Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

słoiczki trochę pomyślcie zanim doradzicie podawanie

Polecane posty

Gość gość

Nie chcę tutaj krytykować matek podających słoiczki. Każdy robi co uważa za stosowne, ale pisanie, że słoiki to zdrowie to gruba przesada. Mogę zrozumieć matki, które nie mają czasu na robienie jedzenie w domu, ale jak można pisać i doradzać innym matkom, że to lepsze wyjście? Po pierwsze w słoiczkach wcale nie ma ekologicznego jedzenia. Poczytajcie sobie trochę o normach jakie muszą spełniać. Daleko im do ekologicznej uprawy. Co nie oznacza, że są toksyczne. Mają spełniać określone normy, ale to nie są uprawy gdzie nie stosuje się np. nawozów. Po drugie wystarczy trochę poczytać o pasteryzacji. Jak ten proces wygląda. Pasteryzowanie to nie jednokrotne poddanie wyższej temperaturze. Część pożywienie wymaga wielokrotnego procesu. Pasteryzacja pozbawia jednak znacznych ilości witamin i składników mineralnych, które są wrażliwe na długotrwałe działanie wysokich temperatur. Ktoś oczywiście może się nie zgadzać z utratą cennych witamin. Ale jak wytłumaczy, że zwykły proces pasteryzacji wydłuża możliwość przechowywania jedzenia do max kilku miesięcy, a słoiki maja termin przydatności często powyżej 2 lat? Poczytajcie sobie jeszcze historię firmy np. gerber. Jak tworzyła się siła tych koncernów, wpajając matkom, że to najlepsze jedzenie. Wystarczy trochę poczytać, żeby zauważyć, że myślą przewodnią firmy jest wmówienie rodzicom, że sami nie potrafią karmić wartościowo swoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że domowych przetworów w domu nie jadacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak najbardziej jadamy przetwory. Robimy w lecie i zjada się przez okres zimowy. Ale nie trzymamy tego np. dwa lata. Nie chodzi mi o to, żeby negować całkowicie podawanie słoików. Czasami zwyczajnie nie ma innego wyjścia. Ale z poglądem, który jest serwowany matkom, że słoiki są najlepsze zgodzić się nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domowe przetwory nie mają neonowych kolorów jak większość warzyw ze słoiczka. Przyszłoby wam na myśl dać dziecku do zupy kleiku ryżowego, soku jabłkowego i innych wypełniaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjedzenie buraczkow jako dodatku do obiadu raz w tyg nie mozna porownac z podawaniem dziecku sloiczkow dwa czy trzy razy dziennie przez kilka miesiecy. Moje dzieci czasami dostawaly obiady ze sloiczkow ale mialam swiadomosc, ze to taki fast food dla dziecka. Zgadzam sie z toba autorko. Ludzie maja teraz wyprane mozgi przez reklamy i polityke koncernow. Nie tylko mlode matki mysla, ze obiady ze sloikow to takie cudo. Znam dojrzala matke, pania prezes, ktora dostala opr d lekarza za karmienie tylko daniami ze sloikow rocznego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa,a Ty głupia myslisz ze ta niby ekologiczna marchewka kupiona na targu u niby rolnika to spełnia normy.Albo kurka od baby z targu,albo jajko umazane specjalnie w kurzym gówienku ze niby takie swojskie. Tak czy srak wszyscy jemy syf,czy ze sloiczka czy ze swojego gara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można porównywać jedzenie przygotowane w domu do słoiczków? Nawet jeżeli nie jesteśmy do końca pewne czy rolnik czymś nie pryskał warzyw to i tak jest to lepsze niż słoiki. Kto w domu wielokrotnie przetwarza warzywa, kilka razy mrozi, sortuje itd.? Wystarczy poczytać jak robi się takie jedzenie. Nawet jak rolnik dawał jakąś kupioną paszę kurom to i tak to nie jest masowa hodowla na antybiotykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tam słoiczki smakują. Niedawno czytałam, że takie owoce i warzywa zamknięte na świeżo w słoikach na zimę są dużo zdrowsze niż kupowane w marketach poza sezonem, w środku zimy. Takie buraczki, chrzan, papryczki to świetny dodatek do obiadu. Poza tym kupuję tylko sprawdzone, a nie jakieś z marketu. Polecam wam przetwory od eterno bo są robione według rodzinnych receptur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tam słoiczki smakują. Niedawno czytałam, że takie owoce i warzywa zamknięte na świeżo w słoikach na zimę są dużo zdrowsze niż kupowane w marketach poza sezonem, w środku zimy. Takie buraczki, chrzan, papryczki to świetny dodatek do obiadu. Poza tym kupuję tylko sprawdzone, a nie jakieś z marketu. Polecam wam przetwory od eterno bo są robione według rodzinnych receptur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko - jesli przetwory są dobrze zamknięte przez wekowanie to widzę problemu, żeby zjeść coś ze słoika po 2 latach. Właśnie na śniadanie jadłam tosty z moim dżemem , który robiłam 3 lata temu. Tam nie ma prawa nic się zepsuć, bo nie dodawałam chemii i zawekowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem jak wygląda produkcja słoiczków z pokarmem dla dzieci. Jest jeden plus - produkcja odbywa się w sterylnych warunkach. Natomiast zawartość słoiczków jest fatalna, ja swoim dzieciom nigdy ich nie podaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słońca wy moje nie ma czegoś takiego jak żywność ekologiczna :-) Mieszkam na wsi gdzie w koło mnie sa kilometry ziemi rolnych i "ekologiczne" od normalnego różni sie tylko tym ze pryskanie sa podczas deszczu by na liściach nie było oprysków :-) tyle ze przy np marchewce ( warzywa korzeniowe) jest to bardziej nie zdrowe niż normalne opryskane. Zanim normalne opryski trafia w glebę przez kilka dni "utylizuja" sie na powierzchni... to samo tyczy sie zwierząt normalnie zwierze dostaje antybiotyk koilka tygodni przed ubojem, z hodowli ekologicznej zwierzęta sa karmione pasza z zawartością antybiotyku.... jednym słowem rolnicy maja ubaw po pachy z takich naiwniaków... i dalej robią swoje... bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie dlatego warto kupować na ryneczku. Mam tam kilka zaprzyjaźnionych starszych pań (i panów), którzy uprawiają swoje rośliny na działkach (niewielkie ilości, niewyrośnięte, czasem wręcz drobne). Wiem, że działkowcy są różni i niektórzy w imię... nie wiem, uzyskania jakichkolwiek plonów, leją chemię na potęgę. Ale są i inni. Po warzywie widać, jak jest uprawiane, naprawdę. Niewydarzone marchewki, nadgryzione robakiem owoce, niewielkie kapusty... u kobiety ze spracowanymi dłońmi. Wniosek: nie leje na chwasta, tylko pieli sama. Mąż śmieje się, że idę na targ i kupuję najbrzydsze (ale wg mnie dobre). Albo inaczej: wypasione marchewki, sałaty i ziemniaki kupowane u rodziny, która ma krowy (sprzedają mleko, masło, sery itp.). Wniosek: na oborniku rośnie. Wiem, że pewnie się nacięłam nie raz, bo pytam ludzi czym i kiedy pryskane. Ludzie wiedzą, że mam małe dzieci i często mówią zgodnie z prawdą. Mam też"dostawcę" pomidorów z certyfikowanej ekouprawy. Zanim zdobył papier (w zeszłym roku) to wiele lat sprzedawał naprawdę dobre pomidory. Pachnie wokół straganu na kilka metrów. I to jest pomidor! Duży, bez skazy, dobry jak nie wiem co. I uprawiany z użyciem preparatów mikrobiologicznych i innych naturalnych (przez te rozmowy z ludźmi robię się powoli ekspertką). Cena? Porównywalna do tego co w innych miejscach, czasem nieco wyższa, czasem wręcz niższa. No i kolejka na kilka metrów cały dzień. Wystarczy włożyć trud by próbować szukać . Nawet zakładając, że wiele razy się nacięłam, lepsze to niż holenderski pomidor bez wartości odżywczych kupiony w sezonie w markecie. Propos sezonu... pomijając rzeczy spoza Polski staram się kupować jedzenie w sezonie. Np. dopiero teraz kupuję kalafiory. Wcześniej mogą być naszprycowane chemią równo, co biorąc pod uwagę brak kontroli na takim targu grozi problemami. Zimą - najlepsze mrożonki dobrej jakości np. hortexu, ale nie np. iglotexu, który ma dobry marketing, ale beznadziejną jakość (kilka lat temu kiedyś mnie hurtowniczka, też młoda matka, uświadamiała - może coś się zmieniło...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wieszałabym tak do końca psów na słoiczkach dla niemowląt. Gdy moje dziecko miało kilka miesięcy zaczęłam podawać mu słoiczki (te pierwsze - sama marchew, brokuł itd). Gdybym miała każde warzywo gotować osobno, z czego mój maluch zjadłby tylko trzy łyżeczki, to dostałabym jakiś spazmów przy garach :P Co do słoiczków dla roczniaków i jeszcze starszych dzieci. Jak dla mnie bez sensu. I nie do końca wiem czemu miałoby służyć podawanie tak dużemu dziecka słoiczka, chyba że któraś ma ochotę mnie oświecić :D Po pierwsze takie dziecko może jeść już to co reszta domowników (gdy dania dostosuje się w miarę do najmłodszego), po drugie na mieście również można znaleźć obiady, które takie dziecko może zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmiac mi się chce jak czytam o tych ryneczkach:D Mojej mamy koleżanka też tak sprzedawała i mówiła, że swoje, starsza pani i kto jej nie uwierzy? Na takim ryneczku może jest 1% osób, którzy sprzedają swoje warzywa. Większość pieprzy głupoty typu, że jego, niepryskane, własnoręcznie zbierane itp. Mogę uwierzyć, że jest tam gdzieś jakaś babuleńka która stoi na rynku cały dzień by zarobić kilkanaście złotych, ale to jest naprawdę WYJĄTEK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy wyjątek, nie wiem, czy 1%, ale wiem jak wyglądać mogą warzywa nienawożone, niepryskane (babcia ma działkę). Takie od babć kupuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszuści są wszędzie, ale to nie powód, żeby się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poddawać? kobieto mam jeden bazarek obok swojego bloku i uwierz mi, że wszyscy co tam sprzedają to nie sprzedają swoich warzyw a kupne (może i u rolników, ale na pewno nie są to niepryskane eko warzywa), a stoisk i sklepików z warzywami jest z 12. I co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba żartujesz, może mam Ci jeszcze wyszukać opcje jakie masz w pobliżu. "Mój" bazarek jest w linii prostej jakiś kilometr, 3 dalej jest mini bazarek eko, przy sklepie naprzeciw mojego domu bywa jeden pan z dobrą żywnością. Umiałam sobie załatwić dostawy koziego mleka i sera, wiem, gdzie kupić naprawdę świeże ryby, wiem który sklep oferuje jaką żywność eko (i mówię tu m.in. o hipermarketach), mam swój osiedlowy sklepik ze zdrową żywnością (2 osiedla dalej) i kilku dostawców na alledrogo. I nikt mi o tym nie powiedział, za rękę nie poprowadził. Wszystko odkrywałam sama i tak, nie poddawałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zresztą, co ja się produkuję, masz rację, nic się nie da. Po to mamy hipermarkety żeby jeść co nam dają. Kiła, mogiła, a najlepiej słoiczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde uważacie, że takie słoiczki równają się obiadowi, które same ugotujecie? Nawet jeżeli to nie będą 100% eko warzywa, owoce, mięso? Myślicie, że coś co jest zawekowane jest takie zdrowe? Taki makaron z marchewką i królikiem? To dlaczego sami w domu nie wekujecie gołąbków, kotletów mielonych, potrawek na 2 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posłuchaj mi nie chodzi o to, ze ty masz mi znaleźć:D Po prostu wyobraź sobie, że twoje "nie trzeba się poddawać" brzmi śmiesznie, bo są ludzie, którzy pracują. Po 17 jestem w domu i nie w głowie mi wtedy oblatywanie wszystkich bazarków, bo chcę też spędzić czas z rodziną. A w hipermarketach też nie kupuję, bo ich w mojej okolicy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrażam sobie i rozumiem. Ja te rzeczy zgłębiłam na macierzyńskim, więc było mi lajtowo. Faktem jest jednak, że mamy internet, znajomych i weekendy i w ten sposób naprawdę można wiele uzyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano widzisz miałaś wtedy czas. Ja mając mniejsze dziecko mieszkałam niedaleko moich rodziców i tez miałam z racji tego, ze na wsi mieszkają zdrowe warzywa, owoce, mięso. Niestety teraz mieszkam w dużym mieście, do rodziców kawał drogi i nie mam kiedy szukać prawdziwych babuleniek, bo tych co wmawiają, ze to ich zbiory to znam sporo:D W weekend wolę odpocząć tym bardziej, ze czasem i w osoboty muszę być w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja zamawiam sobie przetwory z Eterno, bo mają rodzinne receptury, a nie jakieś bajki piszą. I w smaku też czuć, że domowe. Z takimi z marketu odróżnię od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A które konfitury z eterno warto zamawiać? Bo tez słyszałam, że niezłe, ale sama jeszcze nigdy nie próbowałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto! Eterno robi swoje słoiczki wg oryginalnych receptur, nie używają sztucznych barwników i konserwantów. Wyśmienite produkty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z eterno najbardziej lubię Truskawellę i Śliwellę. Wystarcza mi to zamiast innych słodyczy, no i zdrowiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś byłam u znajomych w ich domku w super, hiper, eko głuszy. Taki eko weekend. :P Niestety, szambo trzeba było opróżnić, a tu weekend i nawet gdyby ktoś przyjechał cena duża. Znajomy załatwił "tutejszego" super, eko, rolnika starszego pana od marcherwek, truskawek, sałat- z dziada pradziada. Pan podjechał traktorem z przyczepą i bul, bul leci do niej szambo. Kiedy odjechał olśniło mnie i pytam znajomych: -A co ten dziadek zrobi z tymi g****ami? A znajomy: -Wylewa na swoje pole z uprawami. My od nich nie kupujemy-dodał jakby na usprawiedliwienie. Eko żarcie. ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×