Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy miewacie w kwestii dzieci inne zdanie niż mąż?

Polecane posty

Gość gość

U nas to się niestety często zdarza. Najcześciej chodzi o żywienie synka (ja zdrowo, on "normalnie" - czyli jakieś zapychacze) oraz jego zdrowie (kiedy mnie coś niepokoi, chcę to konsultować z lekarzem, zrobić badania etc., on za wszelką cenę tego unika, wkurza się na mnie i zarzuca nadgorliwość). A jak to jest u Was? Zawsze macie spójne poglądy w kwestii Waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy różne zdanie, chociaż w niektórych kwestiach, jak kupowanie ubrań dla dziecka mąż chociaż uważa że można inaczej, zostawia mi wolną rękę, bo skoro zgadzam się tym zająć to on się nie będzie wtrącał ile i na co wydaję (dodam że nie szaleję i tak). Co do żywienia, kąpieli, higieny itd- oboje zakładamy "uważasz że potrafisz lepiej- zrób to", i generalnie nie wpieprzamy się jedno drugiemu w opiekę. Ja się nie krzywię jak dla męża "ciepły posiłek" oznacza jajecznicę, bo wiem że dziecko jeszcze przynajmniej 3-4 inne zje będąc z nim cały dzień, on nie komentuje podawania dziecku mięsa. Ale w kwestiach wychowawczych- jak mamy inne zdanie- przy dziecku stoimy murem za sobą i wszelkie sporne kwestie omawiamy i rozwiązujemy na osobności. Nie ma sytuacji że ja na coś się zgadzam a mąż mówi że on by na to nie pozwolił czy odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co opisałaś to u mnie bywa podobnie ale na szczęście nie na tyle paląca tematyka żebym za dużo o tym rozmyślała, mama za to inne gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja od niepalącej tematyki
a ciuchy tak. Ostatnio mieliśmy spięcie o ciuchy w sklepie. Otóż chciałam dziecku kupić dwie kurtki jedną cieniutką drugą troche grubszą. Zgodził sie na jedną ale nie zgodził sie bym kupił tą drugą i to na dodatek kategorycznie. Nie żeby chciał żeby dziecko marzło tylko on nie uznaje kupowania rzeczy na przyszłość, a mnie z kolei wpieprza takie podejście bo jak mi nagle zrobi sie zimno to ja nie będę nagle ganiać po sklepach ja powinnam mieć to już w szafie przygotowane. Ale wtedy to on mi zarzuci za pewne czemu nie mam przygotowane. No szlag mnie trafia z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami bywa ;) Ale NIGDY nie dyskutujemy o tym przy dziecku , bo to najgorsze co może być. Jeśli ja coś zrobię,a mężowi to się nie podoba to powie o tym powie jak będziemy sami.Ja mam też tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niestety ja mam z moim przerąbane. Ma do mnie pretensje, że nie chcę dawać słodyczy naszemu synowi, powiedział, że i tak będzie mu dawał. W takich chwilach mam ochotę go rozszarpać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My non stop mamy inne podejście do dzieci,mamy czworo.Mąż twierdzi,że dzieci mi na głowe wchodzą,że ja im na wszystko pozwalam etc.Mąż mnie wkurza bo jak ja na coś dzieciom pozwalam to on zabrania np.skakać po wersalce i różne pierdoły.Uważam że jest za surowy dla nich.Np.zapisał chłopców na trening piłki nożnej.Ja byłam przeciw bo widziałam że byli niezdecydowani.A on na siłe chce w nich wzbudzić zainteresowanie tym sportem.Tak samo wycieczki.Trójka naszych dzieci ma w szkole wycieczke,koszt to 60 zl.od osoby.Ja mówiłam że nie muszą jechać a mąż że mają jechać a nie siedzieć w domu.Jeżdżą na każdą wycieczke a to nie jest obowiązkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
60 zł to nie tak duzo, chcesz odbierać dzieciom radość z wycieczki bo "nie sa obowiązkowe?" Wiadomo, ze nie sa obowiązkowe, ale dlaczego nie możesz dzieciom sprawić czasem przyjemności? Jesteś po prostu skąpa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie istotne kto jest skąpy, a kto nie. Temat jest o różnicach zdań odnośnie dzieci, jakie pojawiają się między rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×