Jak postapic?

Chcialabym sie poradzic w pewnej sprawie- otoz wlasnie wprowadzil sie do nas syn mojego tz- 12 latek, ja mam troje wlasnych dzieci. Mieszkamy juz 3 lata razem i na poczatku moj tz zaznaczyl ze nie bedzie nas finansowal bo on ma swoje dzieci, bylo wiec tak ze ja placilam za nas, on za siebie i syna. Albo jezeli ja nie mialam kasy to on zabieral gdzies tylko swojego a moje dzieci zostawaly w domu. W domu wszystko robie ja, sprzatam, gotuje, piore itd bo moj tz uwaza ze nas jest wiecej wiec to my brudzimy. Doklada sie za swoje jedzenie, rachunki ja wiecej bo nas jest wiecej. I teraz gdy wprowadzil sie do nas jego syn on uwaza ze mam go obrabiac bez mrugniecia okiem, ze mam mu prac ( codziennie wrzuca dzinsy do prania bo uwaza ze brudne)gotowac ( a zjesc to potrafi tyle co dorosly)a ja pracuje zawodowo i pozno jestem w domu, gdy probowalam z nim o tym porozmawiac to uslyszalam ze jestem leniwa, robie laske i on zawola sobie swoja mame do pomocy skoro mi tak ciezko. Cos tu chyba nie tak co myslicie?

Cos jest BARDZO nie tak, rozumiem, że mieszkacie u niego?

Tak u niego. Ale jak to rozwiazac? Mam kazac sobie placic za obslugiwanie jego syna?

Nikt sie nie wypowie?

ja uwazam,ze on ma sie zajac synem a nie Ty,bo bys nie robila to i tak zawsze uslyszysz,ze nie jestes jego matka i masz gowno do gadania.poza tym,to duzy chlopak i sam sobie powinien robic jedzenie czy spodnie wyprac.zrob tak,ze np.ugotuj cos,czego ten gowniarz nie je,a potem wywrocisz kota ogonem i powiesz,ze skoro on taki marudny to niech sie wypcha.

Dlaczego z nim jesteś skoro tak Was traktuje? Boże. ... w życiu bym z kimś takim nie była. I tak sama utrzymujesz siebie i dzieci wiec pakuj się. Od razu zmieni nastawienie. Skitra się. ...

Sam to sobie moze kanapke zrobic, a ja gotuje jednak obiady codziennie, pierze tez pralka nikt w rekach nie pierze. Wiec mam mu oddzielac jego ubrania? Tz tak nauczony z domu ze matka wszystkim w domu uslugiwala

Dlaczego w ogole przez tyle lat sie godzilas na cos takiego??????Ja tez mam dziecko z poprzedniego zwiazku i moj maz NIGDY czegos takiego nie zrobil.Daje mi pieniadze i nie wydziela na mnie i na nasze wspolne dziecko.Placi za wszystko.No powiem Ci,ze czegos takiego to jeszcze nie slyszalam.!

Nie usługuj mu bo wyrośnie na leniwy i roszczeniowy typ faceta. Skoro jesteście razem od trzech lat a dopiero teraz zamieszkaliście razem to czy naprawdę jest wam to wspólne mieszkanie potrzebne? Po co masz się charytatywnie zajmować dwiema dodatkowymi osobami, skoro masz pewnie i tak kupę roboty przy trójce dzieci?