Znajomosc internetowa: czy jest sens w to wchodzic?

Jakis czas temu poznalam fantastycznego mezczyzne w internecie. Oby dwoje jestesmy Polakami, ale dziela nas tysiace km. Boje sie, ze w koncu nadejda uczucia, i nie bedziemy mogli nic z tym zrobic. Codziennie planuje zakonczyc znajomosc, ale nie moge...

mam tak samo. A moze to Ty?

:-) Kto wie.

gość z 20:07 a Ty kim jesteś i skąd? żeby nie było niedomówień

Prosze o jakies rady w temacie.

rob co chcesz

jak nie sprobujesz to bedziesz zalowac.

odległość to lipa, nie wchodź

Ja też mam tak samo, i niestety pojawił się problem gdzie kiedyś zamieszkamy. Ja od razu mówiłam że nie pójdę w jego strony, a on mówił że jest gotowy się przeprowadzić i pójdzie za mną na koniec świata. A jak przyszło co do czego to widzę że wcale nie jest na to gotowy i chyba nigdy nie będzie ,nie wiem co dalej będzie z nami nawet nie chce myśleć .

zobaczysz co z tego wyniknie

:-) Wszyscy chyba maja podobny problem.

Mam to samo tylko nie jestem Polakiem... :)

A czy jest szansa, że ta znajomość internetowa przerodzi się w normalną znajomość? Bo jeżeli nie, to moim zdaniem na pewno nie ma sensu się angażować w coś takiego. Możecie utrzymywać kontakt, możesz go traktować jak kumpla, ale nic więcej. Z pewnością nie możesz angażować się emocjonalnie w taką znajomość, ponieważ tak naprawdę przecież nie znasz go, nie wiesz kim tak naprawdę jest. A chcesz się zaangażować w związek z projekcją faceta? On przez internet może się kreować, tak jak chce, zwłaszcza, jak ma świadomość, że się nie spotkacie nigdy. Poznałam kilku facetów przez internet, jak miałam konto na mydwoje, to spotkałam się chyba z czterema facetami tam poznanymi. Ale właśnie, spotkałam! To nie była internetowa znajomość, ja wiedziałam z kim piszę, była weryfikacja profili, a oprócz tego w miarę szybko dochodziło do spotkania, więc wiedziałam kto jest po drugiej stronie ekranu. Jakbym miała tylko i wyłącznie utrzymywać znajomość internetową, to pewnie bym sobie odpuściła albo po prostu traktowała ją bardzo luźno, jako kumpla do pogadania.

Oby dwoje jestesmy ..." xx loo matko, masakra:D