Bieda, bieda. Co za pech.

Na wstępie piszę, że nie chcę od Was żadnych pieniędzy, ani jałmużny ani darów!! Ot, chcę sobie ponarzekać na realia polskiej codzienności... Jestem po studiach. Nie stać mnie na kredyt na mieszkanie więc wynajmuję. Pracuję na pełen etat za najniższą krajową. Innej pracy nie mogę znaleźć, choć szukam i rozpytuję od dawna. Już kolejny miesiąc na kilka dni przed wypłatą przechodzę na przymusową dietę. Czyli wypłata za 4 dni a ja mam 30 gr w portfelu. W domu mam herbatę i cytrynę i to, by było na tyle. No i karmę dla psa ale jej jeść nie będę. Haha. Także mojej comiesięcznej głodówki czas start. ;-)

przynajmniej schudniesz i będizesz zgrabniejsza http://www.fotosik.pl/zdjecie/5eb25d4e4256e1d1

Tak. To zawsze jakiś plus. :-)

ta po prawej ma biede, bo chuda http://new4.fjcdn.com/pictures/Cup+she+ate+the+bucket+that+fat+chick+looks+like_d6e33d_5350933.png

skąd jesteś? moze podrzuce Ci troche żarcia, umrzesz z głodu kobieto :o

Jestem z Podlasia. Dziękuję za propozycję ale jak pisałam nie mam na celu wzbudzać w Was litości. Tylko porozprawiać nad sielskim życiem na naszej zielonej wyspie. :-D Co miesiąc braknie mi na jedzenie na jakieś 2-3 dni przed końcem miesiąca. Oczywiście mogłabym pożyczyć ale pożyczanie ma to do siebie, że wiąże się później ze zwracaniem. A jak oddam dług z nowej wypłaty to pod koniec miesiąca szybciej mi kasy zabraknie. Logika biedaka. Haha. W tym miesiącu zamiast 2 dni głoduję 4 dni bo musiałam wykupić antybiotyk dla psa. TO WSZYSTKO WINA PSA!!! :-D :-D

nie to nie :p

napisz na maila moze cie czyms poratuje abbyplmalpabuzaiczek.pl

na obiad bym cie zaprosil ale zadaleko mieszkasz.;-) nazbieralem prawd****ow i kozakow sosik sie bulka. Masz peszka;-)

Ech, dobre dusze. Dzięki za propozycje pomocy. I za chęci! Macie u mnie dobre słówko u bossa na górze. ;-) Wygrzebałam kilka książek, które mi zostały ze studiów. Po robocie skoczę do antykwariatu, może uda mi się je opchnąć za parę PLN. Będzie za chleb i pasztetową z Biedronki. Uczta Bogów, hahaha. Mogłabym zadzwonić do rodziców lub siostry. Ale ta moja głupia duma nie pozwala mi się przyznać do tego, że miesiąc w miesiąc przymieram głodem. Co mnie nie zabije to mnie wzmocni, nie?

Zdychasz z głodu i trzymasz psa. ciekawe jak ty byś zachorowała i pies, to komu kupisz antybiotyki sobie czy psu??? logiki żadnej. Pozbądż sie psa, wtedy nie bedziesz biedowac.

mam gar pomidorowy z ryzem to bym cie zaprosila do tego moge zrobic nalesniki :)

Z piesa niezle mielone wychodzą:-P jak duzy to pozyjesz:-P

Nie mogę się pozbyć psa. Mam takie upośledzenie, które nie pozwala mi tego uczynić. Przypadłość nazywa się sumieniem. ;-) A tak serio, jakbym miała wybierać leki dla psa bądź leki dla siebie to znając mnie... kupiłabym psu a siebie leczyłabym czosnkiem. Stary jest, niezdarny i brzydki ale kocham go.

Mnie kochaj ,;-) psa zjemy ,zima idzie sadlo zdrowe jest:-P