Mój facet ubiera się w Smyku problem społeczny

Witam jestem z facetem 2 lata. Co tu dużo mówić jest niski, nawet bardzo, ma ledwo 155cm wzrostu. Ja też nie jestem wysoka (158cm) ale problemem jest to że on ubiera się  w Smyku czyli sklepie dla dzieci to znaczy nie jest to problemem ale pracownicy tych sklepów i ludzie podśmiechują się kiedy jesteśmy tam razem i przymierzamy ubrania. Ja mam 24 lata a on 27 i poza wzrostem jesteśmy świetną parą. Ja nie rozumiem jak wzrost na który nie mamy wpływu może być powodem do wyśmiewania.

Teraz powodem do wyśmiewania może stać się wszystko. Kolor włosów, rozmiar stopy, brak biustu itp. Internet, TV i kolorowa prasa kształtuje opinie poprzez wizualizacje. Wykształciła się prosta reakcja na coś co odbiega od przedstawionego ideału, krytyczne komentowanie. Prosta reakcja prostych ludzi, dla których procesy myślowe są zbyt skomplikowane, którzy bezkrytycznie przyjmują opinie innych i za wszelką cenę starają się nie odbiegać od przedstawionych kanonów. Większość z nich posiada jednak ukryte kompleksy w stosunku do przedstawianych ideałów. Nie zwracaj uwagi na takie osoby. Posiadasz coś ważniejszego od wyglądu partnera, fajny związek, a tego można Ci tylko pozazdrościć.

Głowa do góry nie przejmuj się, skoro jesteście świetna parą nie pozwól aby glupie uśmieszki mialy na to wpływ, ew spróbujcie kupować trochę przez internet.

ja nie wiem czy bym sie ubierała w takim sklepie. Chodzi o to że mogłabym spotkać jakiegoś dzieciaka w takim samym ubraniu i byłoby głupio. No ale skoro już tak to nie lepiej kupować przez internet ? a tak w ogóle to chyba niemożliwe jest. Przeciez 155 cm to jest próg od którego zaczyna sie wzrost dorosły więc kwalifikujecie się do ubrań dla dorosłych