Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

22.50 a ja juz po weselu..

Polecane posty

Gość gość

bo moj facet sie urznal.... dodatkowo obzygal samochod mimo ze dalam mu siatke. zazygane jest pol samochodo z zewnatrz i wewnatrz, a ja czuje sie tak ze najchetniej bym sie wyprowadzila. jest mi wstyd przed mlodymi i sasadami ktorzy beda widzieli z***b any samochod. wiem ze kazdemu moze sie zdarzyc ale prosilam go zeby sie pilnowal bo jutro idzie do pracy, pytalam czy dobrze sie czuje itd... musze sie wyzalic bo ostatnio czesto tak daje ciala i dzisiaj czuje sie zupelnie bezsilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jad kielbasiany
skoncz z tymi farmazonami psychiczna wywloko wypad do psychiatry, ale juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz przeczytaj to, co napisałaś, jakby to było o kimś innym. Siedzisz z alkoholikiem, który robi ci wstyd przed wszystkimi, rzyga gdzie popadnie i nawet perspektywa jutrzejszej pracy go nie powstrzymała go od nachlania się, a ty chcesz się tylko wyżalić na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twój facet zakończył impreze na weselu o podobnej godzinie jak ja ostatnio. Tyle, że ja nie haftowałem. Nie przejmuj się i uśmiechnij się do mnie teraz ;) dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wyzalic. mimo troli czasami zdarza sie tutaj ze ktos spojrzy z innej strony w sensowny sposob. ja mam taki problem ze on byl przez wiele lat najblizsza mi osoba, od 2 jestesmy razem, pomogl mi kiedy bylam w zyciowej doopie. jak kogos mialam to i tak z problemami lecialam do niego. mozna powiedziec ze zawsze byl w trojkacie. odkad jestesmy razem nie ma nikogo z kim rozmawialabym o nas. po raz pierwszy od 2 lat "wylewam sie". nie mam pojecia co sie stalo ze czlowiek ktory byl dla mnie przyjacielem, mentorem, rodzicem stal taki.. no wlasnie nie wiem jaki. nieodpowiedzialny? zrobil dlugi mimo ze zarabia calkiem spoko itd itd mozna by opowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno brak nam wspolpracy w wielu dziedzinach zycia. czasami mam ochote to wszystko pierd..lnac i pojsc w swoja strone ale... nie umiem porzuci czlowieka ktory przez 10 lat byl kawalkiem mojej duszy. ludzie az tak sie zmieniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×