Do mam chodzących na długie spacery z niemowlakami

Czy dzieciaki nie przyzwyczajaja się do tego bujania w wózku i tak w domu zasypiaja same? Ja często chodzę na spacery z córką i wtedy śpi a w domu samej ciężko jej zasnąć. Czy to znaczy że się przyzwyczaila do wozenia i bujania?

Niekoniecznie. Może po prostu tego bujania potrzebuje.

Ciezkie pytanie. Moj na spacerze portafil 3h spac, ale jak stawalam to sie zaraz budzil, wiec spacery byly naprawde dlugie. W domu za to zasypial tylko na rekach, jak odkladalam zaraz byl placz. I obojetne czy bujalam czy nie - na rekach spal, a w lozeczku nie chcial.

to chyba od dziecka zależy. Moja córka nigdy w wózku spać nie chciała, gondola była praktycznie nieużuwana, bo na spacerach był płacz. Dopiero jak podrosła i nie potrzebowała tyle snu to polubiła spacery. Zasypia zawsze sama w łóżeczku, bez bujania i noszenia. Nigdy tego nie akceptowała i zawsze był płacz.

Myślę, że od dziecka zależy. Ja w tamtym roku z moją córką chodziłam na bardzo długie spacery a w domu usypiała sama albo przy piersi. Nigdy nie usypiałam jej na rękach.

Wiekszosc wozkow kupowanych aktualnie przez Polki sie NIE buja, wiec nie bardzo wiem co masz na mysli. Te ze skretnymi kolami nie maja wahaczy, tylko jakas sztywna pseudo amortyzacje co to dzieckiem telepie na chodniku.