Wypalenie miłości?

Witajcie. Mam 23 lata, jestem młodą kobietą, nadal studiuję, dwa kierunki. Mam dziecko.Od kiedy urodziłam wyprowadziłam się z miasta i zamieszkałam z chłopakiem i jego rodzicami i dzieckiem. Od tamtej pory mineło około 10 miesięcy. Teraz wróciłam na uczelnię i...ciągle słyszę niezadowolenie ze strony partnera. On nic nie chce, zmienił się, zmaminiał, nic nie robi, leni się a na dodatek obraża jak się nie zrobi po jego myśli. Codziennie się kłócimy, mam po woli dosyć sytuacji jaka się zrobiła. Czasami mam ochote spakować siebie i dziecko i odejść. Robić to na co mam ochotę, wychodzić na spacery kiedy mam ochotę, gotować to co chcę, dosłownie wszystko! Czy WY też tak miałyście/macie? Już nie wiem czy to normalne, czy zastanowić się i odejść póki jest czas na to.