Zazdrość zżera mnie od środka...

Moi drodzy, Regularnie odwiedzam stronę Kafeterii, raz dla rozrywki, raz dla uzyskania odpowiedzi na pytania, które mnie dręczą. Jeszcze nigdy nie udzielałam się na forum-ale tym razem proszę was o ocenę sytuacji, bo być może już sama zagubiłem obiektywny ogląd sprawy. Cały problem dotyczy zazdrości, która zżera mnie od środka, sprawia, że mam zły nastrój. Jestem osobą przed 30-tką, niedawno urodziłam dziecko, mój partner oświadczył mi sie wkrótce po tym, gdy mu powiedziałam o ciąży. Już kilkakrotnie doznałam uczucia mocnej zazdrośc****erwszy raz gdy byliśmy wraz ze znajomymi inarzeczonym w mieście.tłum ludzi, gwarno i wesoło- nagle do mojego Adama podchodzi blondynka i zaczynają witać sie śmiać rozmawiać, narzeczony odwrócił sie do mnie plecami- nie przedstawił mnie. Pozłościlam sie na niego- zapytałam wprost czy wstydzi sie mnie i faktu ze jestem w ciąży. Oczywiście odpowiedzi dostałam wymijające. Okazało sie że to była jego ex. Poza ty, dość często nawraca do tego co było kiedyś, jaka była ta lub tamta dziewczyna. Czasem je chwali czasem narzeka na to co było. To tak na prawdę nie ma znaczenia co o nich mówi-pytanie po co mi w ogóle o nich opowiada? Przecież każdy kiedyś z kimś był, ja rownież , ale to nie oznacza że chce i że wypada sie tym dzielić ze swoim obecnym partnerem.- a może źle myśle ??? Dodatkowo kwestia która nie daje mi spokoju i która sprawiła mi dużo przykrości- po zakończeniu karmienia piersią moje piersi kompletnie opadły - jednego dnia Adam zaproponował żebym zrobiła sobie operacje plastyczną- przecież to tylko taka korekta... Czasem zadaje sobie pytanie kim ja dla niego jestem...