Czy przegrałam życie ? Ocencie

Mam obecnie 27 lat. Mam wykształcenie tylko średnie (pomaturalne) , ale za rok kończę licencjat. Jedne studia ( dość ambitny kierunek) przerwałam bo nie dałam sobie rady- niestety trochę przez lenistwo. Ale wznawiam je w przyszłym roku bo mam do tego prawo. Mam faceta od kilku lat, ale jak narazie dzieli nas odległość ( choc to sie niedlugo zmieni). Pracowałam tylko dorywczo, albo jako opiekunka do dzieci, albo jako kelnerka na czarno więc nie mam żadnego doświadczenia zawodowego. Ale mam jakieś tam znajomości, więc moze sie uda je wykorzystać. Teraz troche sobie dorabiam sama, ale generalnie utrzymuja mnie rodzice i zle mi z tym :O Mam jakieś koleżanki,ale nie jest ich wiele, ludzie mnie uważają za w miarę ładną, ale ja mam kompleksy i nie jestem bardzo towarzyska choć kilku facetów miałam i kiedyś chodziłam częściej na imprezy Myśle o wyjeździe za granicę jesli tutaj po studiach ,albo w trakcie mi się nie uda znaleźć w miare dobrze platnej pracy. Jak myslicie,jest baznadziejnie?

Masz na imię Agata?

Nie

Dziewczyno,nie przesadaj. A co Ty myslisz,ze reszta Polakow ma i umie o wiele wiecej.

Obiektywnie? jest przeciętnie. D**y nie urywa, ale są ludzie co mają gorzej

Raczej normalnie, bo kompleksy i trudności ze znalezieniem pracy ma co druga osoba. Nie wszyscy są wykształceni, a radzą sobie, więc Twoja sytuacja nie jest beznadziejna.

Całe pokolenie ludzi do lat 30 mam w tym kraju przeje/bane. Z młodych dobrze w Polsce mają jedynie ci z dobrymi zawodami albo ustawieni przez resortową rodzinkę. Pozostali jeżeli nie tyrają na dwa etaty wegetują tak ja ty.

*ma