Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina234

Rodzice mi na nic nie pozwalaja :(

Polecane posty

Gość gość
Chyba jest raczej odwrotnie. Osoby ograniczane tak w młodości raczej nie robią tego dzieciom. Bo wiedzą do czego prowadzi gwałtowne zerwanie z łańcucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wy jesteście nienormalni? Właśnie dzięki takim rodzicom, wyrastają porządne dziewczyny, bo nie chleją, nie jarają, nie ćpają i nie puszczają się od 15 roku życia. Powinnaś to docenić. Gdyby nie Twoja mama, to teraz siedziałabyś w objęciach jakiegoś 40 letniego oblecha za kase...." Yhyyy...a potem pójdzie na studia, zamieszka w akademiku i poczuje zew wolności. A wtedy to dopiero będzie się działo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I taka nieobyta ma gorzej. Jest podatna na wpływy szemranych osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yhyyy...a potem pójdzie na studia, zamieszka w akademiku i poczuje zew wolności.  x Dokładnie tak. Szkoda lat młodości na takich rodziców. Potem wiele lat ma się ten żal, że w liceum gdy rówieśnicy się bawili Ciebie rodzice więzili. A ten czas nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:37 Też racja, nie zna się życia, jest się jak płotka rzucona na głęboką wodę...Na pewne pożarcie. Tacy rodzice robią krzywdę na resztę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak. Bo jedno wyjście ze znajomymi gdzieś raz na jakiś czas pozwoli przynajmniej zobaczyć trochę życia. Na studiach wiele dziewczyn zostaje zbałamuconych, faceci zaliczają na pęczki. A jak taki powie kilka słówek miłych to laska niebyta łyknie łatwo. I nie wiadomo czy nie zryje jej to psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina234
Ale ja nie wymagam chodzenia co tydzien na imprezy(tak szczerze jedyne imprezy to rodzinne,nic nie pije bo matka by mnie przy wszystkich jeszcze obluzgala).Chce tylko wyjsc w piatek z jakimis znajomymi na pizze czy cos takiego i tyle!A nie moge ,bo matka mi staje w drzwiach i mowi "ja musze ich najpierw poznac i ocenic czy nie jest to margines" Nawet jak ostatnio poszlam do sklepu i spotkalam kolezanki z klasy i gadalam chwile to matka sie oburzyla przez to,ze jedna ma niebieskie koncowki wlosow i zabronila mi sie z nia spotykac ,bo uznala ze jest dewiantka...:( Naprawde pol godziny temu zapytalam sie czy moge chociaz isc na chwile chociaz do parku z kolezanka to powiedziala,ze za to,ze dostalam 3 z matmy ostatnio(w liceum...) to nigdzie nie ide za kare.Juz nie wytrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka jest toksyczna.Dobrze ci tu mowia.Jak takie osoby poczuja zew wolnosci to zacznie sie jazda.Z moja kolezanka bylo podobnie,w wieku 18 lat nie mogla po 17 wychodzic z domu,o imprezach nie bylo mowy.A jak poszla na studia ,zerwala lancuch to slyszalam,ze byla najwieksza szmata w akademiku :O. Imprezki codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu ich nie zaprosisz zeby poznała? A ojciec co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina234
Nie zapraszam nawet ,bo wiem jakby to wygladalo.Juz raz pol roku temu kolezanka przyszla do mnie ,bo robilysmy projekt szkolny,to matka co chwile wchodzila do pokoju sprawdzac czy uczymy sie czy nie siedzimy na komputerze.Po skonczonym projekcie wlaczylysmy na chwile komputer i akurat matka weszla i doslownie wywalila kolezanke za drzwi,bo "ewelina nie ma czasu na komputer i musisz juz wyjsc,bo ma lekcje" Siostry kolezanek 13 letnie maja lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina234
Siedze i placze,mamy jechac we wtorek na wycieczke do kina i matka powiedziala,ze za 3 z matmy nie pozwoli mi jechac :( Wczoraj siedzialam caly dzien w domu i musialam sie uczyc,bo ona mnie pytala co godzine.Sama nie pracuje,siedzi w domu ,ojciec haruje a ta oglada calymi dniami telenowele i jak ja przychodze do domu to kaze mi sie uczyc.W piatek chcialam wyjsc z kolezankami na chwile na miasto to nie pozwolila mi,chcialam sie postawic to zamknela drzwi od domu i klucz schowala.Jak myslicie,porozmawiac z pedagogiem szkolnym?Ja juz nie wytrzymuje,znajomi spotykaja sie codziennie,a ja nawet naweekend nie wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,porozmawiaj z psychologiem i niech zaprosi matke pozniej na rozmowe,niech sie naje wstydu jak jest taka stuknieta. A bedzie gorzej jeszcze im bedziesz starsza jeszcze,serio mowie ci to. Toksyczna matka jak nic. Poczytaj sobie o tym. Wspolczuje ci szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pazipęk 2015.09.17 Wy jesteście nienormalni? Właśnie dzięki takim rodzicom, wyrastają porządne dziewczyny, bo nie chleją, nie jarają, nie ćpają i nie puszczają się od 15 roku życia. Powinnaś to docenić smutas.gif . Gdyby nie Twoja mama, to teraz siedziałabyś w objęciach jakiegoś 40 letniego oblecha za kase.... xxx Że kurwa niby co :O ? Ja właśnie byłam zawsze trzymana na uwięzi i o mało nie wpadłam na samo dno społeczne, smakując przy tym jak ono wygląda. O mało co nie stałam się największą kurwą w mieście, a w wieku 19 lat już byłam uzależniona od alkoholu, bo chciałam poczuć wolność. Pewnie bym po 18-stce inaczej postrzegała wolność, gdyby pozwolono mi na wyjścia do koleżanek. No nie mówię, że na noc, bo ja raczej śpioch jestem :P Ale tak przynajmniej do tej 21/22 posiedzieć ze znajomymi ze szkoły. Z koleżankami mogłam być najpóźniej do 18, a 20 (w zależności od pory roku). Na podwórku pod domem do 21, max do 21.30. Raz mama pozwoliła mi pójść do koleżanki niby na całą noc na Sylwka. Jej rodzice mieli imprezę na parterze, a my na pięterku. Byłyśmy umówione na 20. No i co ? O 22 pierwszy telefon o której ja do cholery będę w domu. Wkurzało mnie i zamiast na spokojnie rano przyjść koleżanka musiała mnie tuż po północy przyprowadzić. Autorko - radzę Ci teraz już się usamodzielniać. Jeżeli masz możliwość załatw sobie pracę tuż po 18. Jak będzie na tyle dobrze płatna to idź od razu na jakąś stancję, jak nie - odkładaj. Po skończeniu szkoły łatwiej będzie Ci finansowo jak będziesz miała jakiekolwiek doświadczenie w pracy ;) A i może Twoja matka zobaczy, że jesteś odpowiedzialna i pozwoli Ci na imprezy raz na jakiś czas. Przeważnie nagłe zerwanie więzi bez zbędnych tłumaczeń jest dla rodziców zdrową dawką szoku. Ja tak zrobiłam , może i długo w samodzielności nie udało mi się utrzymać, ale rodzice całkiem inaczej mnie postrzegają. Bez problemu mogę wyjść na całą noc z towarzystwem i nikt mnie nie kontroluje z kim jak i co będę robiła. I nie mam takiej potrzeby udowadniania jaką to ja mam wolność i jak to ja nie jestem wyluzowana. Po prostu jestem sobą ;) Ale co moje to moje i do tej pory ciężko mi nawiązać kontakt z nowo poznanymi ludźmi w moim wieku. łatwiej się dogaduję z kimś ode mnie chociaż trochę starszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×