Brak stroju roboczego w pracy i problemy

Zacznę od tego, że firma wysłała mnie na przymusowy urlop od dziś do piątku za tydzień. Pracuję na produkcji a moja praca polega na przyklejaniu naklejek na boki małych kartoników z zapakowanym produktem, więc nie jest to niebezpieczne zajęcie i doprawdy trudno mi wyobrazić sobie przy tym wypadek, o który łatwiej w jeansach niż w spodniach firmowych, podobnych do jeansów tylko z naszywką na tylnej kieszeni z logo firmy. Tak więc miałam mieć urlop, ale o 5.30 zadzwonił kierownik czy nie przyszłabym wyjątkowo dziś za koleżankę, której wypadły problemy rodzinne. Zgodziłam się, bo nie miałam żadnych wielkich planów na dziś. Po chwili przypomniałam sobie jednak o tym, że wczoraj wrzuciłam do pralki robocze portki i były jeszcze zupełnie mokre. Zadzwoniłam do kierownika, który kazał mi przyjść w bluzce roboczej i w obojętnie jakich spodniach - poszłam w jeansach. Pod koniec pracy przyszła pani biurowa i poinformowała mnie, że szef widział w kamerze, że nie mam kompletnego stroju i zabierają mi miesięczną premię. Czuję sie oszukana :o Co byście zrobili na moim miejscu?