Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

W Szydło pokładamy nadzieję

O co mielicie żal do swoich rodziców?

Polecane posty

Ja do rodziców oto, że nie stworzyli mi warunków, w domu awantury, kłótnie, bijatyki. O wyzwiska, których doznałam a do matki jeszcze oto, że przy swojej znajomej zrobiła mi awanturę o maturę i egzamin zawodowy oto, że nie zdałam a 4 lata do prywatnej szkoły chodziłam. Nawet pięć bo losowo jeden rok nie przeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smerfetka, do ksiazek a nie na Kafe obwiniasz rodzicow za wlasne niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba o nic, chociaż mój ojciec jest alkoholikiem ale w sumie to troche mi go żal bo to jest po części choroba chociaż spaprał kawał dzieciństwa nie powiem. No ale coś tam czuje chyba do niego mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze najgorsze wspomnienia związane z domem rodzinnym . Kliknij by wy szukać temat i wpisz sobie to , przy Tobie to jest nic ..... Jeszcze jeden temat taki tu był i straszne rzeczy tu dziewczyny pisały ale nie mogę znalezć. Nie mogę wstawić linka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o to ze matka nigdy nie powiedziala ze mnie kocha, a ojciec powiedzial ze jestem najgorszym czym co zrobil mojej matce.A teraz wymagaja by im pomagac a nic mi nie dali w liceum zostawili mnie wdomu i kazali sobie radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sami wyjechali do innego karju, w koncu 16 latek to osoba dorosla...bez pradu zyc tez sieda bo nie zawsze mogli na podstawowe rachunki pieniadze przeslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do moich miałam pretensję o to, że mnie nie zapisali na kurs francuskiego, kiedy ich o to błagałam i nic innego nie chciałam. Ich argumentem było to, że starszego brata zapisali na niemiecki i nie chciał chodzić. Później nauczyłam się niemieckiego, angielskiego a francuski do dziś kaleczę i nadal obarczam winą moich rodziców, bo 7 lat, to był najlepszy moment na rozpoczęcie nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja do moich miałam pretensję o to, że mnie nie zapisali na kurs francuskiego, kiedy ich o to błagałam i nic innego nie chciałam. Ich argumentem było to, że starszego brata zapisali na niemiecki i nie chciał chodzić. Później nauczyłam się niemieckiego, angielskiego a francuski do dziś kaleczę i nadal obarczam winą moich rodziców, bo 7 lat, to był najlepszy moment na rozpoczęcie nauki. XXX zal masz ...szkoda slow, smiesza mnie takie problemy.Bo widzisz uczyc sie mozna zawsze.Zarob sobie na kurs i na niego idz leniu a nie marudzisz.... XXX A ja mam prawdziwy zal ze mnie bili i sie znecali ze kazali to ukrywac przed reszta spoleczenstwa jak bylam malym dzieckiem..do dzis chodze przez nich na terapie...a nie jakies pop*****lki bo rodzic gdzies nie zapisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dali mi kasy na studia, sama musiałam pracować i studiować zaocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam żal do mamy, że nigdy mnie nie chwaliła, choć byłam grzeczna i bardzo dobrze się uczyłam. Potrafiła się jedynie czepiać "dlaczego piątka minus a nie piątka". Dużo czasu zajęło mi zbudowanie pewności siebie. Oczywiście to żaden zarzut porównując bolesne wspomnienia innych osób, ale w dzieciństwie miałam do mamy o to żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ciezko pracuja a tu zal ze kasy nie dali, a kochali chociaz? Moi mi kase dawali na wszystko, ale milosci zabraklo..na poczatku mialam nianie zamiast mamy a w wieku nastoletnim kase bo w koncu to zastapi kocham cie...i do dzis tak moi rodzice mysla ....mam o to zal! straszny zal! wolalabym byc biedna a miec milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja o zbyt mala ilosc czasu wspolniespedzonego- mama robila kariere , po 3 m od urodzenia byłam pod opieką nian, pozniej żłobka.. zawsze jak chciałam sie pobawic z mama to albo ona szykowała cos do pracy albo sprzatala dom-nie pamietam takich spontanicznych zabaw z nia obudziła sie dopiero jak poszłam na studia- i nagle zaczeła chciec spedzac wspolnie czas tylko , ze teraz już tego tak nie potrzebuje jak w dziecinstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam żal o to, że mnie nie chcieli i w związku z tym tak umilili mi życie, że wpadłam w anoreksję. Nienawidzę siebie, a brak pewności siebie skutecznie utrudnia mi życie..... Po prostu żałuję, że się w ogóle urodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze bylo, ze nigdy nas nie chwalili (mam jeszcze siostre). Zawsze inne dzieci byly dla nich lepsze od nas , ZAWSZE. Niewazne dobre oceny, to ze bylysmy grzeczne, pomagalysmy w domu i ogrodzie jak dorosli - zawsze potrafili nam powiedziec zobacz jaka ta Ania zdolna, zobacz jaka tamta jest grzeczna itp. Ciagle opowiesci o cudownach dzieciach innych rodzicow. Do dzis walcze z niska samoocena, chociaz skonczylam studia, dobrze zarabiam i mam szczesliwa rodzine. Dla innych ojciec potrafil rzucic wszytko i leciec jak go ktos o cos prosil, a dla nas nie mial nigdy czasu. Nasze wakacje to byl 1-2 wypady latem na 2-3 h nad jezioro, caly czas sie same soba zajmowalysmy albo pracowalysmy w ogrodzie. Brak okazywania zainteresowania, bral okazywania uczuc, najbardziej mnie dobijalo i dobija jak o dziecinstwie mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam jak gosz 12:10 - ciagle porównywanie do innych, którzy ponoć byli lepsi ode mnie, ciągle rady i traktowanie mnie jakby miala ciągle 10 lat i nie umiala sie w zyciu odnależć, tym czasem mam 30 i radze sobie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm ja do swoich rodziców mam żal o to ,że od samego początku porównywali mnie do córki od ich znajomych , tzn chcieli bym uczyła się tak mega dobrze jak ona , a jak sami wiemy nie każdy jest mega zdolny z takiej matematyki . Potem stawiali mi różne poprzeczki , nie mówię bo bardzo im dziękuję za to ,ze wpoili mi ambicje , ale potem miałam zbyt duże wymagania wobec samej siebie , skończyło się to tym ,ze poszłam na kierunek studiów gdzie zmarnowałam 4 lata , potem miałam problem bym się spotykała ze swoim obecnym mężem , bo jest młodszy ode mnie - a jest dwa lata , bo jest brzydki , bo to , bo tamto , bo on jest tylko po technikum , bo on będzie robolem tylko ... na szczeście , nie mieszkam z rodzicami juz dawno dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w domu bylo jak bylo...raz gorzej raz lepiej rodzice robili co mogli zeby nas wychowac,byla nas troje rodzenstwa...teraz sama jestem matka...mam 18miesiecznego sgna a to ile razy moj ojciec z matka czyli dziadkowie malego odwiedzili go...mozna policzyc na palcach jednej reki...przez 18 miesiecy jakos nie kwapia sie do kontaktu z wnukiem...mieszkamy osobno...nie sa jeszcze w takim wieku zeby nie dali rady...czy byli schorowani...tata na emeryturze a mama nie pracuje bo zajmuje sie domem...gdybym ka do nich z dzieckiem nie pojechala to maly by dziadkow nie znal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak ludzie maja dzieci bo tak trzeba a nie dlatego ze sami chca, ja tez mam zal do rodzicow ze byli jak sasiedzi, zero uczucia, rozmow, ja spedzilam zycie w domu siedzac sama w zamknietym pokoju, mieszkam juz sama mam meza itp I sie ciesze przynajmniej wiem ze maz cieszy sie zyjac ze mna, w przeciwienstwie np do matki ktora nie odzywa sie do mnie od roku, urodzilam synka, tyle obcych ludzi uslayszalam mile slowa, od matki nic kompletnie, siostra wyslala mi smsa, nawet nie zadzwonila I nie zapytala chociazby o zdrowie czy imie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zal do swoich rodzicow a zwłaszcza matki mam za całe swoje zycie... obydwoje moich rodzcow byli alkoholikami i to na całego u nas tzw "jabcoki" lały sie litrami gdy ja z moja mala siostra nie miałysmy co jesc- ojcu wybaczam bo jaki był ale czułam od niego miłosc- zawsze mimo swojego stanu powiedzial cos miłego- za to matka... ehhh nawet na same wspomnienia ciezko mi na sercu- moja matka wykanczała nas psychicznie- znecała sie nad nami- rzucala nami o sciany,meble- pluła jadem na kazdym kroku-nie raz z dziecinstwa pamietam jak uciekałam z moja młodsza siostra pol naga do sasiadek blagajac o pomoc-dodam ze miałam wtedy 12-13lat a moja siostra 2-3. moj ojciec zmarł 6lat temu przez alkohol a matka od 3msc lezy w szpitalu z wycieta czaszka w spiaczce z ktorej juz sie nie wybudzi i wiecie co-byłam tam dwa razy i widzac ja wiem ze zycie skarało ja za to co nam w dziecinstwie zrobiła napisałam wam w skrocie bo jakbym miała tu opisywac co sie działo jak byłam dzieckiem to chyba bym musiała zrobic zapis na 10 stron:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ojca, że nigdy nie potrafił mnie pokochać, zawsze porównywał do innych, wszystko robiłam i robię źle. Za to, że mnie bił i wyzywałóżeczko. Za to, że się go bałam. Do matki za to, że wiedząc o tym nic z tym nie robiła. Kocham ich mimo wszystko, z mamą zbudowałam dobrą relację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wyzwiska,ponizanie,molestowanie( mowienie zboczonych rzeczy, uzywanie zboczonych,mocno erotycznych wyzwisk przez matke), niszczenie opini, pisanie do znajomych w moim imieniu i wyzywanie ich..za niszczenie mi malzenstwa, za zyczenie poronienia w ciazy,za straszenie rozeslaniem moich erotycznych zdjec znajomym meza,kiedy bylam w 12 tyhodniu ciazy,Z nerwow omal nie poronilam. Cud,ze mam zdrowe dziecko.Nienawidze jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 lat dziecko i sie chciało francuskiego uczyć ? Dziwne. Jakiś geniusz czy co ? Chyba nie skoro do dziś kaleczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bardzo krótko miałam żal do rodziców, że po maturze nie puścili mnie do USA na rok. Miałam już załatwioną pracę w kawiarni w centrum manhattanu, moja koleżanka pojechała, 11 września w dniu ataku miała biegunkę i do pracy nie poszła, a ja byłam bezpieczna w Polsce.Moi rodzice zmienili zdanie w ostatniej chwili praktycznie, miałam już wizę. Dziś pewnie by mnie nie było ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×