Remiza osp wg najgorsze miejsce na wesele ?

W sumie częstym widokiem pod remizami, a w szczególności wokół nich, są ś m i e c i po weselnych gościach. Przykry widok i często widywany, człowiek trochę tej polski zjeździł i to była prawie polska norma, choć nie zawsze ale w 80% tak. Może potem ktoś to sprzątnął ale na pewno nie wynajmujący i wątpię, że druhowie. Raczej następni wynajmujący. To źle świadczy nie tylko, o tych robiących wesele ale i o ich gościach. Właśnie takie zachowania często są w remizach.

Częściej na weselu w remizie można natknąć się na bydło. Zero kultury i po hamowań, bójki i wandalizm. W lokalach ludzie wstydzą się zachowywać jak prosięta, a w remizie już czują się jak w domu.

Osp jest nie na moje nerwy. Za duzo przygotowan i krzyku.

Remiza nie na moje nerwy.

Te same biedoki co po nocach pod sklepami bohaterów próbowali zgrywać, to jak najbardziej remizy. Jaki poziom mentalny takie rozrywki.

Tak. Dla ludzi biednych. Choc z drugiej str domy weselne i knajpy nie sa wiele droższe, raczej kwestia dziadowania. Oczywiście może też być tak, że zapraszani goście moga wstydu na robic i wtedy remiza wydaje sie bezpieczniejsza. Mniejsza siara ale siara.

Szkoda pieniędzy zostawiać w remizach, bo i tak pójdą na zmarnowanie i na zbiorki, a w lokalach ludzie dostają wynagrodzenia i podatki płacą. Po za tym w remizach ludzie w wiekszosci nie maja honoru i co tam wyprawiają, to przechodzi wyobrażenie.

Przecież remizy są passe i w ogóle fuj.

Remizy sa uzytkowane najczesciej raz w miesiacu, a mimo to jest w nich brudno. Nie rozumiem dlaczego na wsiach ludzie nie dbaja o nie. Mimo duuzej ilosci wolnego czasu, czlowieka moze zaskoczyc plesn w kuchni i brud w lazienkach. 

Remiza na wesele to szit . Zawsze jakies brzydkie budynki przypominajace oborki, wies to wies ,do tej pory nic przyzwoitego w tych remizkach nie widzialam.

W remizie najczesciej wesela robia "milionerzy" (ironia) jezdzacy starymi passatami b4/5/6 . Nikt inny tam nie zaglada,bo by sie wstydzil a passsaciarz spoko;)

Najgorsze. Po za tym zdjecia na tle sypiacej sie remizy, która dosłownie przypomina budynki inwentarskie, jest porażką. A rozczarowanie gości, bezcenne. 

Za duzo ogarniania w remizach. Dlatego nie.

Zdecydowanie najgorsze, to juz nie te czasy.

Remiza? To tak jak, by cofnąć się w czasie o 50 lat. 

Zapraszam na imprezkę z zespołem Galaxis.

Kiedys lubiłam remizy. Teraz już NIE.  Dwa razy mnie okradziono w remizach. Raz na zabawie ukradli mi kurtkę, a drugi raz na weselu torebkę z telefonem i dokumentami. Od tamtej pory omijam remizy;(

Remiza, to wstyd.

Od dawna omijamy remizy. Nie bez powodu, po prostu budynki są w opłakanym stanie. Dodatkowo brak parkingów. 

No, najgorsze.

Najgorsze i koniec.

W remizie mozna walic do oporu, wymiotowac pod stol, szczac na ulicy i latac do wychodka. Swojski klimat.

Nie, bo w remizie mogę pić do oporu, aż zaliczę zgon. W innych miejscach bym się krępował.