Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hosz

Dziecko płacze, a ja z nim, pomocy, nie wytrzymam!

Polecane posty

Gość Hosz

Syn ma miesiac, potrafi płakać nawet kilka godzin pod rzad z przerwami - na 15 minutowa drzemkę lub possa kilkanaście minut smoczek. Nie pomaga noszenie, tulenie, czasem - nie zawsze pomaga wożenie go w wózku. Podczas tego płaczu czuje sie totalnie bezradna - nie moge tego znieść, albo rycze z nim, zdążą mi sie na niego krzyknąć, mowić pod nosem przykre rzeczy, codziennie sa takie godziny, nie panuje nad swoimi emocjami, a z kolei jak juz zaśnie, to ja płacze męczona wyrzutami sunienia. Mam myśli, ze nie nadaje sie na matkę, nie mam tyle pokładów milosci, cierpliwości, po prostu w tych momentach czuje złość.. Nie wiem czego oczekuje, moze porad, moze ktoś miał/czuł sie podobnie i znalazł rozwiazanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno ma kolki. Niemowlaki tak maja, u mnie bylo podobnie. Poszukaj na necie nazwy lekow kupisz dasz mu kilka kropelek i powinno pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytala o sobie 2 miesiace temu. Nie to nie musi byc kolka ale moze. Nie krzycz na dziecko ono nie jest niczemu winne. Sprobuj go zrozumiec on tak reaguje na nowe bodzce nie umie sobie z nimi poradzic. Jest przyzwyczajony do ciasnoty, ciemnosci, ciepla matki i odglosow jakie mial w macicy czyli bicia serca i szumu krwi. Teraz nie wie co sie z nim dzieje duza przesrzen, swiatlo, nieznane odglosy go przerazaja dlatego placze. Przerabialam to samo tez plakalam razem z dzieckiem moj syn ma teraz 3,5 msc i mamy to za soba. Co mozesz zrobic aby mu pomoc? Obejrzyj na yt film dr karpa. Nam uratowal zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm bylas u lekarza? moze jemu cos dolega ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mu minka
Wlacz muzyczke ktora lubisz, przyciemnij swiatlo, ubierz sie w wygodne ubranie, niech w pokoju bedzie cieplo. Rozbierz maluszka i ciepla oliwka pomasuj mu brzuszek. Podciagaj nozki do gory. Bez pospiechu. Zobacz na Youtubie jak powinno sie robic masaz. Zrob to spokojnie bez nerwow. Jak sie nie uda za pierszym razem sprobuj na nastepny dzien. Postaraj sie zupelnie zrelaksowac i wyciszyc. Mozesz mu dac espumisan. Staraj sie uspokoic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma juz 2lata i wyje do tej pory,wstaje juz z rykiem,i tak do wieczora,czasem mam szczera chec go strzelic w dupsko... dawal od urodzenia do teraz,nie pamietam kiedy zjadlam spokojnie sniadanie,obiad,kawa w ciszy?nie ma szans,ksiazka?chyba wtedy jak pojdzie w koncu do przedszkola...niczym,ale to niczym sie nie zabawi,tylko patrzy zeby sie wepchnac na kolana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz z nim do lekarza, moze cos mu jest. Jesli to kolka, lekarz ja rozpozna. Kolki trzeba przeczekac, u nas krople nic nie daly. Maly darl sie 3 godziny bez zadnej przerwy przez 2.5 miesiaca. Bylo ciezko, wiem jak to jest, ja go nosilam i plakalam razem z nim, tak mi go szkoda bylo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 14 mcy i drze sie o wszystko.Interesuje sie tym co nowe,nie mam szans na ciszę i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hosz
Czytałam duzo o kolkach - mysle ze to nie to. Mnie martwi to, ze wpadam w ta złość i wtedy nie mysle o tej bezbronnej istotce tylko musze sie jakos wyładować. Dzis dwa razy przegubem uderzyłam w futrynie do takiego szału mnie płacz doprowadza ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hosz to szoruj di psychiatry jakieś leki niech przepisze,bo dziecko zabiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo kochana, bez sensu się męczyć. Konsultowałaś się z lekarzem? Jeśli dziecko tak mocno krzyczy moze byc to objaw np. zapalenia przewodów moczowych, lub problemów z układem pokarmowym, ale nie chodzi tu o kolki. Jak przybiera? Czy śpi w nocy czy nie? Śpi w ciągu dnia? A jak na spacerach? No niestety ja kiedyś przeczytałam, że jeśli się ma takiego krzykacza, to po zweryfikowaniu czy to ma podloże chorobowe czy nie, jeśli nie - kupujesz stepery w uszy, na spacerze słuchawki w uszy i do przodu. Jeśli się uspokaja na spacerach to chodź z nim, weranduj, sprawdź może znajdziesz smoka, który go wciągnie bardziej niż ten, który macie. Jest też wersja z takimi smoczkami z przytulanką że sobie dziecko maca misia. Albo termoforek do łóżeczka. Leżaczek z wibracjami? Autorko próbuj, ale od razu polecam ci isc do lekarza. Tu niechodzi o pokłady miłości i czulosci. No dziewczyno, kto normalny (bez tej sinusoidy hormonalnej, którą teraz masz) wytrzymałby takiego wyjca w domu? Weź się nie mecz i idź po coś na uspokojenie. Dobrze, że zauważasz problem i szukasz pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj właczyc suszarke, lub odkurzacz u nas to pomagało, na youtubie masz dzwieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hosz
Przybiera db, w nocy budzi sie co 3-4h nawet bywało 5-6h na jedzonko i po ładnie spi. Na spacerach spokoj. Kupy siki wszystko ok, gazy odchodzą. Jedyne co - duzo ulewa. Jesc dostaje co 3 h - je spokojnie potem zaśnie jak go odkładam zaczyna sie bek i ustaje - ale wymagana ciągła ciaaaaagla interwencja. Najlepiej działa wozek. A nie chce tak przyzwyczaić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje dzieci i moim zdaniem kazdy sposób jest dobry zeby dziecko nie płakało. Postaraj sie nie denerwowac jak placze bo dziecko wyczuwa twoj niepokój. Jesli ulewa moze ma refluks , przy tym tez bedzie placz, może mleko nie służy. Poradz się lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie moja córa też ulewała koooosmicznie. I tez byla marudniakiem, ale nie wyła mi godzinami, tylko tak hmmm marudzila. W efekcie: dobry smok, leżaczek, żeby była w pozycji podniesionej, klin do łóżeczka,no i noszenie, noszenie pionowo. Miałam nosidlo i tak sobie chodziła wszędzie ze mną. Ciasno przyklejona i siedziała cicho. Może chusta? Wiesz takie dzieci odczuwają staly dyskomfort podobny do zgagi. Tresć pokarmowa cały czas tkwi w przełyku. Pewnie datego tak jeczy. Żeby sie nie przyzywczaił daj mu Nutriton, żeby tak nie ulewał. No i pionizuj.... U mnie tez to długo trwalo, tylko, że ja wytrzymała jestem no i...szczerze: nie wzrusza mnie to, taki płacz. Popłacze i przestanie, pomeczyłam sie pare miesiecy, ale jak to się ma do wiecznosci ;) Mała miała zapewnioną pełną opiekę, wsparcie w lekach/wszelkie zabiegi by ulewnie jej nie doskwierało, wiedziałam, że nic się jej nie stanie więc luz. ze swojej strony zrobiłam wszystko co moglam by jej pomóc. A że jęcała...trudno. wyrosła. wiec będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodka do niczego nie przyzwyczaisz bo nie ma swiadomosci czy to wozek czy lozeczko. Moj syn przez 2msc byl nieodkladalny kazdy tylko gderal "nie nos bo przyzwyczaisz" nie sluchalam, jak dziecko to lubi to dlaczego mam mu to odbierac? Zeby miec spokoj? Macierzynstwo nie na tym polega. Jesli lubi wozek kladz go tam ty bedziesz miec spokoj a maluch bedzie zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana jak pomaga wozek to go woz w tym wozku, a nie wymyslasz,ze nie chcesz go przyzwyczaic!! to wolisz zeby wyl, a ty sie nerwowo wyknczasz bo sie przyzwyczai!!kobieto jestes matka maluszka. ja z miom dzieckiem mialam podobnie, odkad skoczylo 2 tyg zaczelo duzo plakac, coraz wiecej i wiecej, wszyscy mowili,ze to kolki, bo ladnie przybieralo, nie mialo goraczki itd.... a to byly bakterie w moczu. powiem ci,ze czasami myslam po co mi to bylo, dlaczego tak ciagle placze, ja go nie chce. normanie mnie zlosc bierze jak to sobie przypomne. moje malnestwo do ok 5mz duzo czasu spedzalo na rekach, nie znosilo wozka, balo sie go(taki typ, balo sie takze kapieli). moja rada zbadaj ten mocz, sama prywatnie, w aptece kupisz specjalne woreczki na mocz dla niemowlakow, dziecko nos jak chce, woz we wozku jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda z nas to przechodzi bądź przechodziła, ale mało która się przyzna. Różne myśli o skrzywdzeniu dziecka jak nie przestanie płakać, słowa żeby się zamknął bo go sprzedam a później poczucie winy,że jestem złą matka. Raz dzieckiem potrząsnęłam. Teraz ma 3 miesiące i radzę sobie, coraz mocniej kocham i nie mam takich problemów jak wcześniej a i dziecko bardziej współpracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecka do noszenia/wozenia nie przyzwyczaisz bo ono juz jest przyzwyczajone! Nosilas sie 9 miesiecy i teraz to lezenie nieruchomo jest dla niego obce. I nie boj sie bliskości. Ja posłuchalam sie madrych pan ze szkoly rodzenia i przez pierwsze trzy miesiace robilam tak jak mi wygodnie. Bralam do lozka i spalam razem jak chcialam, jak plakalo to nosilam a tez mial okresy ze sie darl a ja nie wiedziałam czemu (okazalo sie ze mial refluks). Przestal sie drzec jak sie zaczal pionizowac bo kwasy juz nie podraznialy przelyku. A wcześniej sie wycierpial i ja tez. Ale od tamtej pory chociaz zapowiadal sie taki maruda i placzek to mam pogodne dziecko ktore nigdy nie placze. No placze jak sie mocno uderzy,ostatnio jak i troche lzej ale to z wyrachowania;) bo jakis rok temu to wstal,otrzepal sie i pobiegl dalej,teraz zrobi sztuczna podkowke i zacznie plakac bo kaze sie pocalowac ;) no i placze jak idzie do przedszkola:P ale nawet nie poznalam dobrze buntu 2latka,nie znam histerii na podlodze itp. Wiec to ze drze sie teraz nie znaczy ze będzie sie darl wiecznie ;) pamietam jak synek byl malutki a moj maz przyszedl z pracy i mowi, ze jego znajomego corka nigdy nie plakala,ze dopiero poznali placz dziecka jak miala prawie rok. Wyobraz sobie jak sie czulismy. A i do tych rzeczy na poczatku nie przyzwyczailam! Synek spi sam w swoim lozku,po tych 3 miesiacach bralam go do siebie bardzo sporadycznie,juz nie bylo potrzeby częściej,zazwyczaj sam zasypia,nigdy nie wymuszal noszenia ale jak go potrzebował to je otrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gooooiiii
Ja polecam Ci otulaczek. U nas mała rewelacyjnie się w nim wyciszala. I albo misia szumisia albo suszarkę. Do 9 miesiąca zasypiala przy dźwięku suszarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×