Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mkmkmk

Przestałam żyć....

Polecane posty

Gość mkmkmk

Witam. Przestałam żyć,nie czuję że żyję,albo życie obserwuję przez szybę. Nie mam nic...Pustka. Jestem niezależną,atrakcyjna,wykształconą kobietą.Półtora roku temu rozstałam się z facetem,który był największą miłością mojego życia.To była najbardziej bolesna decyzja,bardzo go kochałam,ale jednak ja zdecydowałam o rozstaniu.Jesli w grę wchodzą notorycznie inne kobiety-nie ma szans na normalne życie. I co od tego czasu?...Życie mi się skończyło...pusty dom...brak motywacji do gotowania,sprzątania,wstawiania z łóżka,bo niby po co..Jedyny przymus-wyjście do pracy,oraz od czasu do czasu wyjście na siłę gdzieś ze znajomymi... Nie ma we mnie już życia,nie ma radości BYCIA. Nie ma dnia abym o nim nie myślała.... Ale on od razu miał inne kobiety i nigdy nie jest sam...Mnie jak to mówi-nienawidzi... Jestem dorosłą,dojrzałą kobietą,moje życie nie ma już przyszłości,planów,to tylko walka w każdym dniu aby jak już musze -wyjśc z domu..bo w domu nagle-wszytsko odwróciło się do góry nogami... Po co to piszę? Może forma teraapii,zrzucenia tego z siebie,a może tez ktoś tak miał i poradzi jak z tego wyjść.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
E no nie martw się. Skoro już teraz latał za panienkami to co by było po ślubie? Ciesz sie że tak się stało Ja tez już prawie 3 lata po rozstaniu, ale poerwsze 1.5 roku to był mały horror. Teraz jestem nawet zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Król z wielkim berłem
od razu widać, że brakuje ci porządnego ru/chania 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość un dia nuevo
Znajdź sobie pasję lub zacznij pielęgnować tę, którą masz. Zacznij żyć dla siebie. Świat jest tak piękny. Czy warto siedzieć i się dołować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze, jestes mloda z czasem poznasz tego odpowiedniego mezczyzne, glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty piszesz ze przestałaś żyć a co mają powiedzieć ci co nie zaczęli możliwe ze ci się jeszcze poukłada zacznij żyć dla siebie a nie dla kogoś przez kogo zmarnowałaś.mnóstwo czasu i nadal go marnujesz rozpamiętując ta osobę powodzenia żeby ci się ułożyło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
Pewnie tesknisz za dobrymi chwilami i bliskością. Tylko, z e one są przeważone przez inne rzeczy. Do końca życia chciałabyś się uzerać z jego sposobem życia i panienkami? No pomyśl sama. Co to za życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie, tez tylko praca mnie chyba trzyma przy zyciu, nie mam zadnego zycia towarzyskiego, zadnych przyjaciol :( zawiodlam sie na kilku osobach jednak staram sie odpedzac od siebie te zle mysli zeby nie zwariowac do reszty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćL
A skąd jesteś autorki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki że macie siły i ochotę tutaj pisac. Nie,nie jestem młoda,dojrzałą kobieta,młodośc mam już za sobą. Nie potrafię myśleć o żadnych pasjach,o życiu,o przyjemności dla siebie,o życiu.. Ja już nie żyję...ale żyję jakbym nie żyła już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zlapalas ogromnego dola, moze drinka ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
A może porozmawiaj z koleżanką, siostrą? Rozmawiasz o swoich problemach czy tak sama się gnębisz? A z wychodzeniem z domu:czasem dobrze jest wyjść nawet na siłe. Spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Własnie tego nie potrafię : "zacznij żyć dla siebie a nie dla kogoś przez kogo zmarnowałaś.mnóstwo czasu i nadal go marnujesz rozpamiętując ta osobę"..... "Pewnie tesknisz za dobrymi chwilami i bliskością. Tylko, z e one są przeważone przez inne rzeczy. Do końca życia chciałabyś się uzerać z jego sposobem życia i panienkami? No pomyśl sama. Co to za życie? " Dokładnie tak,brakuje mi tego... I z w/w powodu właśnie zakończyłam ten związek bez przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
Czyli zadecydowałaś rozumem a serce nie nadążyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
To "na siłe " stosuje gdy musze wyjśc do pracy...i muszę być wtedy uśmiechnięta i elegancka... Zmuszma się,nie wiedziałąm że boli poruszanie się po mieszkaniu i boli to aby jakoś na siłę żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój, tego kwiatu jest pół światu. Poszukaj sobie innego. Dobrze zrobiłaś, że się rozstałaś. Jakby codziennie wracał od innej kobiety, to naprawdę przestałabyś żyć. A tak masz spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
moze depresja? hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość un dia nuevo
I teraz masz prosty wybór - możesz "nie żyć" dalej, babrać się w tym uparcie lub próbować coś zmieniać. Efekt pierwszego mogę Ci "przepowiedzieć" (100% skuteczności) - nie będzie lepiej. Efektów drugiego jest nieskończenie wiele możliwości. Zacznij się uczyć, od maleńkich rzeczy, doceniać to, co masz (i nie materialnie, ale tak życiowo). Poszukaj sobie na youtube - Nick Vujicic. W życiu bywa różnie - liczy się tylko to, jak do tego podchodzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem pisałabys posty: jesteśmy 2 lata po ślubie a mój mąż ciągle mnie zdradza. Albo:mamy małe dziecko a mojego męża ciągle nie ma w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Koleżanki,znajomi to tylko "chwila".... Sama zostaję w domu,sama ze sobą.....z moimi codziennymi problemami... Mam konto na sympatii,jestem zarzucana propozycjami,komplementami,juz nie reaguje...bezsens... każdy taki płytki....tylko szuka przygody,,,okazji...A nawet jak ktoś trafi się w tym tłumie właściwy-jak go wyłowić z tego tłumu... Samotnośc to raz... A dwa-moje życie nie mam sensu....celu.... Jestem bo jestem...zaa szyby obserwuje tych co żyją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
To się czasem zmuś jeszcze raz do wyjścia. A nóż się coś zmieni. Jak będziesz siedzieć cięgiem w domu i rozpaczać, to się nic nie zmieni. Niestety. A od Sympatii radzę sobie zrobić przerwę. Zakład, że jeszcze Cię to bardziej dołuje. Zamiast poznać kogoś, poznajesz amatorów przygód albo po prostu ty komus nie pasujesz - i wpędzasz się tym w grobowy nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Piękne ! Dokładnie tak! " Czyli zadecydowałaś rozumem a serce nie nadążyło? " Alez trafność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Samotnośc w tłumie...Może i tak.. Ale jak z tego wyjść... Nie sprawia mi przyjemności to co kiedyś dawało dużo radości -dbanie o dom,o siebie,gotowanie,dyskoteki,imprezy... Potrafię nagle zrobić się smutna,odczuwac swą samotnośc nawet na dyskotece..odchodze i czasem nawet łzy się pojawiają.. Taka myśl mnie zabija... Nie czuję radości życia..Patrze jak zaa szyby-na tych którzy żyją...cieszą się,bawią,tworzą plany,itp.. Ja chodze jak obserwator ludzi żyjących....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
To normalne po rozstaniu zwlaszcza jak sie bylo bardzo zaangazowanym a ta osoba przeslaniala caly swiat. Chodzisz na dyskoteki tos młoda jeszczeZycie przed toba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Chodzę czasem na dyskoteki z grupa znajomych w moim wieku,bo kiedyś mi nie wolno było -a kocham tańczyć. To sa dyskoteki dla ludzi dojrzałych,ale nie mylić starych ;) W tym sęk,że nawet one któe dawały mi tyle radości,a w zasadzie taniec-teraz już też nie sprawiaja przyjemnści... Mam uczucie bezsensu tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś sama jestes sobie winna, "kochasz" bezgranicznie jakiegos lalusia, co w kobiecie widzi tylko ****adlo, a porzadnych i milych facetow odrzucacie... no i potem tak konczycie... przegrane zyciowo z depresja qwertyuuuu ło matko,a mnie kiedys taki porządny i miły własnie kopnął w d.... , tak że nie ma reguły. Autorko ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nad czym ty sie kobieto zastanawiasz, masz klasyczne objawy deprechy takie jak brak checi do zycia, zaniedbywanie obowiazkow, etc. wiem bo tez to mam i mam wyj****e o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krok dalej1
To też pisze ze może depresja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmk
Niby to nie depresja... Bo w pracy pełen profesjonalizm,klasa,eegancka,itp.. Tylko gdy przekraczam próg domu wszystko znika...jak powietrze z balonika uchodzi ze mnie coś "że muszę".. Pusty dom..nieład...bałagan...ja zaniedbana...nic mnie juz tu nie rusza...leże i nic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×