myślę coraz poważniej nad zerwaniem z chłopakiem

mój związek do niczego nie poprowadzi, chłopak nie zostanie moim mężem, a ja go nie kocham. lubię, ale nie kocham. jestem zmęczona okłamywaniem go, poświęcaniem czasu i pieniędzy, których już od dawna nie wydałam wyłącznie na siebie. wiem, że brzmię jak suka, ale zaczynam powoli tęsknić za byciem samą. jednocześnie cholernie boję się zerwać, bo zostanę sama i każdy kolejny weekend będzie samotny. :O

co Ci w nim przeszkadza, dlaczego go nie chcesz ? jest złym chłopakiem, nie dba o Ciebie ?

dba, jest wspaniały pod tym względem. ale jest cholernie dziecinny, ma zmienne nastroje, ciągle mówi rzeczy, które mnie ranią, jest niepewny siebie jak cholera, co też się odbija na naszym związku, zazdrosny, przesadza na punkcie swojego wyglądu, chce dzieci, których ja nie chcę, nie mamy tego samego poczucia humoru, on mnie nie potrafi zrozumieć, a ja jego...wszystko to chyba nie miałoby znaczenia, gdybym go kochała, ale tak to zaczyna być torturą