Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasik111

czy wrocic?

Polecane posty

Hej. Pisze do was bo sama nie wiem co czuje i mam nadzieje, ze opinie innych troche rozjasnia mi w glowie. Bylam z chlopakiem 9 miesiecy - ukladalo sie ok - nie powiem ze dobrze i ze wszystko bylo tak jak chcialam ale w porownaniu do moich innych zwiazkow bylo naprawde fajnie. Czesto sie klocilismy- glownie albo praktycznie zawsze po alkoholu... chyba obydwoje mamy problem z piciem - nie to ze jestem alkoholiczka ale zdarzy mi sie przesadzic. Wiec na pewnej imprezie (impreza niespodzianka z okazji urodzin jego kolegi) czulam sie nie najlepiej i zanim tam poszlismy powiedzialam ze nie chce zostac dlugo bo sie kiepsko czuje i rano musze wstac do pracy. Zgodzil sie by wrocic ok 21-22. bawilam sie fajnie ale ok. 23 czulam sie zmeczona i poprosilam zebysmy wrocili. No i sie zaczelo - powiedzial, ze jestem zla osoba i ze wcale nie powinnam przychodzic itd. skoczylo sie ze sama wrcalam pociagiem do domu ok. 50km. Potem pojawil sie nad ranem kompletnie pijany (otworzyla mu wspollokatorka) i poszedl spac u mnie. Nad ranem powiedzialam, ze mam dosc i z nim zerwalam. Poszedl na impreze (swoja urodzinowa na ktora tez mialam isc z nim) i generalnie potem przyszedl do mnie totalnie pijany i znowu slyszalam jaka to zla osoba nie jestem itd. mnostwo niemilych slow. Wpadl do mnie do domu i nie dalam rady go wyrzucic i skonczylo sie na tym ze ja spalam na kanapie. Rano jeszcze napisal do mnie, czy gdzies wyszlam poprzedniego dnia bo podejrzewa, ze sie z kims spotykalam (generalnie ma problemy z zazdroscia). Potem zaczal przepraszac za wszystko i chce do mnie wrocic - powiedzialam, ze potrzebuje co najmniej 2 tygodni by too przemyslec, bo zachowal sie tak ze nawet nie mam slow. Zalezy mi na nim i naprawde myslalam ze to mooze byc na dluzej ale zachowal sie tak nieodpowiedzialnie i niedojrzale, ze naprawde nie wiem czy warto dawac szanse i cokolwiek tlumaczyc. Myslicie, ze ktos moze dorosnac na "szybko"? W sensie, ze wyzbyc sie samolubnych zachowan? dodam, ze nie mieszkam w Polsce i on jest z kraju w ktorym obecnie przebywam. Ciezko pokonac roznice kulturowe, szczegolnie, ze wiekszosc jego znajomych zyje w bardzo "luznych" zwiazkach - w sensie caly czas bez siebie wyjezdzaja i chodza oddzielnie na imprezy, faceci nie wracaja ze swoimi dziewczynami do domow jezeli te nie chca dluzej zostac itd. On mowi ze mnie kocha jak nikogo innego przedtem i po prostu ciezko mu sie przestawic z jednego rodzaju zwiazku w cos duzo bardziej ograniczajacego... Ale ja sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz bym go nie chciala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go chce.. niestety. Tylko nie jestem pewna czy to ten moment w ktorym powinnam sie poddac. Nie mozna wiecznie tlumaczyc i probowac wyjasniac - do tej pory wydawalo mi sie, ze wszystkie nasze rozmowy daja jakis skutek i umiemy przepracowac problemy ale ostatnie 2 tyg totalnie temu przecza. Nie wiem czy dac szanse - wiem ze ludzie potrafia zahamowac takie zachowania tylko nie wiem jak rozpoznac czy on jest takim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym ja musiala w nocy sama wracac pociagiem bo facet mnie olal ? od razu skreslila bym go raz na zawsze :( ale Ty myslisz .ze go zmienisz ? zmienic mozesz tylko siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×