Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

UWAŻAM że zakochać można się w każdym, kwestia chęci

Polecane posty

Gość gość

Nie ma czegoś takiego jak chemia sremia. To może się odnosić tylko do tzw. pierwszego wejrzenia jeśli ktoś od początku kogoś polubi to nazywacie to chemią... Jednakże gdyby stworzyć pary z ludzi wziętych wprost z łapanki z ulicy to wśród 99% par wytworzy się tzw. miłość Oczywiście zakładamy realne i w miarę normalne dopasowanie, a nie że zestawimy 20latka z 80letnią babcią... W każdym razie gdy takie pary zaczną ze sobą przebywać, spędzać czas i w początkowej fazie może nawet troszkę na siłę (bo powiedzmy pierwsze wrażenie nie będzie zbyt dobre, ale ten etap trzeba przeciągnąć na siłe by pojawiła się miłość) to potem gdy nastąpi drugie, trzecie, piąte, dziesiąte spotkanie. Kolacje, kina, teatry, spacery, przejażdzki rowerowe, pizza piwko, jakieś wpsólne potańcówki, do tego pisanie smsów, rozmowy na skype przez telefon, poznawanie siebie to jest tylko KWESTIĄ CZASU pojawienie się tzw miłości i zakochania się w sobie. Jeśli to sie nie pojawi na pierwszym drugim spotkaniu to pojawi się na 9 czy 10 ale się pojawi, jest to nawet potwierdzone naukowo. I ludzie którzy powiedzmy początkowo byli do siebie niechętnie z kwestią czasu, spędzania ze sobą wspólnych miłych chwil, poznawania siebie w końcu się w sobie zakochają. Tylko wielu ludziom brakuje cierpliwości, oni by chcieli już od razu i gdy po pierwszym spotkaniu nie poczuli 'tego czegoś' tej 'chemii' to odpuszczają, a z naukowego punktu widzenia jest to błędem. Cierpliwośc i wytrwałość kluczem do zakochania i miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moge sie zakochac tylko w tym kto mi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura.Jestem z żoną wiele lat I nigdy jej nie pokochałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chce byle kogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co sie z nia zwiazales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko ty możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma takiej opcji autorze żeby stworzyć związek z kimś na kogo nie można patrzeć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem więc zaprzeczeniem. Byłam aż 9 miesięcy z facetem, w którym bardzo chciałam się zakochać. Inteligentny, przystojny, ambitny, trochę nieśmiały, z pozycją zawodową, kochający dzieci. Widziałam wszystkie te jego zalety i dlatego tak bardzo chciałam obudzić w sobie uczucie. Po tylu miesiącach się jednak nie pojawiło... spotkania byly miłe, ale nie czułam krztyny podeeksycowania, wyczekiwania itp. Mogłam z nim pewnie być i do dzisiaj, wmawiając sobie, że jest po prostu dobry, ale odpuściłam. Dzisiaj, już 6 rok jestem z facetem, który może nie kręcił mnie od pierwszego spotkania, ale po paru tygodniach wiedziałam, że to mężczyzna mojego życia, mój puzzelek, za którego dałabym się pokroić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie podobalo kilku facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym sie w kazdym nie zakochala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że chemia istnieje. Może jej nigdy nie doświadczyłaś/łeś. Spotkałam się kiedyś z dość atrakcyjnym mężczyzną, ale nic z tego nie wyszło. Po prostu, po mimo jego pięknej fizycznosci nie dostrzegałam w nim nic ciekawego. Po 3 miesiącach powiedziałam, że nic z naszego związku nie wyjdzie. Teraz jestem z mężczyzną mało atrakcyjnym fizycznie, ale już pierwsza rozmowa z Nim spowodowała moje zauroczenie, a wręcz mogę powiedzieć zakochanie. Jest między nami przyciąganie, chęć bycia razem, sprawienia sobie wzajemnie radości, troski o siebie. Nazwała był chemią to co nas do siebie przyciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×