Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

a jeśli moim obiektem westchnień jest..

Polecane posty

Gość gość

no właśnie- wykładowca. Kiedyś miałam z nim przedmiot, jednak mało związany z moim kierunkiem. Sytuacja wyglądała tak, że to chyba on zwrócił na mnie uwagę. Jest dość specyficzny, w trakcie wykładu podszedł, dyskutował ze mną na poruszany temat. Potem dość ''zadziornie'' stwierdził coś o moim wyglądzie. Po jakimś czasie na korytarzu spotkaliśmy się. Odpowiedział z uśmiechem i długo mi się przyglądał. Nie oceniajcie mnie tylko jedną miarą. Nie ''lecę'' na kasę. Póki co moim rodzicom dobrze się powodzi. Sama trochę pracowałam. Nie zakochałam się też w jego wyglądzie. Moim koleżankom się wybitnie nie podoba. Mnie coś w nim urzekło, jego uśmiech, pozytywne podejście. Sama nie wiem. A i uprzedzam, z tego co mówił jest singlem (żartował, że ma zawsze bałagan w domu jak przystało na singla). Proszę, żebyście spojrzeli może bardziej racjonalnie na ten temat. Ja umiem tylko czasem, kiedy go widzę to zupełnie odbiera mi mowę i serce szybciej bije..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się. A skoro nie jest Twoim wykładowcą (tylko jeden wykład), to czemu nie spróbować poznać się lepiej? Miałam kiedyś nauczyciela (kiedy mnie uczył, był właśnie w wieku emerytalnym), który poślubił swoją uczennicę po zakończeniu jej edukacji. Więc skoro taka historia mogła mieć miejsce, to i tu można mieć nadzieję, albo chociaż marzenia. Przecież wykładowca to też człowiek. Tylko uważaj, bo różne historie są o wykładowcach i studentkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za mądre słowa :) zdaję sobie sprawę z tego, co się dzieje. Ja nie zamierzam być jego studentką 'do łóżka'. Taka nie jestem i nie będę. Boję się też różnicy wieku. Przerasta mnie jak o tym pomyślę. Poza tym sama nic nie zrobię, bałabym się jak on to odbierze. Ciężki temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym że małe sprostowanie: ten nauczyciel poślubił swoją uczennicę kiedy był młody. Po prostu, puki żyła to im się układało, dzieci się dorobili, czyli chodzi o to, że wszędzie można spotkać miłość. Nie wiem o jakiej różnicy wieku mówisz. Między moimi rodzicami jest 11 dni i nie są zbyt dobrani. Między moimi dziadkami od strony mamy jest 9 lat różnicy i wciąż się nie pozabijali, to chyba nie jest źle? :D Między ich najmłodszym synem (babcia urodziła dziadkowi 6 dzieci) a żoną jest 10 lat i całkiem fajnie razem funkcjonują. ;) Jest trudna sytuacja, ale tak to już jest, że czasem w życiu jest ciężko. I choć miłość ma być piękna, to potrafi przerastać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym, że tutaj w grę wchodzi już 20 lat.. Szczerze? Nie miałam o tym pojęcia. On wygląda na 35 to góra. Tyle jeszcze nie jest problemem ( ja mam 22). Dosłownie natknęłam się jakieś jego dzieło i tam napisał, kiedy skończył studia. Wyszło, że ja si wtedy urodziłam.. To jest już bardzo wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt. Są związki, które mają takie różnice wieku, ale ja osobiście sobie nie wyobrażam. z jednej strony z racji, że pracuję w towarzystwie wielu mężczyzn w różnym wieku, taka różnica nie wywołuje we mnie aż takiego dystansu, jednak i tak kojarzyłby mi się chyba za bardzo z ojcem. Ale też znam mężczyzn, którzy dla mnie nie wyglądają na swój wiek. Znam 33 latka, któremu dałabym maksymalnie 27 lat. ;) No nie poradzę Ci nic, jednak wiedz, że to nie jest powód do potępienia Ciebie, bo za co? Za to, że ktoś sprawia, że dreszcz Cię przechodzi? A czy to Twoja wina? Czy Ty robisz coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nie ale bałam się opinii, że głupia studentka szuka sponsora itp. Ja właśnie też nie zdawałam sobie sprawę z jego wieku. Myślałam, że ma te 35 lat. A tutaj taka ''niespodzianka''. Może gdybym wiedziała o tym wcześniej to całkowicie by mi przeszło w mgnieniu oka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dreszcz i chemia? Raczej nie. Ja jestem zakochana w pewnym mężczyźnie. Od ponad roku mi się podoba, choć na początku to tylko z wyglądu, potem go poznałam i się zakochałam. Od samego początku wiem, że jest żonaty. Wg Twojego myślenia powinno mnie nie trafić, bo jego stan cywilny jest jak wiek tego "Twojego". A choć już nie mamy kontaktu, to ja, widząc go ostatnio z daleka, miałam nogi z waty i serce mi stało. Na sam widok, bez uśmiechu (on mnie nawet nie widział) i po takim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi o to, że pewno dałabym sobie spokój z przemyśleniami na ten temat. Nie pisałabym tutaj i może też od razu spojrzałabym na to bardziej racjonalnie. Z tym, że tak jak pisałam, dla mnie wygląda dużo młodziej i tak sie też zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt się już nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co zrobić z wykładowcą, który podrywa mnie na wykładach. Jest to fajny facet z tym czymś, podoba mi się ale problem polega na tym, że studenci gadają a oboje mamy rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co młodej lasce stary piernik, jeszcze nieatrakcyjny?? Ceń się i celuj w przystojnych, każdej ładnej należy się przystojne ciasteczko i prawie wszystkie zdajemy sobie z tego sprawę smiech.gifsmiech.gif Bierz z nas przykład Sarenko smiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×