Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko u stomatologa.Jak sobie radzą wasze szkraby?

Polecane posty

Gość gość

Jak radzicie sobie z wizytami u dentysty z dziećmi? Czy chodzą bez marudzenia,dają sobie robić dentystce czy nie panika? I ile mają lat.? Mój 7latek panicznie boi się chodzić do stomatologa.tylko raz dal sobie wyleczyć zęba łącznie z Borowa niem a miał wtedy lat.nie obyło się bez strachu i płaczu ale dal.dzis byłam znowu i koniec,rozplakal się na fotelu mimo że był psychicznie przygotowany na to. Wizytę musieliśmy przełożyć na inny dzień a ja juz się boje ze będzie powtórka z dzisiaj. Jak wy sobie z tym radzicie??? Jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być ze miał wtedy 5,5 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jakie jest podejście dentysty, nasza leczy dzieci również niepełnosprawne umysłowo i ma naprawdę niezwykłe podejście byłam z moim dzieckiem zaraz po 5 urodzinach, w ząbku była dziurka na 1 bzyknięcie, było troszkę strachu, ale teraz traumy nie ma i pyta kiedy do niej znowu idziemy ten 1 raz u stomatologa warto dokładnie przemyśleć i poszukać naprawdę kogoś z powołaniem, bo strach zostanie do końca życia poza tym po wizycie była nagroda, to też działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli odpuszczasz tak za każdym razem to nie dziwota, że młody to wykorzystuje. moja też płakała na początku (jak miała ok 5 lat) ale sama stomatolog mówiła jej, że musi się uspokoić i wtedy dokończymy borowanie. Potrzeba było czasem minuty, czasem pół h ( w tym czasie przepuszczaliśmy innych w kolejce) ale zawsze kończyło się wyleczeniem zęba, w rachubę nie wchodziło przekładanie wizyty :o Albo zmień dentystę albo bądź bardziej konkretna w stosunku do syna. Strach strachem ale bez przesady, żeby młody zachowywał się jakby go kwasem oblewali podczas gdy nikt mu nawet do buzi jeszcze nie zajrzał :o Trochę bądź bardziej konkretna, stanowcza i twarda, jeśli sama się nim rozczulasz trudno oczekiwać, aby on stanął na wysokości zadania i dał się zbadać czy przeleczyć. U mnie z drugim dzieckiem po pierwszej wizycie poszedł tata - okazało się, że ojciec jest właśnie bardziej konkretny, wizyta poszła jak z płatka, bo ją zdrowo zdopingował i podbudował. Może niech idzie z ojcem? (dzisiaj młodsza ma 8, starsza 14 lat i chodzą bez zająknięcia, wszystko robią bez znieczulenia, to ich decyzja).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
młody wykorzystuje, bo się boi, strach i tak zostanie czy poczekasz czy nie a chodzi o to, żeby się nie bał i na siłę gęby nie otwierał, bo tak się mamusi chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam okazję zgłosić dzieci do programu przygotowującego zupełne maluchy do regularnych wizyt u dentysty. Trwał kilka miesięcy, zaczynał się od zwiedzania gabinetu, siadania na fotelu, oglądania narzędzi - na każdej wizycie jeden element. Dopiero po jakimś czasie otwieranie buzi i oglądanie ząbków i nagrody za spokojne zachowanie. Zaczęły w wieku 1,5 roku, miały czas, by powoli oswoić się z tematem, zanim pojawi się konieczność wykonania jakichkolwiek zabiegów. Dzięki temu nigdy nie było żadnych problemów przeglądami i leczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
C hmmm. ...konkretna tzn? On po prostu sie rozplakal i koniec.on ze się boi,cały w nerwach zaczął schodzić z fotela to mu mowie ze tylko chwilę, tylko jeden ząbek pani zrobi i takie tam ale on się zalewa łzami. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj chodzi na kontrole odkad skonczyl 3 latka. Mial juz 3 wizyty. Zawsze po wizycie idziemy kupic jakies autko i mlody jest zadowolony. Buzie otwiera chetnie i lezy spokojnie. Do tej pory na szczescie nie ma prochnicy i borowanie nie bylo potrzebne, wiec tylko lekarka mu oglada zabki. Jak bedzie pozniej zobaczymy, nie karmie go slodyczami oprocz jogurtow , ale czysci zabki 3 razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma Adasia
zapytaj czego synek najbardziej się boi u stomatologa. U nas córka teraz 6 lat na początku fajnie bez problemowo chodziła później dłuższa przerwa i przy borowaniu płacz. Okazało się że najbardziej przeszkadza jej woda bo zimna. pani stomatolog boruje bez a córcia sama płucze ząbki wodą z kubeczka i jest wszystko zrobione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parrka
no ja tez miałam ten problem z moją młodą ze po prostu się bała...i były płacze i histerie. ale kiedyś wzięlam ją ze sobą bo szłam do swojego dr cichonia...i w sumie tak z zaskoczenia ją posadziliśmy na fotel tylko do przeglądu zębów i w ogole się nie bała! nie wiem czy to ze dr ją zagadywał, uśmiechniety czy co....czy po porstu dobry dzień. ale tak czy siak już chodzimy do niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko 4 lata chodzi do dentysty od 2 roku życia problemu żadnego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam taki problem z 5 latka. Do 5 lat nie bylo żadnego problemu, niestety po pobycie w szpitalu zrazila się do całej służby zdrowia. I chociaż przed wizytą wszystko jej powiedziałam to w gabinecie rzuciła mi się na podłogę (pierwszy raz w życiu miała aż taką historie) chociaż lekarka jeszcze nawet jej palcem nie tknela. Wyszłam z nią na zewnątrz,ale powiedziałam jej ze i tak dzisiaj będzie miała zrobione borowanie,więc im szybciej się uspokoi tym szybciej wrócimy do domu. Wyla pół godziny przed przychodnia, uciekała. Nie wytrzymałam, dałam porządnego klapa w tylek i siła zaprowadziła do gabinetu. A w gabinecie siła trzymałam chociaż się darla niemiłosiernie. Po powrocie dostała karę i od tamtej pory skończyły się wszystkie problemy z lekarzami. Także czasami terapia szokowa działa cuda.i konsekwencją można zdziałać cuda! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterolatek, jedna plomba na trzonowym, drugi "pod obserwacją" bo coś się zaczyna dziać, mimo że staram się zawsze zwłaszcza trzonowe po nim poprawiać. Na pierwszą wizytę poszliśmy prywatnie, chciałam żeby miał więcej opcji pobawienia się. A na potem już na NFZ. Nie miał problemów, chętnie otwierał buzię, ma w domu szczoteczkę elektryczną więc wibracje mu nie przeszkadzały. Inna sprawa że nigdy nie był straszony dentystą, nigdy nie słyszał "nie jedz cukierków bo będziemy musieli iść do dentysty, myj zęby bo inaczej będziesz musiał iść do dentysty". Zawsze też po naszych wizytach mówiliśmy jak było fajnie i jak teraz się dobrze czujemy ze zdrowymi zębami. Ale bywa różnie, buzię u dentysty pięknie otwiera i daje ze sobą robić wszystko, nigdy u mnie nia kolanach nie siadał, za to szału dostaje przy badaniu nosa i uszu u laryngologa, jakby go ze skóry obdzierali, a gardła przy pomocy patyczka jeszcze nigdy sobie nie dał zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim Ty autorko nie rób z tego tragedii. No i co z tego, że płakał?krzywda mu się nie działa. Trzeba było go uspokoić,albo wyjść z nim, przepuścić kogoś i go uspokoić. Wziąć na kolana,przytulic,powiedzieć, że rozumiesz ze on się boi ale pan doktor chce żeby miał śliczne zdrowe ząbki. I nie dać dziecku tez w tej kwestii prawa wyboru,bądź spokojna ale też stanowcza. Powiedzieć możesz ze teraz się uspokoi i wrócicie do pana doktora. Myślę,że najgorsze co mogłaś zrobić to przełożyć wizytę. Dziecko wzięło Cię na płacz i osiagnelo to, co chciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek, ja chyba każde dziecko boi się dentysty. Jednak udało mi się znaleźć świetny gabinet - Bamed w Łodzi. Pracują tam wykwalifikowani stomatolodzy, mili, zawsze uśmiechnięci i odrazu dziecko staje się spokojniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. No tak to był mój błąd ze odpuscialam.po prostu byłam w szoku nie spodziewałam się takiej reakcji. Wizytę teraz mam za kilka dni i wiem ze juz nie mogę odpuścić. Tym razem zapisałam go do innej pani. Może pójdzie lepiej. Mimo wszystko dziękuję za wsz y stkie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd w dzieciach strach przed stomatologiem? ja ze swoim 1 raz byłam jak miał rok - na kontroli. rok później ponownie poszłam na kontrolę. w trakcie przeglądu ugryzł stomatologa palec :) było sporo śmiechu z tego. kolejna wizyta jak miał 3 lata - upadając uszkodził sobie jedynkę, skończyło się na rtg, ząbek się ustabilizował i jest ok. obecnie ma 5 lat. za kilka dni idziemy na przegląd - już nie może się doczekać, bo wie, że będzie mógł wybrać sobie nową szczoteczkę :) dziecko samo z siebie nie boi się dentysty, to wina rodziców, którzy tłumaczą nie bój się, nie będzie strasznie. i wtedy dzieciak właśnie zaczyna się bać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wszystko też zależy od nastawienia samego lekarza. My mieliśmy dwa podejścia i za każdym razem ten sam schemat. Synek uśmiechnięty do momentu gdy siadał na fotelu i miał otwierać buzię no i wtedy koniec. Płacz, krzyk a dentysta rozkładał ręce że nic nie może zrobić. W końcu za trzecim razem trafiliśmy do gabinetu Multimed na Śląskiej i pani doktor powoli wytłumaczyła mu co będzie robić i jakoś tak go zagadała, że dał sobie zrobić ząbek. Od tego momentu chętnie chodzi do dentysty a do leczenia zostały nam już tylko 2 ząbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pierwszy raz bym jak miał 14 miesięcy. Próchnica butelkowa. Darl się bardzo, ale dentysta założył plombe. Nic to nie dało, więc zaczęliśmy leczenie. Ma 2.5 roku, byk trzy razy na czymś jak lapisowanie. Panicznie boi się wiertła. Dźwięku suszarki itp. Każe wyłączać. Dwa razy żeby robiła dentystka, za trzecim razem higienistka. Byłam w szoku jaki był dzielny! Starał się bardzo. Raz że dostał naklejkę, dwa pani pozwoliła mu wybrać kolor patyczka. I dostał medal. Inne podejście miała. Idziemy znowu, umyje mu ząbki, żeby się przyzwyczaił,bo ma az dwa żeby do wiercenia. Musi. Innej rady nie ma. Kiedyś mi podziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moja córką poszłam na pierwszą wizytę adaptacyjną właśnie do Multimedu i była zachwycona. Nie dość że bardzo miła pani doktor to jeszcze mogła tam sobie obejrzeć bajkę. Ne było problemu z założeniem plomby na kolejnej wizycie. Ważne jest więc takie pierwsze wrażenie z pobytu w gabinecie stomatologicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×