Maly problem z facetem

Dlugo zastanawialam sie czy napisac na tym forum, ale sie decyduje. Wlasciwie po to konto zalozylam. Konkretnie chodzi mi o mojego faceta. Drazliwa sprawa. Bardzo szybko konczy stosunek. On sie denerwuje, a ja nic nie mowie. Ale zastanawiam sie jak mu pomoc, czy mozecie polecic cos skutecznego co by przedluzalo seks? Prezerwatywa nie daje efektow. Pozdrawiam i dziękuję

Cierpi na przed wczesny wytrysk. Mój eks tak miał. dużo opowiadać, ale musi iść z tym do lekarza, jest wiele środków na opóźnienie wytrysku. My się rozstaliśmy.

Jest kilka sposobów: - masturbacja z wytryskiem tuż przed stosunkiem, - farmakologia (są to leki np. przeciwdepresyjne, które opóźniają wytrysk). - długa gra wstępna bez penetracji, a jak Ty dojdziesz, to pełny stosunek, - jak on dojdzie, to odczekajcie chwilę, do momentu aż on drugi raz będzie mógł. W międzyczasie może Cię pobudzać w różny sposób, - gdy czuje, że dochodzi niech pomyśli o jakiejś bardzo przykrej sprawie z życia lub bardzo stresującym wydarzeniu, - gdy czuje, że dochodzi niech wyjmie penisa z Twojej ci/pki i odczekajcie chwilę (wiem, że jest to frustrujące). Podobno czasem pomaga uchwycenie i przyciśnięcie żołędzi w odpowiednim miejscu, a także odciągnięcie jąder w dół drugą ręką, - wspomniane prezerwatywy i żele opóźniające wytrysk, - podobno obrzezanie lub chociaż chodzenie ze ściągniętym napletkiem, - trening czyni mistrza, więc ćwiczcie ile możecie opóźnianie wytrysku.

Od siebie dodam tylko, że nagminne puszczanie w trakcie stosunku wideo z przemówieniami Prezydenta Dudy, potrafi opóźnić wytrysk o całe długie godziny. Podobnie, jak oglądanie kolejnej części przygód Harry-ego Pottera.

Ja zawsze sobie waliłem z wytryskiem przed. Działało

Musisz mu częściej dawać, a nie wydzielać. Gdy przedmucha Cię kilka razy w ciągu godziny, to za którymś tam razem oboje będziecie w siódmym niebie.

Hej.Tez mialem taki problem chociaz nie wiem czy skala byla taka duza jak u twojego faceta ale sie "wyleczylem".Moze nie do konca bo tez czasami szybko dochodze ale po chwili znowu wprawiam w jeki kobiete.Moja recepta?Kiedy dochodzilem wczesnie (czasami nawet kilka ruchow)odczekiwalem jakis czas pieszczac moja zone,czasami rozmawialismy chwile o seksie i potem dalej jazda.Na poczatku bylo ciezko.Nawet jesli ma to trwac 30 min lub 1h to sie nie poddawac.Probowac!!!NIE MA OPCJI ZE SIE NIE DA!!!Niech wypisze sobie to motto na czole :-).W zyciu wychodze z zalozenia ze jak ktos mowi ze sie nie da,to znaczy ze mu sie nie chce.I nie chodzi tylko o sprawy w sypialni ale w roznych aspektach mojego zycia.Pozniej bedzie coraz lepiej.Teraz jak dochodze przed moja zona,odsapne :-) chwile i znowu jestem gotowy do dzialania.A zonka mowi ze moja ciepla sperma w jej cipce dodatkowo ja podnieca .Czasami jak z podniecenia traci glowe to jest ostre rzniecie az leca wiury.Mam nadzieje ze pomoglem i dacie rade.Trening,trening i trenig.Mi zajelo to ok 1 roku i warto.Powodzenia.