Mam dosyć!!

Mamy 6 mies. synka mam już dosyć męża jemu sie w du/pie poprzewracało. Mieszkamy w Uk z jego kolegą wplątaliśmy się w ten układ bo mieszkanie drogie wpadli na pomysł robienia bimbru ja mam takie podejście do tego że jak widzę te butle to mnie szlag trafia nić się nie liczy tylko ten śmierdzący jabol latają we dwóch koło tego jak nie wiadomo co by to było. Mi się to kojarzy z PRL meliną i żulami zamiast wrócić z pracy pobawić sie z synkiem i pogadać ze mną to on sie zakręci jak kumpel wraca z pracy i leci do kuchni gadać z nim o pierdołach z pracy o tym jabolu itp. wiecznie lata koło tego dziadostwa a ja siedzę w pokoju z dzieckiem i jak zwykle TV dzisiaj sie czara przelała bo mi wózek dla dziecka w bagazniku samochodu wozi od 2 dni mówiłam mu wczoraj że muszę iśc do banku i apteki i na zakupy z koleżanką ale jakim cudem jak ten kretyn pamięta o tym żeby w piwnice podgrzać bo tam to wino na te n bimber stoi i z kumplem w kuchni gadać zamiast się rodziną zająć.Fakt dzieckiem się zajmuje karmi przebiera dba a ja jakby nie to że mam koleżanki to gęby bym nie miała do kogo otworzyć.

ehhh współczuć.

Ale o co ci chodzi ???? facet pracuje i jeszcze chce dorobić , źle ci?? przecież zajmuje się dzieckiem, czego ty jeszcze chcesz? przecież to na ciebie pracuje

Dokładnie, laska siedzi w domu, nic nie robi, facet pracuje, dorabia, dzieckiem się zajmie, a ta jeszcze żale ma. A s********j do polszy do mamusi.

Weż kretynko ciągnij się Te Twoje porady Spie/rd/alaj firAnki prostować zdzi/ro

Ja też pracuję. jakie dorabia ??? on tego nie sprzedaje bo ostatnie wszystkie butelki kumpel mu wychlał . Ja nic nie robie??? ciekawe samo się wszystko robi nieprawdopodobne jad bo W Uk mieszkam nie ma czego zazdrościć.

Autorko nie przejmuj się cała kultura matek na kafe.

Może jak Ty będziesz w domu zapomnij obiad zrobić :)

Tez mialam podobny problem, jak u nas meza brat zamieszkal. Ja niewazna, bo on musi z bratem wyjsc, bo oni swoje meskie sprawy nage mieli. A ja w domu sama mialam siedziec, bo zaden d**ek nie wpadl na to, zeby mnie zapytac czy chce isc. Pare razy sie niezle poklocilismy przez to. Skonczylo sie jak brat sie wyprowadzil. Mieszkal dwie ulice dalej, ale juz nie bylo go ciagle przy nas i sytuacja sie unormowala. Poszukajcie czegos swojego, przeciez jakby twoja kolezanka ciegle u was siedziala, to maz tez mialby dosc. Pogadaj z nim.