Kto jest wam najbliższy?

Mi moja mama. Bogu dziękuję, że mam taką wspaniałą mamę, której mogę o wszystkim powiedzieć i która mnie wspiera i szanuje. Tata też jest mi bliski, ale to już inny kontakt, nadal jednak - rodzice. Faceta nie mam, jestem studentką. Mam znajomych, bliższych (częstszych może lepiej się wpasuje) i dalszych, ale żaden z nich nie jest dla mnie aż tak ważny, na zbyt wielu ludziach mi zależało, ale oni prędzej czy później odchodzili, coś sie psuło, tylko rodzice mnie nigdy nie zawiedli i właściwie tylko im ufam. Czasem się zastanawiam czy to normalne? dla niektórych "przyjaciele" są najważniejsi.