Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mozna odroznic depresje od samotnosci?

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegos czasu jestem samotna: w czerwcu zostawil mnie facet - nie umiem przekonac sie do zadnego innego, w sierpniu zakonczyla sie moja przyjazn - niewazny jest powod, nie ma powrotu. Od tej chwili czulam sie tragicznie, rozmawialam z kazdym, na co dzien staralam sie byc weola i pelna zycia, jak zawsze bylam, ale po powrocie do domu (mieszkam sama) czulam, ze nic nie ma sensu. Potrafilam przeplakac caly dzien, cale weekendy nie wychodzic z lozka, podczas gdy zawsze bylam osoba aktywna. Teraz czuje, ze nie ma sensu wychodzic gdziekolwiek, poznac kogokolwiek i nawet nie walcze z tym. Czuje non stop okropna pustke, nie cieszy mnie nowa, dobra praca, zadne wyjscia na imprezy, zakupy, sport, wyjazdy - wszystko wydaje sie byc zapelniaczem czasu. Ciagle plakalabym, rzadko sie usmiecham. I tu moje pytanie: boje sie, ze dzieje sie ze mna cos zlego, nie chce poglebiac sie w ten stan, a z drugiej strony jestem pewna, ze nic nie zmieni sie mimo moich prob. Czy to moga byc objawy jakies choroby? Czy to normale przy poczuciu samotnosci? Prosze o podzielenie sie radami, chetnie kazda z nich przeczytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotny jestem z pewnością a w depresję to chyba zaczynam wpadać. Chętnie udzielibym ci rady ale, jak widzisz kiepski ze mnie znachor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak praca cie nie cieszy, to możesz mi odstąpić ją. Wiesz, bo to chodzi o to, aby cieszyć się tym co mamy. Wszystkiego mieć nie można niestety. Potrzebujesz czasu aby zaleczyc rany i znów się otworzyć, na siłę się nie da. Teraz aura nie sprzyja aktywności a i ludzie tacy wiecznie zalatani, też nie mam często z kim wyjść a nawet jak mam to mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam rodzinę męża dzieci i też czuję się samotną, nikomu nie potrzebna zero bliskości, rozmów, wyjść gdziekolwiek do ludzi na zakupy mnie niestac na fryzjera tez jestem kuracdomowa bez pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Początki depresji. Przerabiam to samo z moją kobietą, ale trwam przy niej mimo, że doszło do tego, że nie mieszkamy razem, ale mam nadzieje, że sie wyleczy i znów będziemy szczęśliwi chociaż dla mnie też sie staje to trudne, jednak staram się to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża i dzieci i nie jesteś potrzebna? Pewnie nic nie robisz, albo robisz to byle jak - i to co robisz jest nic nie warte. Na początek usmaż swojej rodzinie PRAWDZIWĄ jajecznicę na śniadanie. A potem zaparz PRAWDZIWĄ kawę. I nie kwęcz!!! Pewnie dzieci też cię nie szanują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm depresje to bedziesz miala jak bedziedziesz codziennie budzic sie z mysla "wszystko jest bez sensu, musze sie zabic" albo pozniej w ciagu dnia "idz sie potnij, moze bedzie Ci lepiej" ew."zrobilabym cokolwiek np.posprzatala ale ? Ale nic nie ma sensu i po co to wszystko?". Depresja to 0 motywacji do dzialania, ciagle przygnebienie, poczucie bezsensu, beznadzieji, braku sily na cokolwiek, codzienna walka z sama soba o przetrwanie, codzienna bitwa z myslami, samookaleczanie choc nie u wszystkich i ostateczne mysli samobojcze, po ktorych sa tylko proby pozbycia sie siebie. Wiem co mowie, ostatnio doszlo jeszcze wewnetrzne odretwienie a bylam przekonana ze gorzej byc nie moze a tu prosze taka niespodzianka. Takze to raczej depresja jeszcze nie jest. Chyba samotnosc. Ewentualnie jakis lekki wstep do depresji, ale skoro Twoje zycie nie wyglada tak zle to pewnie szybko Ci to minie. Osobiscie Ci poradze bys nie wmawiala sobie, ze to depresja bo uwierz nie chcialabys miec z ta Pania nic wspolnego. Dopowiem jeszcze bys docenila to co masz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:18 Przerażasz mie. Jak pisałem wyżej moja kobieta ma depresje niby przejściową. Wszystko dla niej stało sie bez sęsu nawet ja i nasz związek. A byliśmy bardzo szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:18 Przerażasz mie. Jak pisałem wyżej moja kobieta ma depresje niby przejściową. Wszystko dla niej stało sie bez sęsu nawet ja i nasz związek. A byliśmy bardzo szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- przerazam ? To raczej smutne anizeli straszne. Coz napisalam poprostu jak to jest poniewaz wiem jak to wyglada i wiem jak sie taka osoba czuje. Nie chce Cie jakos nastraszac, ale bie ma czegos takiego jak "depresja przejsciowa" albo ja masz albo nie. W kazdym razie dobrze, ze Twoja kobieta podjela sie leczenia. Ja sie nie lecze, nie wierze w pomoc psychiatry czy psychologa, Ci ludzie nie maja pojecia jak to wyglada wiec jak maja pomoc ? Zreszta zycie na psychotropach mnienie interesuje. Nikt poza mna sama nie jest w stanie mi pomoc i taka jest gorzka prawda. Badz wyrozumialy i cierpliwy bo Twoja kobieta przechodzi wewnetrzna wojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki, za odp. Mówi, że kocha mnie, ale widze, że nie może znieść mojej obecności chociaż to zależy od dnia. Do innych ludzi też tak jest nastawiona i tu pytanie do ciebie za 100 punktów.- Czy takie zachowanie może być wynikiem tej choroby?? Bo ja już głupieje. Właśnie też niedawno stwierdziła, że ma w d***e lekarzy a leczy sie u lekarza rodzinnego który przepisał jej jakieś psychotropy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkaaaa
pirat flapjack: niee.. gdy sie tak zastanowie, to wiekszosc swoich marzen spelniam lub spelnialam, tych oczywiscie mozliwych do realizacji. na te chwile nie chce mi sie do niczego dazyc, spelnienie celu daje radosc na godzine, dwie, potem jest bezsens. gość dziś : jesli znasz biegle dwa jezyki i masz doswiadczenie w finansach, to nawet zalatwie Ci taka sama prace, jaka ja mam. ;P A tak powaznie - ja chcialabym chciec gdziekolwiek wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś : Nie, nie chce sobie niczego wmawiac, choroba na pewno mnie uszczesliwi.;) A co ja takiego mam? Stac mnie na wyjazdy, wycieczki - to nic nie sprawia radosci, gdy jestem sama. "Ciesze sie" ta praca, jedyne co sprawia, ze MUSZE wstac z lozka i wyjsc gdziekolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo być smutna w swoim położeniu, masz się cieszyć? Depresja to słowo wytrych i jakieś psychologiczne panaceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Psychiatrę on Ci spisze tabletki, które po 3 tygodniach brania obudzisz się pełna życia i z uśmiechem na ustach. Do tego fajna książka- romans (wszyscy mówią,że jak przeczytali greja to wtedy każdy facet im się wydawał nijaki i chcą takiego jak bohater książki- ja nie czytałam). Zrób sobie fajną kąpiel z pachnącymi świeczkami i kąpiel z bąbelkami zawsze pociesza, zapisz się na aqua aerobik. Joga to naturalny uzdrawiacz depresji :) Rozplanuj sobie tak dni byś nie miała czasu na depresję. Zmuś się!! Zaproś koleżankę która nie ma faceta i z taką się spotykaj na razie. Powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- Nie ma za co :) Hmm takie zachowanie moze powodowac depresja. Pewnie chce byc sama bo nie czuje sie rozumiana przez reszte i nie chce przez to rozmawiac. Myslalam, ze udala sie do "specjalisty" troche dziwne, ze lekarz rodzinny ja prowadzi, ale nie wnikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×