czy tez ludzie was lepiej traktuja jak jestescie umalowane, zrobione i wystrojon

wystrojone? Nie mowie tu tylko i wylacznie o facetach, kobiety rowniez sa dla mnie milsze. Ludzie przypisuja mi wieksza inteligencje, zaradnosc, chetniej mnie sluchaja, sa po prostu milsi.

Nie wiem czy lepiej, bo nigdy nie chodzę nieumalowana i w byle szmatach. Nie mam porównania.

Bo to prawda. Buty na obcasie dzialaja tak samo. Niestety musze sie pindrzyc a nienawidze tego. Pracuje z ludzmi i pierwsze co robie jak koncze prace to scieram chusteczka do demakijazu ten syf z twarzy. Jestem kryptoabnegatka ;-)

nie chodze w "byle szmatach", jak nie jestem odstawiona :) nie jestem łapciuchem. W te dni co mi sie nie chce to wloze normalne dzinsy i luzniejsza koszulke, co do makijazu to tusz do rzes. Mam takie dni czasem, ze mi sie nie chce i czuje roznice w porownaniu z dniem co zrobie wlosy, wysmaruje twarz tapeta i wloze jakas sukienke/obcisle rzeczy

heh tez chyba jestem ta "kryptoabnegatka", nienawidze uczucia makijazu na twarzy, czuje mejkap xd to smieszne, jak komus mowilam, to mi mowili ze fanaberie. No ale czuje i mi niewygodnie z tym na twarzy i juz. Tylko fajnie sie czuje z blyszczykiem. Cienie, tusze, eyelinery, fluidy - czuje ich ciezar

Mam taka znajoma w pracy, ekstra gruba warstwa mejkapu na twarzy i czuje sie jak pani. Ciekawe czy jakby to zmyla to by juz nie byla taka oh ah :D Jest taka osoba, ktora ocenia po wygladzie, nie zna kogos, ale spojrzy na jakas nieumalowana dziewczyne to zacznie wyklad o jaka szara myszka, nieogarnieta itp.