Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa daje dziecku cappuccino...

Polecane posty

Gość gość

Moje dziecko ma 2,5 roku, a tesciowa, mimo moich WYRAZNYCH zakazow, daje mu do probowania cappuccino. Nie bylo to pierwszy raz. Kiedys nawet kazala mu przyniesc sobie druga szklanka i tam mu po trochu odlewala... Nie mam juz sil. :( Dzisiaj czym predzej wycierala mu buzie, zebym tylko nie zauwazyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz babsku, że LEKARZ ZABRONIŁ, tekst z lekarzem działa lepiej na stare prukwy niż prośby najmilszej synowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz z nią? Jeśli tak to współczuję... Ja nigdy w życiu nie zaufam teściowej, ze swoją mieszkałam jakiś czas (przyjęliśmy ją od swój dach bo miała eksmisję), po tym co mi a właściwie nam zrobiła nienawidzę jej i czekam aż umrze. Szczerze napisałam to, co pewnie większość synowych myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja karmi ciastami z cukierni, ostatnio jakiś makowiec i keks. Nie podoba jej się, że nie chcę dawać takich świństw 14 miesięcznemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jako małe dziecko podpijałm cappucino , a czasem i zwykłą kawę. Oczywiście nie w hurtowych ilościach, nie codziennie. Lubiłam też spijać pienkę z piwa tacie. Ale to robiłam w ukryciu przed mamą. Nic mi się nie stało, żyję, do patologii mi daleko. Teraz te dzieci takie biedne są, wychuchane i wycacane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.43 ale tu już nawet nie chodzi o to czy od cappucino dziecko umrze czy nie, chodzi o fakt, że stara prukwa totalnie olewa zasady matki dziecka!!! Normalnie udusiłabym gołymi rękami taką zgagę, teściowe to najgorsza swołocz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś gdzieś czytałam że kofeina źle wpływa za rozwój umysłowy i koncentrację dziecka. i może coś w tym jest co moja siostra mając kilka lat często podpijała rodzicom cappuccino, w wieku szkolnym miała duże problemy z zapamiętywaniem i skupieniem się na jakimś zadaniem. jest nas czworo, wszyscy dobrze szkoły skończyliśmy nawet ta siostra, tylko więcej czasu potrzebowała na naukę poświęcić - może właśnie przez to popijanie kofeiny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam mam super teściową i szczerze wam wszystkim współczuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja niby zla jakas nie jest, ale daje dziecku cappuccino albo smaruje mu buzie kremem dla doroslych... Wczesniej dawala mu sie bawic pudelkami po lekach. No robi wiele roznych rzeczy, ktore dla 2-letniego dziecka powinny byc zabronione. :( I przeciez nie raz juz maz krzyknal na nia i ja jej powiedzialam, ze tak nie mozna, a ona dalej swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zeby nie bylo- ja rowniez podpijalam kawe, gdy bylam mala, ale na Boga nie w wieku 2 lat! To zdecydowanie za mlody wiek, nawet na zwykle podpijanie. Ten babsztyl tego nie pojmuje. Nie wiem, czy nie ma wyobrazni, czy chce mi udowodnic, ze ma wieksze prawa do mojego dziecka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyluzuj troche, matki teraz sa za bardzo spiete i przejete misją .Troche pianki z cappucino dziecku nie zaszkodzi jaden czy dwa łyki tez nic nie zrobią. Pudelka po lekarstwach tez go nie pogryza jesli dziecko sie bawi pod nadzorem. Wyluzuj pośladki kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa zlota nie jest, no ale kawy albo napoju kawowego by nie dala sie napic. Ja na Twoim miejscu bym ja opierdzielila, bo ile mozna uwage zwracac? Ma nie dawac i koniec! Nie zyczysz sobie! To jest niezdrowe dla takiego malucha! Musisz nieco agresywniej zareagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da cappuccino to da też w kieliszku zamoczyć paluszek. A tu chodzi o zasady. Pudelkami po lekach też bym nie pozwoliła bo kiedyś znajdzie jakiś lek nawet i u tesciowej i się nalyka bo nie będzie wiedziało że nie wolno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:41 dokładnie tak, moje znajomej teściowa dała dwulatkowi do zabawy pudełka po lekach, ale nie zauwazyła, że w środku została 1 tabletka ibupromu, dziecko zjadło, wieczorem dostało zatrucia, a ta p***a się nie przyznała, dopiero jak było coraz gorzej i pojechali na pogotowie gdzie lekarz zarządził płukanie żołądka babce rozum wrócił i sie przyznała, ale przepraszała personel szpitala a nie rodziców dziecka!!!!!!! bo nadal nie czuła winy w sobie i swojej głupocie, takie babony są niereformowalne, po jaką cholerę chca żeby im dać dziecko pod opiekę, a potem zamiast się zajmowac normalnie czy bawić, to mają takie durne pomysły!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 1 tabletce ibupromu płukanie żołądka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja na moje zakazy daje ciastka i lizaki k***icy z nia dostane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i tak lepsze od tego jak moja niemowlakowi dawala wodke na jezyk wydaelam sie na nia i mialam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam ale tego niedoczytałam ale twoje doswiadczenia pobily tą wódke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak po 1 tabletce ibupromu, bo dziecko miało 2 latka, było szczupłe i połknięta dawka była 5 razy mocniejsza niż dopuszczona w tum wieku!!!!!!!!Tak zdecydował lekarz gdyż stwierdził zatrucie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wódke na język dają ludzie starej daty bo kiedyś na wsi jak nie było smoczków to się dawało tzw gałganek albo chechłacz, czyli kawałek szmatki nasączony wódką, miało to na celu uspokojenie dziecka żeby było otumanione i nie przeszkadzało robić w polu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od trochę cappuccino czy wódki na palcu nic się nie stanie, ale chodzi o zasady. Po co przyzwyczajać dziecko do takich smaków. Jest tysiąc innych zdrowych produktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wynika ze teściowa po prostu robi to zlosliwie, bo co innego pianka co innego dolewanie do kubka. Gdyby chciała dać cokolwiek żeby po prostu dać, dałaby chocby soku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co, jesli babka nie rozumie? Ja zwracalam uwage, w koncu pare razy troche bardziej ostro, moj maz sie wydrze i... nic z tego. Nie moge zabronic jej kontaktu, bo ma doslownie drzwi do pokoju na wprost naszego. Zreszta, jak cos robie w kuchni albo sprzatam, to dziecko ucieka do babci, bo lubi tam przebywac. No ale babciunia ma nieraz takie pojechane pomysly, ze szok. Musze ciagle podpatrywac, czy jej swir w glowe nie strzeli... Wiem, ze napiszecie zaraz, ze jedyna rada to wyprowadzka. I tu sie po stokrosc z Wami zgadzam. Maz tez juz nie moze nieraz zniesc niereformalnosci swojej matki i juz kupil projekt domu... Ale przeciez nie wybudujemy sie natychmiast...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam ci w pierwszym poście, co masz zrobić, powiedz, że byłaś u lekarza i on zabronił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41- moja tesciowa ma 67 lat, a teksty o lekarzach na nia absolutnie nie dzialaja. Wedlug niej lekarze gowno wiedza. Nawet w tamtym tyg jej drugi syn trafil na pogotowie z grypa zoladkowa (dostal zastrzyk i wrocil do domu), a ona stweirdzila, ze to na pewno wyrostek albo woreczek, bo ''ja juz wszystkie rozmaite choroby znam i mnie sie zdaje...'' No babka jest po prostu najmadrzejsza, a tak naprawde goowno wie, za przeproszeniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę, współczuję, może przekonaj jakoś dziecko, żeby jej odmawiało, wyznacz nagrodę za to, że nie bedzie pić tej kawy. Musisz działać szybko, od kofeiny łatwo się uzależnić, u mnie w 1 klasie podstawówki był chłopak uzależniony od coli:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy zamieszkac osobno i problem z glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×