Nie jestem dziewicą a mam faceta prawiczka

Od 2 miesięcy spotykam się z facetem, na którym naprawdę mi zależy. on ma 21 lat, a ja 19. Z bardzo wiarygodnego źródła (pośrednio przez jego przyjaciela, nieważne jak dokladnie ale to na 99,9 % prawda) wiem, że jest prawiczkiem. Ja niestety nie jestem dziewicą, uprawiałam seks już z 3 facetami (straciłam dziewictwo w wieku 17 lat). Teraz tego żałuję, ale już nic z tym nie zrobię (tutaj też mała dygresja do dziewczyn którym przeszkadza dziewictwo: nie pozbywajcie się go jeśli nie jesteście pewne że to ten mężczyzna z którym chcecie spędzić resztę życia). Pewnie niedługo dojdzie między nami do rozmowy na ten temat bo zawsze prędzej czy później takie pytanie musi sie pojawić... I teraz pytanie: co mam mu powiedzieć? Przecież nie będę go okłamywać, ze jestem dziewicą, bo po pierwsze to niezgodne z moim sumieniem, po drugie przecież sam by poczuł, a po trzecie mamy dużo wspólnych znajomych i i tak od kogoś "życzliwego" mógłby się dowiedziec prawdy. Ale mam się przyznać do 3 partnerów? Jak na mój młody wiek to przecież duża ilość, a nie chcę żeby sobie coś pomyślał. Mozecie mi wierzyć lub nie ale nie jestem typem dziewczyny, która daje tyłka po kiblach na imprezach. Tak po prostu ułożyło mi sie życie, może byłam po prostu zbyt naiwna w niektórych przypadkach...

seks z prawiczkiem bedzie ch*jowy

Serio, pomóżcie. proszę o poważne odpowiedzi :(

ooo mój facet był prawiczkiem, okazało sie ze jest lepszy od wszystkich doświadczonych naprawde wyszedł z niego naturalny talent, wiec bycie prawiczkiem o niczym nie przesądza

haha odpowiedziałam wcześniej niz przeczytałam weź kobieto jakie ty masz problemy :D mów mu lub nie, to naprawde bez znaczenia

A co jeśli on stwierdzi że jestem puszczalska albo coś z tych rzeczy? myślę ze każdy facet marzy o dziewicy

to ty stwierdzisz ze jest niewart twojej uwagi proste jak konstrukcja cepa tak czy inaczej zrobisz co zechcesz