Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bajkowa Mamuśka

Co mogę z sobą zrobić? Poki co jestem nieudacznikiem życiowym

Polecane posty

Gość Bajkowa Mamuśka

Mam 23 lata, skonczyłam szkołę srednią, ale niestety nie mam matury, podchodziłam 4 razy, korepetycje , wydana kasa a i tak zabrakło 2% z matmy. Już nie chcę się w to bawić. Teraz aktualnie zajmuję się moim synkiem, ktory ma 5 miesiecy, maż pracuje, a ja? Stoję w miejscu. ..Przed zajsciem w ciąze nie pracowałam, poszukiwałam pracy, to nie chodzi o pieniądze, bo nie zyje nam się bardzo zle, ale o to,że jak synek podrosnie chciałabym gdzieś pojść do pracy, wiadomo za najniższą krajową, bo z tym wykształceniem na fajerwerki nie liczę. I teraz pytanie do Was: czy mogłabym jakoś zmienić swoją zyciową sytuacje? Czy warto pojść na jakiś kurs, czy studium dwuletnie? Myślalam też o założeniu swojej działalności, ale czy dam radę? Myślę o sklepie z ubrankami dziecięcymi z racji,że u nas w miescie albo same chińskie g****o albo ceny z kosmosu, ja postawiłabym raczej na ubranka polskich producentow w przystepnych cenach. Szukajac ubranek dla synka był z tym zawsze problem. Czy mam szanse coś z sobą zrobić? czuję się gorsza od innych, proszę o życzliwość i może jakieś rady? Na dluższą metę nie da się tak życ wszyscy się rozwijają, a ja? Dziecko nie ma z tym nic wspolnego, chodzi o mnie, czy mam szanse jakoś ruszyć z miejsca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno każdy się wstydzi trzech rzeczy: że nie jest ładny, że za mało wie i że niewystarczająco dobrze radzi sobie w życiu. Każdy;). Uważam, że na początek lepiej iść gdzieś do pracy i niekonieczne godzić się na najniższą krajową- jak to z tym wykształceniem nie ma na co liczyć? Masz na pewno różne atuty do zaoferowania, jak pracowitość, uczciwość, rozwój w kierunku zatrudnienia, dyspozycyjność...? Co do sklepu z ciuchami, to trudno mi się wypowiedzieć, ale na pewno na początek są to koszty i to nie małe: wynajem lokalu- kaucja, czynsz, jakoś trzeba go urządzić- to też nie za darmo, kupić towar- przecież nie dostaniesz go na dzień dobry za darmo, ewentualnie pracownik: sklep otwarty od 10:00 do 18:00 to cały dzień z głowy, soboty. I teraz czy będziesz mieć na tyle klientów, żeby opłacić wszystkie koszty, mieć na kolejny towar i pieniądze na życie..? Ja szukałam w moim niemałym mieście piwa, które mój mąż bardzo lubi- nie znalazłam- to nie znaczy, że od razu mam otworzyć sklep z piwem- kupiłam w internecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądziłam że ktos mi odpisze:) dopiero teraz zerknęłam. A czy warto się zapisać do jakiejś szloly policealnej? Czy to w ogóle jest brane pod uwagę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×