Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

za kilka miesięcy stuknie mi 40stka a nadal jestem

Polecane posty

Gość gość

sama,nie mam faceta ani dziecka. wiem,ze faceta zawsze mozna znalezc nawet po 40stce,natomiast na zostanie matka nie mam juz prakttycznie szansy :-( nie potraie sie z tym pogodzic, dopada mnie depresja :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przytulam. Możesz adoptować... Moja babcia urodziła moją mamę w wieku 45 lat i było to jej pierwsze dziecko, a moja mama również urodziła mnie po 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, nie spodziewalas sie tej 40stki czy jak? gdzie bylas do tej pory? kopa w doope a nie przytulac, zebys jeszcze bardziej mogla uzalac sie nad soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jeszcze szansę. Moja kuzynka 38 l. mówiła to samo i w wakacje poznała faceta, planują ślub i jak się uda dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 42 lata i taką samą sytuację, jakbyś naprawdę chciała dziecka, to byś zrobiła z kimkolwiek byle dzieciak był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ona ja_
gość dziś przecież to nie chodzi o to, żeby dziecko było z kimkolwiek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chodzi o to, że jakby chciała dziecka dla posiadania dziecka zanim nie będzie mogła to by je miała. Jeśli dalej czeka na dziecko z tym jedynym tzn. , że nie ma aż takiej presji na dzieciaka jak mówi. Ja wiem , że musze zrobić in vitro i to za granicą , bo z nową ustawą już się w Polsce nie da będąc samotnym. I, że nasienie będzie od nieznanego dawcy. Coś za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie podejście: jakby bardzo chciała, to by miała. Dziecko, to nie rzecz. Jak nie masz miejsca w szafie, a podoba ci się kolejna sukienka - trudno, będzie pognieciona, wciśnięta gdzieś na siłę - wyprasuje się. Jak chcesz mieć dziecko, ale nie masz warunków (np. nie jesteś w stanie zapewnić mu bezpiecznego domu, czy pełnej normalnie funkcjonującej rodziny z wzorcami zarówno kobiecymi - matka, jak i męskimi - ojciec), to lepiej na siłę go sobie nie robić. To żywa istota, trzeba mieć na uwadze jej dobro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce dziecka z byle kim. chce żeby dziecko miało pełna rodzinę. wiem,ze w życiu bywa rożnie,ludzie sie rozchodza itp. ale z góry skazywanie dziecka na brak ojca uważam za nie fair. co robiłam do tej pory? po prostu nie miałam szczęścia w miłości :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia mając 60 lat poznała faceta a teraz są zaręczeni. Na pierwszą randkę poszli do wesołego miasteczka. Najciekawsze jest to, że ten jej pan to był prawiczkiem jak się poznawali. Teraz to nie wiem czy jeszcze nim jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałam szczęścia w miłości... stara śpiewka i głupie wytłumaczenie, tak tłumaczą się ci co przez całe życie szukają nierealnego ideału ze swojej głowy i mają zbyt duże wymagania, albo są tak upierdliwi, że nikt nie jest w stanie z nimi wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo mądre podejście...ja tez jestem z klubu 40stek wolnych:) Ale w życiu bym sobie dzidzi nie fundowała dla własnego 'widzimisie' Dziecko powinno mieć właśnie pełną rodzinę Nie ma co labidzić. .choć trudno w tych dziwnych czasach o fajnego i mądrego partnera Nie pocieszyłam Cię..ale cuda się zdarzają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes bardzo niesprwiedliwa w swojej ocenie innych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie miałam szczęścia w miłości... stara śpiewka i głupie wytłumaczenie, tak tłumaczą się ci co przez całe życie szukają nierealnego ideału ze swojej głowy i mają zbyt duże wymagania, albo są tak upierdliwi, że nikt nie jest w stanie z nimi wytrzymać." xxx To ja Ci podam przykład swojej osoby: Zakochana byłam dwa razy. Za pierwszym razem byłam opcją pocieszenia. Kiedy było źle, to przychodził do mnie, kiedy było dobrze, to bawił się z innymi. Poznaliśmy się bez założenia, że coś z tego będzie, ale jak się polubiliśmy, to potem coś zaiskrzyło. Podrywał mnie pół roku. Starał się, pokazywał wyłącznie z najlepszych stron, a jak tylko dałam się poderwać, to zmienił się o 180 stopni. - To jest brak szczęścia w miłości. Z początku świetny, taki, co nadawał się na towarzysza życia. Trzymało mnie kilka lat. Nawet jak rok nie mieliśmy kontaktu. W tym czasie nikt inny nie miał u mnie szans, bo byłam zakochana i nic nie poradzę na to, że jak się zakocham, to choćbym była odrzucana przez niego, nie będę potrafiła otworzyć się na innego. Pamiętam, że jak mnie kolega próbował pocałować, to czułam wręcz obrzydzenie, bo muszę być zakochana. Odkochałam się. W ciągu dwóch miesięcy poznałam kogoś, kto mi się spodobał. 3-4 miesiące i byłam zakochana. pół roku później nawet się spotykaliśmy. Już się nie spotykamy od czasu kiedy odwiedziłam jego żonę, żeby ją uświadomić jaki jest jej mąż, po tym jak poczułam się przez niego źle potraktowana. - to nie jest brak szczęścia w miłości? Poza tym, że miał żonę i poza tym co zrobił, co mnie skłoniło do odwiedzenia jej, to był dla mnie idealny. Druga historia jest na tyle świeża, że jeszcze sobie nie potrafię nawet wyobrazić, że mogłabym być z innym mężczyzną (a co dopiero wcielać to w życie). Nawet, że mnie ma jakiś przytulić bez podtekstów. Dreszcze mam jak o tym pomyślę xxx Widzisz, to nie jest tak, że jak kobieta jest sama, to bo ma chore wymagania. Niektóre są bardziej emocjonalne. Jedna miesiąc po zerwaniu poznaje kolejnego, inna nie potrafi się pozbierać przez kilkanaście miesięcy, lata i psychicznie oraz emocjonalnie nie jest w stanie spotykać się z innymi. xxx Nie można tak uogólnia i spłycać wszystkiego. To tak nie działa, że jakby chciała, to by miała męża, dzieci. Nie chodzi też o to, by brać byle kogo, bo był zainteresowany. Ma nam być z nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
uuu nie jest dobrze .jesteś p*****lnięta i to nie tak zwyczajnie jak większość kobiet tylko tak naprawdę.wnioskuje to z twojego krótkiego posta( nie chcę cię obrazić ,tylko naprawdę tak myślę).myślę że realne życie mylisz z fikcją i własnymi wyobrażeniami i ideałami.psychiczny sado-masochizm i skłonność do cierpienia dopełnia obrazu.normalny facet chce żony ,a nie skomplikowanej mimozy.( no chyba że się mylę i przed tobą pasmo bezustannych sukcesów matrymonialnych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:35 i co już ulżyło, udało się wylać trochę żółci, która wypełnia ciebie po brzegi? Niedobrze się robi od takich przygłupich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotel
niedobrze że robi ci się niedobrze .życzę dalszych sukcesów matrymonialnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moje kolezanki tez nie mogly nikogo poznac na stale i ''na powaznie'' w pl , tylko wyjechaly do Londynu 7 lat temu i w wieku 34 lat prawie natychmiast poznaly partnera z ktorymi sa do dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co ci to dziecko??? Nie rozumiem tego p*****lca na punkcie dzieci. Patrz może być wojna, łby ucinaja, jedzenie i woda coraz bardziej zatrute, nad lbami lata wam pluton z fukushimy, a twoim największym problemem jest brak bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo dziecko to wiele trosk i zmartwien,ale tez wiele radosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×