Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa i jej rodzina uczy mojego synka że moja bratowa to jego mama!!!!

Polecane posty

Gość gość

Witam! Nie potrafię już dłużej tak...nie wiem może to ja jestem nienormalna...Mieszkam z mężem i synkiem u teściów i z jego siostra...Mamy dla siebie górę własną kuchnie itd..Gdy mój synek się urodził był bardzo ciężkim dzieckiem nikt mi nie pomagał sama całymi dniami i nocami nosiłam go tuliłam kołysałam bardzo długo taki był ale czego się nie robi z miłości to normalne że pierwszy rok życia może taki być nie skarżyłam się nikogo nie prosiłam i na nikogo nie zwalałam swoich obowiązków...W końcu gdy mały skończył roczek postanowiliśmy że teściowa zostanie z małym sama zaproponowała a ja wrócę do pracy no i wróciłam od tamtej pory zaczeła sie jakaś paranoja. Szykowałam rano synka leciałam do pracy gdy wracałam szybko musiałam zrobić obiad itd w tym czasie na ta godz czasami moja bratowa się z nim bawiła jak tylko kończyłam zajmowałam sie już tylko nim. Od jakiegos czasu jak zaczęłam pracować coraz częściej słyszałam jak moja teściowa gdy mały szedł do szwagierki mówiła ,,o do mamy idziesz ,, albo mama twoja,, itp w każdym bądź razie nazywając przy moim dziecku ja jego mamą doszlo do tego że cała rodzina tęsciowej jej bratanice tzn cioteczne siostry męża też za każdym razem mówiły ,,co ty byś zrobił bez....,, mama ...(jej imie) widać było że specjalnie bo kilka razy juz zrobiłam awanture że maja nie uczyc go że ona to jego matka. a ona jak jakaś psychiczna cieszyła się z tego mój synek ma teraz 2,5 roku a sytuacja jest nie do zniesienia na jakis czas był sokój a od jakiegoś czasu znowu sie zaczeło calutka rodzina teściowej tak go uczy niby niechcący powiedzcie mi czy to ja jestem chora przesadzam? czy dziecko nie może po prostu lubic swojej ciotki czy musza z nie robic mame tylko dlatego ze czasem sie z nim pobawi a on bardzo sie przy tym cieszy. Bardzo mnie rani i krzywdzi ta sytuacja tym bardziej ze on jest juz wiekszy i rozumie ostatnio jechalismy razem na zakupy była bratowa i siostra cioteczna meża mój synek woła mamo mamo a ja mówie co a on mówi że nie mówi do mnie tylko do ...Boże jakie to dla mnie przykre że oni sie tak zachowują. Doszło już do tego że moje dziecko płacze w niebogłosy ze nie chce byc ze mna ze chce iść do niej ze nie chce sie ze mna bawic chce z nia zawsze przy nich ode mnie ucieka do niej...Moja szwagierka ma 26 lat nigdy nikogo nie miała pracuje i tylko siedzi ze swoja matka wogóle nie ma własnego życia boje sie że powoli zabieraja mi moje dziecko. Co wiecej dzis była taka sytuacja ze poszedł oglądac do niej bajki leżeli razem w łóżku ona go przytulała i było juz przed 21sam nie przychodził nie wytrzymałam poszłam po niego nie chciał ze mna iść krzyczał że nie on chce z nia i koniec poszłam do siebie za chwile przyszedł siku chciał i zaraz chciał iść mówie ze nie bo juz późno ciocia poszła spać a on nie i dostał histeri ze on chce do niej puściły mi nerwy zaczełam krzyczeć że idź sobie do niej od teraz ona bd twoja mama i babka wstyd co dwulatek rozumie miałam tyle złości do niegi pierwszy raz od 2,5 roku wybuchłam i przez chwile poczułam ze go nie nawidze za co że wyprowadze sie z tego wariatkowa i skoro on tak ich kocha że ja nie jestem mu potrzebna to niech zostaje z nimi on sie wystraszył mąż też był w szoku mały mnie chciał przytulac mówił mamo psieplaszam nigdy tak nie mówił a ja nic patrzyłam w dal ibyłam zimna jak lodowy głaz mówiłam zeby poszedł sobie ode mnie ze teraz ona bd jego mama on płakał ze nie zostawiłam go z naprawde az strach nienawiścia nie do nich tylko do niego mego małego synka i zawsze spi z nami jak ma chęc dzis przyszedł wołał mnie pare razy a ja nic lezałam z błednym wzrokiem było mi obojętne co z nim bd położył sie sam na własnym łóżeczku zawsze mówił ze mnie kocha i dobranoc a dzis tylko patrzył na mnie moze faktycznie odpuscic oni juz go przekabacili nie mam szans płacze jak to pisze tyle razy prosiła m męża żeby cos z tym zrobił żeby im wygarna bo moje wygarniecia na krótko skutkuja Boże co ja im zrobiłam... Nienawidze za to szwagierki tesciowej teść tak niegdy nie pwiedział ale one dwie jakby jakies wariatki chciały zabrac mi moje dziecko dla niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej tak przy wszystkich ,że jak chce być mamusia to niech sobie urodzi! musisz z naprawdę grubej rury po niej pojechać i po mężu też! Przecież te dziecko jest krzywdzone! Dlaczego on na to pozwala?! To bedzie się odbijać na jego psychice i w przyszłości może mieć poważne problemy. To malutkie dziecko ,a te stare krowy dopuszczają się wiarygodnej manipulacji kosztem dziecka dla własnej ,egoistycznej satysfakcji :o zapytaj męża co zrobi jak mały pójdzie do przedszkola i powie ,że ma dwie mamy? Jak przysla kogoś z opieki sprawdzić czy to nie jakas patologia? Takie małe dziecko nie wszystko rozumie,to jest przemoc psychiczna wobec niego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez sie uspokuj placz nie pomoze,moze powinnas sie cieszyc ze sie nim opiekuja,nie mozesz wymagac od 2,5 rocznego dziecka zeby wszystko rozumial,jak sie nie opanujesz to dostaniesz bzika.co bys zrobila gdyby ci maz wywiozl syba do Tunezji i dal swojej matce wychowac syna,napewno bys go nie mogla nawet zobaczyc przez kilka lat!wiec nie obawiaj sie o syna i tesciowa.wyprowadzcie sie na swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne i masz rację że się o to burzysz. To twoj syn, ty jesteś matką. Zapiszczie do przedszkola i ograniczcie kontakt z ciotką.. To co robią to będzie trauma dla tego maluszka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne ze mowi do niej mamo. Jeśli tak robi poprawiaj go, ze to ciocia. I koniecznie idźcie na swoje. A twój mąż co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozszarpałabym na strzępy za takie coś... Biednemu dziecku w głowie mącą... Ciebie to niszczy psychicznie... W dodatku mąż p***a nie potrafi mamusi wygarnąć... Spakowałabym siebie, dziecko i uciekła od tych ludzi jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy ludzie sa p*****lnieci. Moja "siostra" z ktora sie nie oddzywam od dwóch lat pojechała do swojej rodzinki i pokazując im zdjecie mojego dziecka powiedziała ze to jej. Myslalam ze mnie szlag trafi. A do teściowej ostro. Zapytaj czy by była szczęśliwa gdyby jej syn mowil do jej siostry mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre prowo, a jak nie prowo, to nieźle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto weź urlop i wyjedź z dzieckiem gdzieś na 2 tyg., bo naprawdę stracisz synka, to jakaś chora rodzina, nie rozumiem tego. spędzaj z dzieckiem więcej czasu, jak pracujesz to zejdz na 1/2 etatu, poświęć się dziecku bo jeszcze chwila a zrobią z ciebie wariatkę i sądownie zabiorą dziecko. w naszym kraju jest wszystko możliwe. szczerze to ja bym się już dawno wyprowadziła, to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam, maly wie co robi, przeciez jej powiedzial "mamo przepraszam". Prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadźcie się od tych chorych psychicznie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz książki 🖐️ Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest prowokacja...to moje życie... Gdzie właśnie czuje sie jak wariatka bo jak ja mogę się oburzać i miec pretensje o to. Dzis rano teściową mówi żebym juz za mala kurtkę zabrała i oddala komuś albo trzymala dla drugiego. Ja jej na to ze na pewno u mnie drugiego nie bd a ona nie zarzekaj sie nie zarzekaj a ja jej mowie ze nie bd miała drugiego przez nie bo nie bd rodzic komuś dzieci a ta ze czemu komuś ja jej na to temu ze moje dziecko nie chce spędzać ze mną czasu wyrywa sie ode mnie i krzyczy ze chce do niej bo wy od poczatku go uczyliście ze to mama ze ona jest jego bo tak tez tesciowa mowila dla was to byly żarty a dla mnie dzis tragedia tyle razy mówiłam wam żebyście tak nie robili ale wy nie aż cala rodzina zaczela mu to wpajac np ojejku ty zyc bez niej nie możesz niektóre ciotki małego oczywiście z teściowej strony a ona mi na to ze to zamknij drzwi dorob klucz i go nie puszczaj i zaczela sie śmiać z tego a ja mowie ze jak mogę mu zamknąć drzwi teraz jak on juz w glowie maze ona i nikt wyrywa sie jakbym ja niewiem kim byla( ostatnio na pól osiedla krzyczal nie chce być ze mną) ona robi z tego żarty a tak naprawde nie moze przeżyć ze to jej syn ma dziecko a nie jej ukochana corka ale ona nie znajdzie sobie nikogo nigdy bo siedzi tylko z mama nie raz leży nratowa u tesviowej na kolanach a ona ja glaszcze jak male dziecko ona jakby jej zaluje ze ta taka biedna i niema nikogo wiec moje dziecko chce dla niej mi odebrac macie racje ja zwariuje oczywiscie do zlobka probowalam ale sie nie dostal male miasteczko dwa zlobki chetnych ful od 3 lat to juz jakby w przyszlym roku problemu nie bd a tak to niema miejsc prosze meza czasem blagam zebysmy sie stamtad wyniesli bo nie wytrzymuje tego a on mowi wytrzymaj jeszcze triche za rok zaczniemy budowe domu a kto tam sie wyprowadzi moj maly ktory jest uzalezniony od cioci i nie funkcjonuje bez niej nie raz czegos bronie malemu a bratowa mowi niech idzie itp podwaza moj autorytet bo ja mu cos bronie a ona pozwala jak ja mu cos dam ciastko czy co to nie bo nie moge ale jak bratowa to oczywiscie moze i tabliczke czekolady zjesc i nic nikt nie powie a ja przesadzam zadzwonilam do meza powiedzialam co wyszlo rano a on ze dobrze im powiedzialam i zebym sie uspokoilo chcialabym miec drugie dziecko ale nigdy w tym domu nie bd komus dzieci rodzila bd miala drugie i bd mowic ze jedno moje jedno jej... Dziekuje za slowa wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się właśnie dzieje, jak młodzi zamieszkują z rodzicami. Niedojrzali emocjonalnie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odseparuj małego od ciotki, tydzień dwa i zapomni. Byla Raz taja sprawa głośna co nieńka chciała odebrać matce dziecko! I jej się to czasowo udało. Ogranicz kontak z tą siostrą. I wyniescie się choćbyscie mieszkanie musieli wynająć! Postaw mężowi sprawę na ostrzu noza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno mu ograniczyc z nia kontakt bo mieszkamy w jednym domu...pracuje na caly etat tez o tym myslalam zeby wogole zrezygnowac z pracy ale wtedy juz wogole sie nie wyprowadzimy... Ale juz siegam zenitu moze faktycznie spakowac siebie i malego wyjsc i nie wracac zawsze bylam zadowolona z zycia dziewczyna dzis jestem klebkiem nerwow przez to wlasnie. Bym sie cieszyla i byla wdzieczna ze sie nim opiekuja i naprawde nie mialabym nic przeciwko nim gdyby tylko nie uczyli go ze to mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chcialam z nimi mieszkac maz mnie zmusil tzn ja glupia sie zgodzilam bo bylo ladnie pieknie niby swoja gora do czasu az wyjdziemy na swoje dzis wiem ze to byl blad ze bylam glupia ze sie na to zgodzilam po wielu awanturach jego prawie niema mego meza jego zdaniem przesadzam nie raz slyszal jak ja nazywali mama widzial jak potem placze juz z bezsilnosci oj przesadzasz mowil mi na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś się wynieść, a prywatnego żłobka nie da rady? W małej miejscowości to nie dużo kosztuje... Jak wracasz do domu od razu bierz go do siebie, jeśli gotujesz itp nuech będzie gdzieś w pobliżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym go brać do siebie zawsze go zabieram ale on za chwile mówi że idzie do niej i idzie chodź mu mówie zostań z mamą mamie będzie smutno że zostanie sama a on i tak idzie bo on chce do ..... i tyle wcześniej sam nie schodził bo się bał po schodach teściowa mówi że u nich jest mu lepiej że nas może mu nie być może ma racje może jestem złą matka może nie jestem potrzebna tylko do obowjązków reszta nie dla mnie... i mówi mamo ja kocham .... i idzie nie raz mói do bratowej ...ja kocham cie a ona mówi ja też cie kocham czuję się bezsilna już go siłą trzymałam ze mną sie wyrywa i krzyczy albo sie wyprowadze albo faktycznie go strace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam z małym w szpitalu niby to szpital a była bajka synek biegał tylko za mną po dwuch tyg wróciliśmy i za dzień dwa było to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest prywatny ma 24 miejsca i zajęte dzwoniłam byłam pytałam moze w następnym roku w kolejce tak niema szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mu nie pozwól tam chodzić. Zamknij drzwi po prostu. Bądź stanowcza bo ci dziecko ukradną! Zrobią z ciebie wariatke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w miejscowości obok? Moze twoi rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszedzie od 3 lat. Rodzice za daleko. Napisalam bo chwilami myslalam ze fsktycznie to ja robie problem z niczego bo wszyscy patrza na mnie hak na durna z rodziny jak tesciowa im opowiada ze ja sie czepiam albo jak im zwroce uwage. Maz tez ze przesadzam chcialam sie poradzic nawet juz myslalam o psychogu bo ze to ja mam problem ze soba ze to normalne jedyne wyjscie wyprowadzka marzr o tym ze maz w koncu powie ze sie wyprowadzamy obiecywal ze powie matce ze sie wyprowadzimy jak nie przestana ale oczywiscie nic nie powiedzial zeby nie to to o nic bysmy sie nie klocili bo tak to jestesmy zgodni co do innych kwesti teraz jestem w pracy i pewnie tesciowa dalej go uczy 2,5 roku walcze o wlasne dziecko niewiem czy dalej dam rady wczoraj peklam czuhe ze rozpadne sie na milion kawalkow i juz sie nie pozbieram do tej pory naprawde staralam sie nie daeac tlumaczylam sobie ze wyrosnie ze sam zrozumie w koncu kto jest jego mama tylko w nocy czuje ze jest moj wtuli sie we mnie ale ost tez plakal ze chce z nia spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero kontaktu syna z tą ciotką, nic ze ryk i płacz. Kilka dni przemeczysz będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz kogoś kto może sie zająć twoim synem?najmij niańkę,zero kontaktu przez jakiś czas i z nienormalną teściową i nienormalną szwagierką.szwagierce to bym dopiekła w inny sposób aż by jej w piety poszło.zapytaj sie jej dlaczego nie ma męża i własnego dziecka. powiedz że czas najwyższy sprawić swoje własne a nie kraść cudze.te baby sa jakieś nienormalne serio.co twój mąż na to?jakaś pipa wołowa z niego skoro na to pozwala.ale bym im jazdę zrobiła na jego miejscu.a one jakieś nieułomne ,jak chcą tak żeby ktoś do nich mówił mamo to niech sobie sprawią własne dzieci.wszystko w rekach twojego męża tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cała ta rodzina jakaś popieprzona jest. Gdyby nie to że znam takie historie to bym pomyślała ze masz bujną wyobraźnie... Teściowa powinna się leczyć, rozwaliła zycżycie córce swoim "bluszczem", zamiast jej męża szukać to jej dziecko załatwia. co to za sierota a nie człowiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będę się rozpisywac, ani zdradzać szczegółów, ale w podobny sposób stracilam dziecko bo wolalo być z dziadkami :( odebrano mi prawa. Gdybym wiedziała ,że to się tak skończy ucielabym kontakt z nimi już kilka lat temu. Niestety ludzilam się ,że jakoś to będzie,że dziecko zrozumie,że zawsze dzieci są za matka.. Niestety pomylilam się. Teraz moje dziecko jest starsze i wie już co jest prawda i jak zostało wykorzystane i zmanipulowane,ale niestety jest tyle przeszkód,że do końca życia będę plula sobie w twarz,że do tego dopuscilam. Mam potworne wyrzuty sumienia,cierpie ją,cierpi moje dziecko. Utrudniają nam kontakty, a sąd to porażka. Mam nadzieję,że Tobie to się nigdy nie zdarzy i znajdziesz rozwiązanie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Dziś twardo mężowi postawie sprawę że albo z nimi porozmawia i powie im do słuchu albo naprawdę się wyniosę synkiem z tego domu jeśli sie nic nie zmieni ja tez mu tłumaczę że gdyby on w to zaingerował nie było by tego może by w końcu do nich doszło że robią źle że coś jest nie tak skoro on im nawet powiedział że coś z nimi nie tak. Też mu tłumacze że teściowa robi krzywdę swojej córce że nie daje jej dorosnąć. Ja nie znam podobnych przypadków szukałam na przeróżnych forach żeby jakoś się poradzić. jeszcze dziś zajadę do przedszkola zapytać czy może da się coś zrobić jakiś wyjątek choć wątpie ale nie mam nic do stracenia. I chyba taka taktykę obirę że właśnie będe komentować takie sytuacje głośno ze jaka mama co ona nie może sobie własnej rodziny założyć a nie tylko z mama siedzi że może czas na swoje dziecko a nie na moje macie racje nie mogę się załamywać muszę działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×