Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ameeeelka97

Irytujące zachowanie koleżanki

Polecane posty

Gość ameeeelka97

Ja i moja koleżanka jesteśmy w liceum. Obie mamy swoich chłopaków, ja jestem ze swoim już praiwe 2 lata, ona ze swoim rok. Mój chłopak pochodzi z biedniejszej rodziny, co wcale mi nie przeszkadza. Obecnie jest na studiach i będzie starał się o jakąś tymczasową pracę na weekendy. Z kolei chłopak koleżanki ma bogatych rodziców i jest jedynakiem, więc nietrudno się domyśleć rodzice większość pieniędzy inwestują w niego. Oczywiście by mi to nie przeszkadzało bo to nie moje życie i nie moja sprawa gdyby nie komentarze mojej koleżanki. Ona uważa że mój chłopak nie jest dla mnie dość dobry (a to nieprawda, mój chłopak to najlepszy facet jakiegokolwiek poznałam- bardzo dobrze mnie traktuje, jest dżentelmenem, jeszcze z nikim nie czulam się taka szczęśliwa, prawdę mówiąc to mój pierwszy poważny związek). Jako powody dlaczego rzekomo nie jest dla mnie dość dobry podaje to że przy nim nigdy nie będę mogła się poczuć jak kobieta, bo nigdy nie zabierze mnie na sushi w restauracji, nigdy nie postawi mi drogiego drinka, czasami muszę mu dokładać do paliwa... Na początku związku płacił za mnie, ale potem jakoś tak wyszlo ze osobno zaczęliśmy na siebie płacić (naprawdę jego sytuacja materialna jest trudna), potem czasami prosił mnie zebym mu pożyczyła na paliwo jak musiał gdzieś jechać (oddawał zawsze), a jak np. gdzieś dalej razem jechaliśmy to skladaliśmy się na paliwo. Ale myślę, ze skoro ma ciężką sytuację finansową w domu, to wszystko mieści się w granicach normy... Za to moja koleżanka uważa, że facet powinien być przede wszystkim bogaty żeby zapewnić byt kobiecie.. Jej chlopak co chwilę jej coś kupuje, wystarczy że powie "ojej jaki słodki misiu" a jej chłopak już biegnie się ustawić w kolejce do kasy. Chodzi tu również o jakieś drogie gadżety typu pierścionki, kolczyki... owszem, czasami jest mi trochę przykr że ja mimo 2 lat związku nigdy nie dostałam od chłopaka żadnej biżuterii czy czegoś takiego, ale na rocznicę, moje urodziny, Dzień Kobiet itp zawsze pamiętał o prezencie dla mnie, choćby małym, bo liczy się gest. Przez moją koleżanką sama już zaczęłam szukać dziury w całym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ameeeelka97
ostatnio była u mnie w domu i lalka barbie mi zgineła.. nie wiem co o tym myśleć. szczęściem misia mi nie ukradła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×