nienawidzę niedziel

bo w niedzielę chodzę do kościoła a po wyjściu z niego czuję się beznadziejnie :( A wszystko przez pewną osobę którą tam spotykam a najgorsze że nie umiem z tego zrezygnować i chodzę co niedzielę na tą samą mszę choć wiem że będzie tak jak zawsze ale to jest silniejsze ode mnie :(

muzułmanin bliski śmierci widzi J/ezusa i nawraca się cz.1.wmv https://www.youtube.com/watch?v=YqC74CuVmxM

tu mówią o snach i masowych nawracaniach się ludzi: Byłem muzułmaninem. Masowe nawracanie się do J/ezusa z Islamu https://www.youtube.com/watch?v=CqZHjxiqQpw

Bo pewnie chcesz spotkać tę osobę, jakbyś nie chciała to zmieniła byś godzinę.

no chcę i w tym cały problem :(

czy to jest twój były, którego chcesz widywać?

to jest facet którego nie znam, a który chciał mnie poznać ale ja to wszystko zmarnowałam a teraz już jest za późno na jakikolwiek ruch

Czy on ma już żonę?

albo się pogódż z tym,że go nie odzyskasz i się nie zadręczaj, albo walcz o swoje, może nie wszystko zmarnowane, ale im dłużej w brniesz, tym gorzej.

nie wiem czy ma żonę, chyba muszę jakoś to zakończyć bo mnie ta sytuacja kiedyś wykończy :( Co niedzielę wracam z kościoła i nic tylko chce mi się płakać że taka beznadziejna jestem :( Marnuję każdą okazję która mi się przydarza :(

Jak to mówią, tego kwiatu jest pół światu. A Ty nawet nie wiesz czy on jest wolny. Może siadaj w pierwszej ławce, po mszy zmow różaniec, to nie będziesz go widzieć.

no właśnie : nie będę go widzieć :(

Dajesz sobą pomiatać i być niewolnicą. Ale pewnie lubisz to. zwłaszcza gdyby, to on mógł tobą pomiatać i jechać jak po szmacie. Jesteś jego niewolnicą i nie masz nic do gadania.