Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy poznawanie znajomych partnera naprawdę musi być takie ważne?

Polecane posty

Gość gość

Czy koniecznie brak takiej chęci znaczy o braku miłości i zaangażowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co? spotyka się z tobą tylko na bzykanko i nie chce poznać twoich koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz, że to akurat on nie chce? Pomijając fakt, że związek nie opiera się tylko na siedzeniu ze znajomymi tylko robi się mnóstwo innych rzeczy, które robicie sami bez znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajomych poznaje się zazwyczaj przy okazji, w końcu są częścią życia tej osoby. Gdyby mój chłopak aktywnie unikał spotkańz grupie to zaczęłabym się zastanawiać co jest z nim nie tak. Nie będziemy przecież całe życie patrzeć sobie w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, ale nie może być tak, że oboje mają swoje imprezy? Czy jedyne co można robić poza patrzeniem sobie w oczy to wyjście do znajomych jego czy jej? Kiedyś wspólni znajomi się znajdą, a na razie fajnie, że każde może odetchnąć w swoim gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to było wyolbrzymienie, ale dlaczego ludzie mieliby CHCIEĆ bawić się osobno, a nie razem? Nie mówię, że zawsze, ale czemu ktoś miałby aktywnie unikać pójścia z partnerem na imprezę? Coś kręcisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie takie unikanie poznania znajomych partnera jest dziwne, wstydzi się drugiej osoby czy co? Co to za związek skoro juz na poczatku trzeba "odetchnąć" w swoim gronie i odpoczywać od drugiej osoby? Poza tym to, ze się pozna znajomych partnera nie oznacza, ze nie można z tymi znajomymi spotykać sie takze bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to, ja na miejscu tej osoby zaczęłabym podejżewać, że partner coś kombinuje. Może znajomi wiedzą o czymś o czym ja mam się nie dowiedzieć? Może kręci na dwa fronty? To po prostu nie jest naturalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dla każdej z was brak chęci poznania znajomych partnera jest brakiem miłości? Nienormalne. Nic nie kręcę. Tylko wkurza mnie ten przymus. "Dlaczego ludzie chcieliby bawić się osobno?" - bo na taką zabawę mają ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
U mnie było tak że to on miał stałą paczkę znajomych od 10 lat i utrzymują ze sobą stały kontakt (kilka imprezek w miesiącu, jakieś kino itp). On nie przepuścił żadnego spotkania i oczekiwał że będę równie chętnie co tydzień widzieć się z tą paką. Jak nie chciałam to foch. Hmm nie jesteśmy już razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze masz ochotę zostawiać partnera, zawsze masz ochotę go izolować od swojego środowiska? O miłości w ogóle ciężko mówić na wczesnym etapie, ale dla mnie taka alergia na poznanie znajomych i partnera to czerwone światło. Po prostu dziwne zachowanie, dziwna osoba i pewnie jakieś bagno w które nie warto się pakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mój facet zwiewał przed moimi znajomymi to uznałabym, że musi być z nim coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie zawsze razem wychodzimy. Nie zawsze oboje mamy ochotę, ale nie zabraniam mu iść ze mną i z moimi znajomymi (czyli ludźmi których ja znam lepiej/dłużej) albo nie ustawiam wizyty koleżanki w domu tak, żeby jego nie było. To jest za dużo zachodu żeby osoba która tak kombinuje nie miała nic do ukrycia i miała zdrowe podejście do tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
Ja po prostu nie miałam potrzeby widzieć się z tymi ludźmi tak często. To są doszywani znajomi, a nie ludzie którzy zostali naturalnie moimi znajomymi. Lubilam ich, ale np nie znosiłam spotkań na mecze albo koncerty muzyki ktora mi sie nie podoba i picia piwska na potęgę, mnie to po prostu nie jara i nikt nie ma prawa mnie zmuszać bym tak spędzała czas wolny. Chcesz iść - idź, mowilam mu. Ja wole porobić coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćewunia - i wszyscy to rozumieją, ale nie odstawiałaś chyba cyrków próbując uniknąć poznania ich? I czasem ich widywałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
No pewnie że tak, nawet we wrześniu trzy razy. Czasami tylko miałam dość jak było jakieś nagromadzenie, bo np jedne urodziny za drugimi, i jeszcze stale zbiórki na prezent po kilka dych pffff to męczące było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest normalne, a nie unikanie i chowanie się żeby tylko znajomi nie poznali faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewunia
Nie no normalne jest że się chce poznać znajomych partnera, bo to są ważne osoby dla naszego ukochanego. Gorzej jak partner wymusza widywanie ich częściej, niż mamy ochotę. No ale mój w ogóle lubił wymuszać i stąd jest mym byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz zupelnie inna sytuacja niz ta opisana w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×