Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to dobre podejście do dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Rodzina zarzuca mi,że źle wychowuje dziecko. Mieszkam z dzieckiem i moją babcią. Moje dziecko ma 4 miesiące. Wszędzie zabieram go ze sobą, tylko jak jade na wykłady to zostawiano pod opieka babci, mamy. Jest dla mnie całym światem i dopóki nie chodzę do pracy każda chwile spędzam z nim. Babcia i mama mówią ze pozniej dziecko nie bedzie pozwalało mi na wyjście do pracy i tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda. Robisz dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja sądzę, że mają dużo racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaustrofobia
Dobrze robisz, przeciez taki maluch potrzebuje mamy:) Na pewno go tym nie rozpuścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz sama nie wiem jak sie zachowywać. Jestem młoda i mam bardzo duże wsparcie ze strony rodziny. Za trzy miesiące chce dalej pracować na pół etatu. Wiele razy ktoś proponuje mi ze zajmie sie małym a ja mam iść sama załatwić swoje sprawy czy chociażby sie umówić z koleżanka. Ale synek jest całym moim światem i jakos nie potrafię go zostawić i iść sobie. Wyjątkiem są właśnie studia czy praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze robisz, bo wlasnie teraz najbardziej cię potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 16. 36 : rozwinę swoją wypowiedz bo napisałam lakonicznie. Jestem mamą 2 latka ( dokładnie 2 lata i 3 miesiące) Zajmowałam się nim tylko i ja mąż. Zawsze było z nami, zabieraliśmy go wszędzie: na zakupy , do biblioteki, na spacery, do urzędów- nigdy nikomu nie podrzucaliśmy go. Przez to nabrał pewności , poczucia bezpieczeństwa. Bałam się gdy miał 2 lata i musiałam go oddać do żłobka- okazało się, że uwielbia tam chodzić dosłownie od I dnia :) . Ale wiadomo wszystko zależy od dziecka. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mały, nie płacze jest zawsze wesoły grzeczny, dlatego moim zdaniem to nic złego ze zabiorę go gdy np ide na zakupy czy nawet ja kawę z kimś, czy nawet do urzędu. Jeśli jest na przykład chory to ja zostaje w domu i przekładam swoje sprawy na pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ja tez bym chciała zeby moje dziecko czuło ze jest dla mnie ważne, zeby czuło sie bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem mama zawsze wie najlepiej co dobre dla jej dziecka, nie powinno się ulegać presji społecznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyszłam bez dziecka dopóki nie ukończyło 7 miesięcy, kiedy wracałam do pracy. Nie było problemu, że dziecko jest do mnie przyklejone mimo bardzo długiego karmienia piersią, tak samo w przedszkolu zero płaczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jestem spokojniejsza, bo juz sie martwiłam ze oszczędności sie kończą i trzeba bedzie wrócić do pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz, to niemowlę, potrzebuje przede wszystkim mamy! Tylko przy Tobie będzie się czuł najbezpieczniej, najpewniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefania

Nie słuchamy babć i mam, tylko siebie i natury, która tak nas zaprojektowała, że od wieków dzieci wędrowały na plecach mamy wszędzie, te głupie nowe czasy i nowe poglądy to tragedia dla wielu dzieci, to bzdura. Ja swojego synka wszedzie z mężem brałam i jest bardzo pewny siebie, wygadany i otwarty i najszczęśliwsze dziecko w okolicy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×