Za częsty seks mu się znudzi

Witam Żyję w związku na odległość, a przynajmniej do stycznia następnego roku, kiedy skoczę szkołę. 2 miesiące temu przyjechałam do chłopaka bo potrzebowałam skorzystać z biblioteki jego miasta. Korzystając z okazji chciałam się z nim kochać i przez pobyt 2 tygodni uprawialiśmy seks... 3 razy. 3ci raz był wyproszony i tylko dlatego, że została ostatnia gumka i nie chciał żeby mu zalegało w biurku... Na moje pytanie dlaczego chociaż wie, że widzimy sę raz na miesiąc-dwa tak żadko chce się kochać mówi, że może mu się znudzić. Oczy zrobiłam wielkie bo nie powiem. Kocham go i wiem, że on mnie też ale seks między nami sprowadził się do wykończenia gumek z paczki. Zawsze jest szybki pierwszy i potem ja nie moge bo bylo zbyt brutalnie i za szybko i jestem poobcierana więc dobry tydzień dochodzę do siebie. On o tym wie, ale zawsze jest tak samo... nie wiem co mam robić. Z jednej strony pomaga mi na wszystkie sposoby, a z drugiej seks międzynami zanika.

zostańcie przyjaciółmi

eh :)

daj meila pogadamy na priw

Eh chyba nie ma o czym. Właśnie się dowiedziałam, że co bym nie zrobiła i tak nic się nie zmieni dopóki nie zamieszkamy razem :)

A może on się po prostu onanizuje?

Jak zamieszkacie razem, będzie jeszcze gorzej.

To pierwsze oznaki końca związku.

Szukaj innego chlopaka bo ma inna!

sex się znudzi? on chyba ma 16 lat. sex można uprawiac na tle sposobów że zboczone 60 letnie pryki nie wszystkiego nie spróbowali

Nie częsty nudzi a jedynie schematyczny, monotematyczny, standardowy.

po prostu nie pasujecie do siebie i tyle

właśnie pasujemy, kochanki nie ma bo na 6 wyjezdza do pracy a wraca na 17 i nie ma czasu. Kochanka więc odpada bo to typ domatora co mu seksu nie trzeba. Nieeeee wiem co mam robić. Na razie zostaje mi przeczekać 3 miesiące jeszcze aż zdam szkołę i pomieszkać z nim. dzisiaj się troszkę za bardzo otworzyłam przed nim i wręcz wyryczałam mu moje uczucia. Był gotów przyjechać te 240 km do mnie, ale chyba by go z pracy wywalili już. Nie chcę, aby tak było. Zwłaszcza, że ma problem z okiem i ziarniną w nim eh... Nie mam siły płakać już, jestem chora, ojciec mój alkoholik tydzień już baluje, ale chociaż idzie spac a nie awanturuje się. A jedyne czego chcę to stworzyć rodzinę, mieć pracę i dbać o przyszłego/niedoszłego mężą. Gotuje mojemu jak jesteśmy sami, pranie robię. Sprzątaniem się nie zajmuje bo nieposłuszeństwo kurzu mnie irytuje D: Chłopak się więc tym zajmuje kiey przyjdzie nam spedzic razem weekend czy tydzien. No nie wiem. Seksu niet bo jeszcze u jego rodzicow mieszka i ja jestem gosciem. W nocy space razem nie mozemy bo wychowanie katolickie i jego rodzicow i slub niet = spania razem niet. Nikt sie z moimi uczuciami nie liczy mimo, ze jestem posluszna tak, ze w d**e bym weszla bez wazeliny jak by kazali *śmieszek* eh... ręce, głowa, uszy opadają.

Kobieto z tobą coś nie tak? Tak to widze.

Jestem samotna w związku. To jest z emną nie tak.