Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taniezależna

Dlaczego ludzie myślą, że matki pracują bo muszą?

Polecane posty

Gość taniezależna

Nie rozumiem tego. Wiem, że wiele kobiet musi pracować, ale są tez takie, które chcą, które kończyły ciężkie studia bądź chcą być niezależne. Ja nie jestem lekarzem, adwokatem, nie mam takiego prestiżowego zawodu. Jednak pracuję, bo chcę. Mój mąż zarabia sporo, naprawdę ma dobre pieniądze i ja mogłabym zostać w domu, zajmowac się nim, dzieckiem, ale nie chcę. Dlaczego? Bo cenię sobie niezależność. Tak, wiem w małżeństwie finanse są wspólne, ale ja wiem, że to nie do końca takie komfortowe. Byłam wczesniej w związku i byłam na utrzymaniu swojego mężczyzny i szczerze? Było mi z tym źle. Miałam dostep do jego konto, karty, ale źle się czułam kupując sobie ubrania, kosmetyki, produkty higieny osobistej. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale np. gdy raz się pokłóciliśmy chciałam wyjechać na kilka dni i nie potrafiłam wziąż jego karty czy wybrac pieniędzy i zniknąć. Czułabym się z tym źle, jak złodziejka. Obecnie mam męża i nie chcę być na jego utrzymaniu, owszem nasze pieniądze są wspólne, ale w razie czego mam ten komfort, że zamykam drzwi i wychodzę, bez wyrzutów sumienia, bez myslenia "co dalej, za co żyć?" itp. Nie wiem, może jestem inna, ale mi taka myśl, taka swoboda jest potrzebna do szczęścia. Nie planuję męża zostawiać, ale to poczucie niezależności jest mi potrzebne. Nie musze pracować, mąż mówi, ze to moja fanaberia, ale a fanaberia dużo mi daje. Po co to piszę? Po to by uświadomić innym, że kobieta pracuje nie dlatego, że musi bądź ma tak wazny zawód, czasem po prostu tak jak ja chce mieć tą cząstkę niezależności i wiedzieć, że jest samodzielna:) P.S nic nie mam do niepracujących kobiet:) Nie potępiam ich, nie oceniam, co prawda nie rozumiem, ale przecież nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak uważam, ale ja mówie że chce sobie kupic podpaski za swoje a nie prosic sie męża:-) co prawda nie musiałabym sie prosic*****eniedzmi zarządzam w domu ja, ale to juz takie wpojone przez moja mame poczucie że kobieta musi zarobic na siebie a mezczyzna na siebie i dziecko:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pracuje chociaż nie muszę. Uważam, że kobieta powinna pracować hak ma taką możliwość. Ma pieniadze na swoje potrzeby i wychodzi do ludzi, co też jest ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko cacy jesli nie odbywa sie to kosztem dziecka :) Bycie matka nie wiąze sie ze strata niezaleznosci :) To jest zbyt cenne by sie tego tak, po prostu wyzbyc.. Po co kobiecie dziecko, kiedy ona juz w ciazy planuje powrot do pracy ? Jeszcze połog sie dobrze nie skonczyl, a ona juz steskniona za praca i wyjsciem z domu.. No po co , skoro praca jest tym co ja napedza ? Kiedy nie potrafi zwolnic, oddac czas dziecku, cieszyc sie bezpowrotnymi chwilami z dziecinstwa jej dziecka ? Przeciez dziecko rosnie i wróci do tej swojej pracy, ale nie musi po 6 miesiacach ! Takie matki nie powinny miec dzieci. Dla nich zawsze wazniejsza bedzie praca , nie ich dziecko, maz czy rodzina, tylko praca . Mysle, ze takie kobiety sa w pewien sposób uposledzone, niezdolne do głebszych uczuc do wlasnego potomstwa.. Praca nie ucieknie , musimy pracowac te 40 lat ! Dziecinstwo naszego dziecka, czas gdy jeden raz w zyciu jest małe i calkowicie od nas zalezne.. jedynie raz w zyciu :) Sadze tez ze taka natarczywa potrzeba niezaleznosci, wiedza, ze ' w razie czego ' sobie poradze wynika z faktu tak nie do konca ufania męzowi :) Moze to brak naiwnosci, moze to pragmatyczne myslenie.. ale jest tez w tym niewiara we wspołmalzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie czasy , kiedyś kobiety też pracowły (trochę ineczej to wyglądało) ale zawsze, teraz niby prościej ale kasa robi swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sadze tez ze taka natarczywa potrzeba niezaleznosci, wiedza, ze ' w razie czego ' sobie poradze wynika z faktu tak nie do konca ufania męzowi " 1. Umiesz liczyć - licz na siebie. Zawsze. 2. Samemu sobie nie można zaufać na 100% ;) 3. Ludzie nie są wieczni ani niezniszczalni, mężowie umierają, chorują, mają wypadki, w młodym wieku też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam jakieś potrzeby bycia niezależną.... w ogóle do mnie nie trafiają te argumenty, wciąż zresztą czytam na kafe co jak mąż cię zostawi, umrze...itd a co ma być? trzeba będzie dać sobie radę. u nas oboje pracujemy bo zwyczajnie musimy ale jakby nie musiała chętnie zajęłabym się dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że zostawiawienie malutkiego dziecka komuś lub w żłobku jeśli cię na to stać to głupota! Po co się na nie decydowalas jak nie chcesz nawet pracy zostawić na jakiś czas! Pracować będziecie prawie do 70 lat, a dziecko jest małe jeden raz , ono teraz potrzebuje mamy a nie nianki, babci lub co najgorsze żłobka. ... W d***e mam taką niezależność jak moje dziecko będzie spędzać cały dzień z kimś innym. Jeszcze zostanie mi 40 lat życia na bycie nie zależnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×