Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona1050

Kto ma racje? Bo juz sie w tym gubie

Polecane posty

Gość zagubiona1050

Facet z ktorym jestem wprowadzil sie do mnie kilka miesiecy temu. Nie mial pracy wiec za nic nie placil. Pozniej zaczal pracowac ale niedokladal sie do czynszu bo jak mowi to nie byla porzadna praca. Mial ja przez 3 miesiace pozniej niestety nie chcieli juz go. Ja go wspiralam caly czas ale tez oczekiwalam finansowej pomocy. Tak sie zlozylo,ze mogl pracowac razem ze mna tymczasowo. Ja i moj szef chcielismy mu pomoc zanim znajdzie normalna prace. Popracowal 3 tygodnie, nie zaplacil mi nic na czynsz a w ostatni piatek tak wszytsko sie we mnie zebralo, ze poszlam do niego do magazynu i powiedzialam,ze nie chce z nim byc(powodow milion - problemy z kontrolowaniem zlosci, nieplacenie rachunkow i czynszu, wieczne klotnie, wszyscy doradzali mi od dluzszego czasu,ze on ma u mnie za dobrze) i pewnie nie bedzie tu pracowal (ze wzgdledu na to,ze nie bedziemy razem). Wrocilam do swojego biura i on wparowal i pyta mnie przy wsyztskich dlaczego go zwalniam ( ma problem ze zloscia). Jedna z kolezanek powiedziala,ze to chyba nie jest odpowiednie miejsce na zalatwianie osobistych problemow. Ja poweidzialam,ze nie mam prawa Cie zwalniac i ze musisz w poniedzialek porozmawiac z szefem. On w tym momencie wyszedl i opuscil prace. Rozstalismy sie ale po kilku dniach dalismy sobie ostatnia szanse ale odkad wrocil do domu tylko sie klocimy. Caly czas obwinia mnie za to,ze zabralam mu prace i gdyby nie ja to moglby mi teraz placic. Momentami go nienawidze a z drugiej strony po tym wszystkim co on mowi czuje sie troche winna.. winna czuje sie ze wzgledu na to,ze po ych wszytskich miesiacach klotni, bez jakiejs wiekszej pomocy stalam sie nieprzyjemna, ale nie moge sie zmuszac zeby sie usmiechac i cieszyc gdy nie dostaje od niego podstawowych rzeczy.. gubie sie i nie wiem jak mam na to patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za popier/do/lony typ :o uciekaj od niego poki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwie sie ,ze nadal jestes z tym panem. Dziadowi pomozesz a dziad cie kopnie.Madre stwierdzenie i tu pasuje jak ulal.Podziekuj temu panu i znajdz kogos zdrowego na umysle . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1050
Poweim Wam tak calkiem szczerze,ze chyba nie chce go znowu wyrzucac tylko chce zeby sam sie wyprowadzil. wiem,ze torby ma caly czas spakowane od ostatniego razu. WIecie, ze troche obawiam sie co Jego rodzina bedzie o mnie opowiadac. Oni sa bardzo bardzo przyjemni a on taka fajtlapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz takie prawo.Mozesz utrzymywac go do poznej starosci ,wolno ci.Tylko nie narzekaj i przyjmij z pelna swiadomoscia go na wikt,opierunek i nianczenie.Nic nikomu do twojej decyzji w takim razie. Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1050
Elena, to nie tak,ze ja mu za wszystko place. On tez mysli o wyprowadzce ze wzgeldu na wszytsko co sie wydarzylo i ciagle klotnie itd.. Czyli gdybym ja go nie wyrzucila dzisiaj to on sam sie wyprowadzi jutro. On nie zostanie w tym domu. Bardziej szukam potwierdzenia,ze tak, mam racje,ze absolutnie nie powinnismy tego ciagnac. Bo jak sie jest zakochanym to czesto i troche slepym i moze chce sie wierzyc,ze mozna to jeszcze naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukasz potwierdzenia na forum ?Przeciez sama napisalas,ze milion powodow jest dla ktorych nie chcesz z nim byc .Wykrzyczalas mu to w magazynie w piatek .Juz samo to zdanie dla mnie jest wystarczajace ,by podziekowac mu i odeslac z wilczym biletem .W takim razie czego jeszcze oczekujesz od forum? Dorosly czlowiek dokonuje wyborow i ponosi konsekwencje ich.Nikt za ciebie nie podejmie decyzji ani nikt nie bedzie ponosi skutkow tej decyzji. Dla mnie jest ona prosta- unikam zle rokujacych sytuacji. Ty zrobisz co uwazasz. Zycze madrej decyzji . Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1050
Tak, ale na forum zawsze mozna zasiegnac opinii bardzo roznych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara zasada, nie pomagaj dziadowi bo swoją torbę na ciebie zarzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona1050
zawsze szczery Mozesz juz sobie pojsc, nie pomagasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×