Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czemu uwazaja sie za lepszych ?

Polecane posty

Gość gość

może panowie sie wypowiedza ale zapraszam tez panie. historia pewno jak wiele innych. po kilku latach chodzenoa zamieszkalam ze swoim chlopakiem. oświadczył mi sie planujemy slub. na poczatku bylo idealnie a teraz to juz sie powaznie zastanawiam nad sensem tego zwiazku. chodzi o to ze przez kilka miesiecy nie mialam pracy. zajmowalam sie wiec domem ale zadna tam ze mnie perfekcyjna pani domu i raczej latwe rzeczy no ale fakt wszystko robilam sama. teraz od miesiaca pracuje i zaczely sie miedzy nami konflikty. zachowuje sie dokladnie jak on ale jestem krytykowana ze mnie sie nie chce ze jestem leniwa ze co ze mnie za zoba będzie? albo gdy sie odezwe tak jak on do mnie to mowi np. ze mam bezczelne odzywki. jestem w ciezkim szoku i powoli mam tego dosc bo czuje sie traktowana gorzej niz on sam siebie traktuje. takie proste przyklady. on wraca z pracy i zakega przed tv lub kompem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kwestia wychowania skoro jego ojciec nie pomagał mamie to on też nie ma odruchu. Większość facetów uważa,z e to są obowiązki kobiet. Oni mogą co najwyżej łaskawie zjeść obiad lub naprawić kontakt. Jeśli nie ustali się podziału przed ślubem to po ślubie będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy ja po pracy ide pod prysznic a potem do ksiazki to juz niezadowolony i wygłasza jakies glupawe teksty. albo np robimy czesto razem zakupy lub oddzielnie ale jak czegos wdomu nie ma to zawsze do mnie pytanie czemu niekupilas. albo czemu nie ma tego czy tamtego czemu to czy tamto nie zrobione. od tygodnia jego zachowania sa juz tak bardzo irracjonalne ze prawie nie odzywamy sie do siebie. on uwaza ze to normalne ze kobieta ma dbac o dom i od razu mowie ze w swoim wlasnym domu mial duzo obowiązków i rozpieszczany niebyl. poza tym widziały galy co braly i zawsze wiedział ze nie lubie w kuchni przesiadywac. za duzo sie ode mnie spodziewa i wymaga s imie czego? ze zaszczyca mnie swoja obecnoscia? przeciez tak samo ma ręce i podobnie tyle czasu co ja. licytuje sie tez kto jest bardziej zmeczoby ktore z nas na bardziej odpowiedzialna i meczaca prace oraz kto wiecej zarabia itd itp... mam go po prostu dość. moje gadanie ma gdzieś co najwyzej sie obraza i strzela focha. bardzo zle sie robi miedzy nami a ja w ogole nie kumam skad takie dziwactwa u niego? a najbardziej boli mnie to ze 5ak sie kloci az sie niemal poplacze i zezloszcze na maxa vyle tylko tylka sprzed kompa nie ruszyc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o najprostsze rzeczy sie licytuje i wykloca do upadlego. na porzadku dziennym gdy cos ja od niego chce jest nie wiem. ja nie umiem. a nie mozesz ty? w zeszly weekend poszlam na placyk nazakupy i w tym czasie prosilam go zeby troche odkurzyl i wsadzil jedno pranie. jak wrocilam to powiedzial ze o odkurzaniu zapomnial a pralki to sienie tyka bo nie chce zeby cos pofarbowalo czy cos. normalnie szlag mnie trafil. no nic konkretnego nie tobil tylko tv ogladal albo telefon fb a ja z tymi siatami i do dalszej orki sama. a gdzie weekend dla mnie? nie mam juz sily. noe wiem co sie jemu stalo poza tym jak mu zarzucam ze mniezle traktuje to mowi ze sie czepiam ze on nie wie co ja sobie wyobrazalam ze zycie wspolne wyglada no wyglada wlasnie tak. czy tak samo jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, fakt, faceta mam balaganiarza, ale jak powiem, zeby posprzatal to sprzata. Pranie wstawia sam, nie musze go prosic. Podobnie ze zmywaniem bo wie, ze tego nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pochodze z domu w ktorym moi rodzice robili wiele rzeczy razem i to bez zbednego gadania i zadnego proszenia. np. wieczorem czesto razem zmywali bo byla to tez okazja do pogadania a nie ze moja mama w kuchni a ojciec gdzies indziej no chyba ze siedzial z nami nad lekcjami. praktycznie robili wszystko i nie bylo jakichs dziwnych podziałów choc faktycznie np tato nie umiał prasowac. ale czesto chwalili sie nawzajem i nawet zadko slyszalam zeby mama o cokolwiek musiala ojca prosic choc czasem pisali sobie karteczki ale takie niezapominajki. jestem w szoku jest mi okropnie przykro i szczerze mowiac jak tak ma wygladac nasze malzenstwo to ja go nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha to Wasze wspólne życie polega na tym, ze Ty masz mu robic za służąca? Kobiety oto macie dowód ze lepiej zamieszkać razem przed ślubem bo na randkach się człowieka nie pozna... Autorko przykro mi ale nie liczyłabym na to, ze on się zmieni... U mnie tak nie jest - jesli nie pracuję to oczywiście ogarniam dom i gotuje obiady (śniadania i kolacje robimy sobie często na zmianę), gdy pracuję zawsze sprzątamy wspólnie - wtedy 2h i cale mieszkanie ogarnięte. Moj mąż umie myc naczynia, umie wstawić pranie a nawet je rozwiesić, a Twój zachowuje się jak kaleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko miało byc fajnie a czuje sie jak jego pomoc domowa co jeszcze tylko pretensje i kłótnie. to co mieszkanie razem. zwiazek to dla kobiety wiecej pran8q sprzatania gotowania tylko i zaszczyt przebywania w obecnosci jasnoe pana ale to tez nie za dlugo no on przeciez musi miec czas dla siebie. ogolnie mnie juz wszystko wkurza. ma tez jakies glupawe rytualy. balagani. np. wyczyści uszy i zostawi te brudne patyki na umywalce. jak mu zwracam uwage to nie widzi problemu. no to wez wyrzuc zapomniałem! no cholera! albo idzie na tron siedzi tam kurde z tel z pol h i sie wejsc nie da potem nie mowiac juz ze jakby mi sienie daj boze w miedzyczasie zachcialo to jest problem bo mu zakłócam rytual i moglam wczesniej o tym pomyslec. w sraniu tez jest wazniejszy ode mnie. tzn. jego potrzeba jest na pierwszym miejscu. a dobrze wie ze miewam problemy z pecherzem poza tym on naprawde potrafi tam siedziec i siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, żaden facet idealny nie jest, ale jak mój mąż zostawilby te patyczki na umywalce to po moim upomnieniu SAM by je stamtąd zabrał a nie kazał mi :/ z wc to akurat chyba każdy facet siedzi godzinami (nie raz mojemu mówiłam, ze jakby rzeczywiście tyle czasu stal to by cale wnętrzności wysral :P ). Wiesz - jak juz teraz jest u Was zle to po ślubie lepiej nie będzie, może być tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym ze jakakolwiek rozmowa z nim to odbijanie pileczki. jamu mowie ze nie jestem jego sluzaca a on ze przesadzam ze jak ja sobie wyobrazam byc zona? kobieta jest strażniczja domowego ogniska i inne tam p*****ly. to mu mowie ze przecież tez chodzę do pracy na 8h jak i on a na to on ze zgadza sie ale jego praca jest ciezsza i wraca zmeczony bardziej ode mnie. po prostu na kazde moje slowo ma 2 lub 3 argumenty na anty. juz go zwyzywalam od kalek a nawet mu powiedziałam ze nie wyobrazam sobie z nim miec dzieci bo to bym sobie petle na glowe zalozyla a on ze jakos u niego kobiety w firmie pracują maja dzieci i jest dobrze (jakiez kierowniczki w sensie ze kariere robia a janie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc to nie widzę tego Waszego związku... On szuka żony "tradycyjnej" (czyt. służącej), a Ty partnerstwa gdzie oboje jesteście na równi. To nie do przeskoczenia chyba, ze godzisz się na bycie zawsze ta gorszą od niego i "dbającą o domowe ognisko" czyli o jego zalegający przed tv tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze ma powodow miliony zeby tylko nie wstac i nie zrobić. nie widzi że to nas niszczy. normalnie wracam do domu i zastanawiam sie co mnie dzisiaj czeka. jestem zmeczona bardziej tymi przepychankami niz samym robieniem czegokolwiek. teraz wyglada to tak ze praktycznie jem kanapki po pracy albo w pracy cos ciepłego. piore tylko swoje ciuchy i sprzatam po sobie. nie chce zeby moje zycie tak wygladalo na zasadzie udowadniania sobie czegos albo proby sil kto dłużej wytrzyma. a co do tamtych patyczkow to byl przyklad. chodzi o to ze on nie widzi powodu dlaczego pranie mu sprzatanie po nim gotowanie i wszystko mialoby mi sprawiac jakikolwiek problem skoro to samo robie przeciez dla siebie natomiast w druga strone to nigdy niejest to samo bo dlaczego on ma robic cokolwiek skoro ja jestem ja mogeprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyznaje zasady wszystkiego na pół rozumiem ze ktos czegos moze nie lubić robić albo nie umieć. ale chodzi mi o takie zwykle uwazanie. widze ze stoi talerz biore wynisze do zlewu a nie czekam az on wezmie. pilnuje sie w wc i nie zostawiam na widoku brudnych podpasek np. czesto po sobie myje na biezaco kibel i umywalke a jemu tu pewno nigdy przez mysl nie przeszło bo nawet z pasty slady niedokladnie splukuje. ja wiem ze to sa drobiazgi ale dlaczego ja musze to po nim robic??? rozwala ciuchy rzuca byle gdzie byle jak i nie jestem jakas pedantka ale normalnienic tylko chodzic za nim wkrok i sprzatac. poza tym dbanie o domowe ognisko gdy tez pracuje to zwykly wyzysk. jak siedzialam.w domu to robilam teraz po pracy chyba nirmalne ze tez tam nie leze i mam ochote odpocząć i dla siebie tez mam mniej czasu. dlsczego on tego nie pojmuje???? ostatnio sie mega wkurzylam. mialam zamiar umyc wlosy i potrzymac sobie troche maskebo mam suche. wrocilam.fo domu ogarnelam biezacy syf zrobilam jakis ryz kurczakiem poskladalam pranie stawilam nowe obsluzylam go z jedzeniem a potem juz tylko poszlam pod prysznic i spac bo po całodniowej harowce nie mualam juz sily i ochoty robic cokolwiek dla siebie bo mnie wszystko juz bolało a wlosy na szybko mylam rano i suszylam. czemu ja siemusze poswiecac cala a on ma pol h posiedzeniam rytual kompa lub tv i inne nie oszukujmy sie egoistyczne przyzwyczajenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej. mogę ci poradzić bo sama przez to przeszłam. pomogło kilka rzeczy z tym ze jak facet ma w naturze byc egoistycznym dupkiem to pewnie tego się nie zmieni. przede wszystkim dowiedz się od niego czy chciałby by wasz zwiazek byl partnerski (gdyz z tego co piszesz ty takiego oczekujesz) jeśli powie zenie to masz jasnosc i albo bierzesz wszystko na siebie albo rezygnujesz z niego. a jeśli powie ze tak to przejdz do ustalenia zasad panujacych w waszym domu. wiem ze ciezko ci zniesc ze ty masz to niejako naturalnie z milosci i opiekunczosci ale oswiece cie mężczyźni tak nie maja oni jak cos to potrzebuja miec w czyms swoj interes. czyli zasady. co ci przyjdzie do glowy ale raczej skupiaj sie na wspolnym dzialaniu a nie sztywnym rozdzieleniu obowiazkow bo was to nie zblizy raczej. jest was dwojka wiec pewno dużo do zrobienia nie ma wiec powinno byc latwo. natomiast jesli mimo wszystko bedzie sie opieral klocil i argumentowal po swojemu wszystko pod siebie to proponuje ci zastosowac taktyke lustra. znaczy to ze obserwujesz go i zachowujesz sie dokladniejak on. mowisz jak on robisz jak on. np. on idzie na pol h na posiedzenie? ty sobie przeznacz pol h na siedzenie w lazience .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z zegarkiem w reku i robisz sobie tam cokolwiek dusza zapragnie. naucz sie odpowiadac tak jak on. nie wiem. a musze teraz. zajeta jestem. itd... celebruj czynnosci. wiem ze na poczatku bedzie cie to wkurzac bo kobiety sa wszechstronne ale zauwaz ze jak facet np. gotuje to niemyje w miedzyczasie naczyn nie wstawia prania a przy okazji w międzyczasie nie sciera kurzy. facet nie ma miedzyczasow. 1 czynnosc. jesli wola cie do czegos to odwoluj nie moge teraz myje kuchenkę czy cos takiego cokolwiek robisz w danej chwili. nie tzucaj wszystkiego na kazde jego zawołanie. jak ogladasz tv to powiedz jak on ze ogladasz. skupienie na 1 czynnosci na raz. dzieki temu zauwazy ze robisz bo międzyczasow nikt nie zauważa i bedzie mial wiekszy szacunek do tego co robisz. pozwol poczuc mu sie mieszkancem a nie gościem. miej czasem migrene bol brzucha wazna sprawe do zalatwienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukajcie rozwiazan. problemem jest mycie naczyn? kupcie zmywarke. a w kwestii pytan naucz sie rowniez pytac jego o oczywuste rzeczy nawet jak wiesz gdzie co jest. rzuc np bluzke gdzues i go spytaj Misiu nie widziałeś mojej niebieskiej bluzki? zgib telefon i poszukajcie razem skwituj to kwestia ze juz niezly bajzel w domu ze telefonu znalezv nie mozna itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyzwyczaiłaś go do tego, że wszystko jest "zrobione". Na Twoim miejscu poważnie bym z nim pogadała i zrobiła listę obowiązków dla każdego z Was - np. dzisiaj Ty zmywasz naczynia, jutro on - wszystko podzielone sprawiedliwie. Jeśli nie zadziała - nie rób nic. Niech się przekona ile warta jest Twoja praca w praktyce, a każdą rzecz, której nie zrobi punktuj tak samo, jak on punktuje je Tobie. Trzeba być asertywnym i konsekwentnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie tak. wiedz czego chcesz i do tego daz. jesli nie odpowiada ci jak ciebie traktuje i jak sie do ciebie odzywa od razu mu wygarnij. nie jestes gorsza poza tym bardziej jestes sklonna do zrobienia czegokolwiek niz on z tego co czytam wiec sie nie daj i walcz o swoje. z przykroscia stwierdzam ze sama myslalam ze każdy czlowiek tak ma ze jest pomocny itd i niestety tez trafila na wielce egocentryczny typ ale nie pozwalam sobie. a jak sie nie podoba to niech pakuje manatki k niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj sobie swoj post z 10.03 i będziesz miała odpowiedź. Obsłuzylam go z jedzeniem?? Zamiast nalożyc maskę na włosy latałaś na mopie? Zdecyduj się, czego chcesz. Bo jedno mówisz, drugie robisz. Ryż z kurczakiem mógł spokojnie ugotowac on i WAM nałożyć, nie sądzisz? Pomysl o sobie dziewczyno. Mlodzi jesteście, dzieci nie macie. Powinniście razem ogarnąc chatę a potem wskoczyć do łóżka na dziki seks :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
złego faceta sobie wybrałaś. Jeśli on oczekuje takiej żony którą będzie wykorzystywał to powinien szukać takiej która się na to godzi , która tez tego oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×