Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet po rozstaniu

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam w Stanach i poznalam tutaj faceta, Polaka, ktory jakis czas temu rozstal sie z partnerka. Ona jego wykorzystala i porzucila. Bardzo smutna historia. Fajnie sie dogadujemy i czesto spotykamy. Sprawa w tym, ze on duzo jeszcze rozmysla o tamtej sprawie - czasami o tym rozmawiamy - i widze, ze nie jest jeszcze z tym pogodzony. Moje Amerykanskie znajome radza mi aby sobie dac spokoj, poniewaz on nie jest wystarczajaco skupiony na mnie, ale tutaj jest tez taka kultura, ze "ja i tylko ja sie licze." Z tego wzgledu nie wiem, czy jest sens kontynuowac te znajomosc. Troche jednak szkoda mi rezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Moze daj sobie troche czasu. Przeciez nie musisz od razu wejsc z nim w zwiazek. Moze samo sie cos rozwinie. Na sile sie nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak uwazam, ale tutaj wszyscy mi radza, ze nie warto inwestowac czasu w kogos kto nie jest do konca emocjonalnie dostepny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, ze bardzo fajnie spedzamy razem czas - duzo wychodzimy, i rozmawiamy, z tym, ze znajome radza mi abym nie byla tylko wypelnieniem jakies pustki po kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekasz na idealne okolicznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet, który był dla mnie zawsze bardzo ważny miał takś sytuację. Nie byliśmy wtedy razem. On był z dziewczyną 1,5 roku i ona go zdradziła z kumplem. Ogólnie długo rozmyślał o tym i widziałam, że go to bardzo dręczyło i się bardzo zmienił. Jak ja bym to nazwała - zostało w nim poczucie że nie jestem wystarczający, że nie zapewniłem jej wszystkiego. To wydarzenie miał miejsce jakieś 5 lat temu i męczyło go przynajmniej pół roku/ rok na początku bardzo to widziałam ale z czasem było coraz lepiej. Teraz wcale nie widzę w nim rozpamiętywania, zastanawiania się itp. Już sobie z tym poradził, miałam pewność po tym jak ona się odezwała, że chce to wszystko naprawić, ale nie dał jej złudzeń. Nie da się ukryć jak ktoś go zranił to potrzeba czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za wpis, ale jestescie teraz razem? Ja po prostu nie wiem, czy dalej sie z nim zadawac. Nie znam go dlugo, ale nabieram coraz wiecej uczuc i po prostu nie chce pozniec zostac zraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×