Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko po studiach

Polecane posty

Gość gość

Witam. Proszę was o radę kobitki. Skonczylam w tym roku studia, wyszlam za mąż. Czy to dobry pomysł starać się teraz o dziecko? Mamy mieszkanie mąż sporo zarabia i bardzo chce juz dziecko. Ja tez chce, ale boje się ze jak teraz zostanę z nim w domu, to potem ciężko mi bedzie znaleźć prace. A nie chce cale życie siedzieć w domu, nawet jak starczy pieniędzy. Doradźcie mi proszę, czy powinnam najpierw szukac pracy i odłożyć starania o dziecko, czy odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisiaj grochówka
Wiesz co każda z nas tutaj może Ci różnie doradzić, ale uważam ,że powinnaś tą decyzję podjąć z mężem, porozmawiać , wyłożyć argumenty za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
indywidualna sprawa.. my np zdecydowalismy ze najpierw dzieci a potem moja praca. Mąż ma stałą prace, mamy mieszkanie, na pierwsze zdecydowalismy sie jak jeszcze studiowalam, teraz zaczynam prace i bierzemy sie za drugie :) i tak sobie dwójke odchowam, pójdą do żłobka i przedaszkola a ja sie wezme za kariere :) a nie wolisz ze wzgledu na zasilki podjąc jakąkolwiek prace przed ciążą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam o tym, tylko ze nie mogę nic znaleźć :( a jeszcze jest taki problem, ze od dwóch miesięcy nie mogę zajść w ciążę...w ogóle jestem w takiej sytuacji, ze nie wiem co ze sobą zrobic... Macie rację, powinnam z mężem to ustalić, on chce teraz dziecko i jest smutny za każdym razem jak dostaje okres. A jeszcze boje się co powie rodzina, ze jestem na jego utrzymaniu itd. Wiem, ze nie powinnam sie przejmować ich opinia, bo to nasze życie a jednak... Dziękuję dziewczyny za odzew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja najpierw chciałam dziecko ale potem stwierdziłam że np jak mąż straci pracę, albo będę chciała drugie to co zacznę pracować ok 30stki? Maz b.dobrze zarabiał, mieliśmy mieszkanie od rodziców 60m2. Poszłam do pracy, okazałam się naprawdę solidna i dobra (nie chce się chwalić ale serio tak jest), teraz zarabiam ok 4-6 tys/miesiąc (zaczynałam od umowy zlecenie za 1000zł), jestem raczej pewna swojej pracy, mam bogate doświadczenie zawodowe, dużą praktykę która zdobyłam przez 5 lat, w wieku 29 lat zaszłam w ciąże i urodziłam pierwsze dziecko, pracowałam całą ciąże, po pół roku wróciłam na pół etatu za 3 tyś/miesiąc.... Nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu, ja wybrałam akurat najpierw karierę bo miałam szansę na dobre zarobki (mam dobre wykształcenie, jestem pracowita itp), nie wiem jak jest u ciebie. Musisz sama wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna bez pracy, zawodu i praktyki i już dziecko :o zaczynaj od dziecka a potem jęcz na kafe ze siedzisz z dzieckiem w domu, mąż nie pomaga a ty nie masz pracy :o zrozum że dziecko i macierzyństwo to cieżka harówa, jak nie bedziesz miała swojej kasy i niezalezności to współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie powinnam sama zdecydować... Bo każdy mówi co innego i ja tez z jednej strony chce miec dziecko a z drugiej właśnie boje się tego, ze bede uzależniona od męża, nie wiadomo co będzie w przyszlosci... Ehhhh no i zostałam sama z tym dylematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja własnie za chwile bronie mgr, mam prace za najnizsza krajową i w grudniu rodze, mąż również sporo zarabia. Myśle że jak juz zaczeliscie myślec o dziecku to nie odwleczesz tej decyzji za 5 lat tylko po to zeby zrobic kariere, chociaz i to nie jest pewne. Ja wierze że po macierzynskim znajde cos fajnego, ale juz nie na miejscu w mojej miejscowosci tylko dalej i bede dojezdzac z mezem do pracy 50 km od naszego miejsca zamieszkania żeby miec jakas perspektywe rozmowu. Dziecko do złobka zapisane, a w razie W będzie z babcią. Ja sobie powtarzam że na pewno atutem bedzie fakt, iż mam juz dziecko i mam kogoś kto z nim zostanie wiec pracodawca nie bedzie sie przejmował ze pójde zaraz na ciązowe L4. Kolejna kwestia to taka, że argument że ktos teraz zarabia po iles tam tys. i jego kariera zawodowa pędzi to nie oznacza ze nie zwolni po narodzinach dziecka albo macierzynskim.. duzo zalezy od szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak teraz pójdziesz do pracy a później dziecko to nie masz pewności czy po macierzyńskim będziesz miała gdzie wracać, znam pare kobiet które zwolniono, szukając pracy spotkałam sie z pytaniami o moją sytuację rodzinną, zauważyłam, że lepiej patrzą na ludzi z dziećmi (nie uogólniam ale może u mnie w okolicy tak jest) bo kobieta bezdzietna może w każdej chwili zapragnąć dziecka ale zrobisz jak uważasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem właśnie, moja siostra dwa lata po ślubie urodziła dziecko, bo chciała zdobyć najpierw doświadczenie, tak jak jej wszyscy radzili.... przepracowala rok, miala w miare dobra prace, potem w ciazy juz byla na zwolnieniu, bo zle sie czula. i co z tego, ze miala dobra prace, jak wrocila potem do niej a za 3 miechy sie okazało, ze ja zwolnili.. stracila tylko te dwa lata. Ja własnie patrzac na jej przypadek i na to, ze maz jest pewny, ze chce tego dziecka, ja oczywiscie tez, nie chce czekac. nikt mi nie zagwarantuje, ze ja teraz jakas kariere zrobie, a do jakiejkolwiek pracy zawsze mnie przyjma w razie czego, bo pracowalam w czasie studiow, jakies tam doswiadczenie jest, bardzo male, ale zawsze... jedyny moj problem chyba jest taki ze wszyscy w rodzinie ciagle mnie pytaja czy znalazlam juz prace, zwlaszcza tesciowa... a ja sie tym przejmuje i boje sie im powiedziec, ze najpierw chcemy miec dziecko... tak sie tym stresuje, że chyba to mi nie pozwala na razie zajść. Psychika podobno ma duzy wplyw na to. a moze jednak to jest znak, zebym znalazla byle jaka prace... tylko ze szukam teraz caly czas, to nie jest tak, ze siedze w domu i czekam od owulacji do owulacji... az tak to nie, jezdze roznosze cv, pytam po kilka razy, ale nigdzie nie chca... juz nie wiem co mam robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×