Trzeba zamknąć ten rozdział.

Ale nie potrafię. Ona sobie życie układa, jest gdzieś tam, pewnie nawet o mnie nie pamięta. A ja z drugiej strony ciągle się jeszcze po tym nie pozbierałem, kręcą się inne kobiety przy mnie, ale ja nie chcę, nie mogę, ciągle ją kocham. Jestem jak ten wierny pies, który pomimo porczucenia, czeka naiwnie niewiadomo na co. Stoję w martwym punkcie. Nawet jeśli nie chce być ze mną, ma swoje powody, i tylko ja tutaj zawiniłem, to chciałbym jakaś namiastkę kontaktu, pogadać raz na jakiś czas, zobaczyć ją przez chwile, ale domyślam się, że ona tego nie chce. Najprościej by było wyczyścić pamięć z tych wspomnień jakby to się w ogóle nigdy nie wydarzyło. Ta pustka w sercu będzie chyba trwała już na zawsze.

a jakby umiesz cos innego oprocz stekania i uzalania sie nad soba?

Ona pewnie miała powody, żeby odejść. Po co Ci kontakt z nią? Każde z was musi pójść swoją drogą...

Autorze a co się takiego w ogóle stało, że ona nie chce już mieć z tobą nic wspólnego?

Z czasem ci przejdzie. Spotkasz w końcu taką, że tamta będzie ci się wydawać jednym wielkim błędem, stratą czasu i zdrowia. Ona to ma w d***e jak się teraz czujesz. Olać, zapomnieć i żyć dalej. Nie ma ludzi niezastąpionych.

To zamknij i przestań stękać, stara babo :P

Takiej już nie spotkasz ale zawsze możesz spotkać inną, nawet 100 razy gorszą.

to d++ w troki i walcz o nia, kto nie walczy ten nie wygrywa

Dokładnie autorze nie słuchaj rad typu,, weż zapomnij spotkasz inną'' takie rady są na nic, wiem sama po sobie, ze nie da sie zapomnieć tak na zawołanie, nawet czas tu niewiele moze wskórać, a wiec jezeli ci na niej zależy to zrób coś w tym kierunku.

A co takiego zrobiłeś, że się rozstaliście? Przyłapała na zdradzie?

Ale co soę stało .Jak ona wygląda?

Każdy doświadczony facet ci to powie. Zamknąć to zamknąć. Znajdź sobie inną i nie siedź w tym g*****e.

jesli to jego wina to powinien walczyc :P

a jezeli to wydarzenie niezalezne od niego, spowodowalo urwanie kontaktu?

Jakie wydarzenie? jak ktoś ma Ci doradzic, skoro nie podajesz szczegółów? Nie da się ocenić sytuacji i znaleźć rozwiązania bez detali i przyczyn wydarzeń.

choroba psychiczna to te wydarzenie

Powinien być z tą, z którą dobrze mu się układa. Tyle w temacie. Lasek jest pełno, nie oglądaj się za siebie i do przodu.

Tak to jest, że mało kto zostanie z partnerem, u którego zostanie stwierdzona choroba psychiczna. Nadal chorujesz? Jak to wygląda?

choroba minęla juz dawno, jakies 4-5lat temu ale nadal przyjmuje leki

Choroba psychiczna może dotknąć każdego Nawet ciebie W sumie mnie by to u partnera nie przeszkadzało i starałabym się pomóc. Oczywiście zależy jaka choroba i na ile uciążliwa. A ogóle w Polandii to pod każdym względem jest brak tolerancji, dla chorych, dla inwalidów, dla leczących się u psychiatry, dla rudych, dla homoseksualistow, dla mniejszości narodowych, dla biednie ubranych, dla ludzi bez kasy i extra auta ... i długo można by wymieniać . W innych krajach jakoś ludzie są bardziej tolerancyjni. A u nas wiocha i prostactwo, byle komuś dokopać.

Jeśli ta kobieta ma kogoś, z kim ułozyła sobie życie, to nie masz innego wyjścia, jak ruszyć dalej i nie oglądać się za siebie. Inaczej będziesz wiecznie cierpiał. Takie jest zycie, że nie zawsze możemy być z kimś, kogo darzymy uczuciem. Boli, owszem, ale stajesz przed wyborem: albo pograzasz sie w przeszlosci i cierpieniu albo idziesz dalej, zyczac jej szczescia i probujesz dac sobie i komus innemu szanse. Nic na sile oczywiscie. Nie mozna wiązac sie z kims z przymysu. Podstawa dla Ciebie jest odpuszczenie i nauczenie sie zyc na razie samemu, a potem, z czasem otwarcie sie na kogos nowego.

To jakiś debil się podszywa, nie odpowiadajcie na to. Nie jestem chory psychicznie ani nigdy nie byłem, masakra.. idioci własnego tematu nie potrafią założyć. Dobra, leje na to. Temat zamknięty.

W takim razie dlaczego się rozstaliście? Spróbuj zawalczyć, może znowu będziecie razem

On żonaty, ona wolna, to nie mogło się udać ;)

my nawet nie bylismy razem ale ku temu zmierzalo chyba

Jak ja bym chciała zeby moj byly tak myslal i czul...:(

jak ciebie lubiła czy kochała to walcz bo to nieprawda że zawsze można zastąpić jedną osobę inną,jedni latają z kwiatka na kwiatek,a inni przywiązują się na całe życie,nie bądź dupa bo kobiety lubią wytrwałych i odważnych mężczyzn

Milosc ci wszystko wybaczy

Jestem w identycznej sytuacji. Brak mi sił już na płacz. Trzeba to przeczekać, wypłakać. Przede mną jeszcze długa droga do w miare normalnego funkcjonowania.

Współczuję Twojej następnej kobiecie. Przez chore wyobrażenia o byłej i tęsknocie, w którą się zapętliłeś zrobisz jej wielką krzywdę taką jaką zrobił mi mój facet. Tacy jak Ty powinni się wieszać.