Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Natalia9094

Pomóżcie ! Co o tym myślicie..?

Polecane posty

Hej ! Dwa lata temu poznałam chłopaka. Byliśmy na tej samej imprezie, on spojrzał na mnie ja spojrzałam na niego i BOOM. Stało się. Poprosił mnie o numer.. byliśmy ze sobą pół roku. Fakt, wszystko działo się mega szybko, ale jakoś zupełnie mi to nie przeszkadzało. Byłam wtedy na pierwszym roku studiów, on przyjechał tutaj na wymianę. Nigdy nie obiecywał mi, że zostanie, nigdy nie powiedział mi, że mnie kocha, a ja oczywiście zakochałam się jak głupia i naiwna nastolatka. Tak.. czułam się skrzywdzona, rozstaliśmy się w nie najlepszej atmosferze. Na pożegnanie napisał mi bardzo długi list. Cierpiałam, tęskniłam i czułam się okropnie skrzywdzona mimo, że nie padły żadne obietnice. To był mój pierwszy facet.. wiec wiadomo. Usunęłam go ze znajomych, zerwałam całkowicie kontakt, uznałam, że tak bedzie lepiej. Minęły 2 lata i kilka miesięcy temu znalazłam jego zdjęcie na moim starym komputerze...wiele rzeczy się wydarzyło, stwierdziłam, że się do niego odezwę. Ucieszył się, rozmawialiśmy, zaproponowal spotkanie w jakimś mieście w Europie. Byłam nastawiona sceptycznie, ale stwierdziłam - czemu nie. Spotkalismy sie w Londynie, on wszystko zapłacił. Było tak, jakby nic się nie zmieniło... oprócz tego , ze zaczął więcej mówić o uczuciach, doptywal o moje zycie, powiedzial ze zaluje ze omineło go tyle waznych rzeczy, ze chce wiedziec o mnie wszystko i kazdy moj problem jest dla niego ważny. Cała atmosfera zmieniła sie na lotnsku, był smutny, przestal sie odzywac, nie byl za bardzo chetny zeby mnie pocalowac, trzymał mnie tylko za reke i patrzyl mi w oczy. Zapytał czy jestem gotowa zeby wrocic, Odpowiedziałam, że tak choć w srodku umierałam. Powiedzialam to bo to on mnie tego nauczyl, wtedy kiedy mnie zostawił. To on mowil ze nic nie trwa wiecznie. A wiec... pocalowal mnie w policzek i sobie odleciał. Jak dotarłam do domu napisalam mu wiadomosc, ze dziekuje za weekend, ze bede tesknic i ze dobra rzecza jest to ze tym razem nie plakalam. On ... co mnie zaskoczylo, przeprosil ze tak wygladalo nasze pozegnanie ale obawial sie ze poplacze sie przy ludziach a to nie pasuje facetowi i dlatego zachowal sie w ten sposób. Mija tydzien... A ON SIĘ NIE ODZYWA. Jak myślicie, dlaczego? Mam odpuścic, poczekać czy odezwac sie pierwsza? POOOMOCY !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×