Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odnosnie pieniedzy w zwiazku...

Polecane posty

Gość gość

Jestem z mezczyzna, ktory wybudowal dom na ktory dostal sporo pieniedzy od rodzicow. Reszte splaca w formie kredytu, Chce mi sie oswiadczyc, ale nie wiem jak mamy rozwiazac kwestie majatkowa. Ja mam dobra prace, ale studiowalam w Anglii, i splacam kredyt za szkole, i z tego powodu nie mam swojego mieszkania tylko wynajmuje. W razie malzenstwa zupelnie nie wiem co zrobic. Nie moge go prosic aby mnie dopisal do aktu wlasnosci domu, poniewaz sporo pieniedzy dostal od rodzicow. Splacac tego domu bez dopisania tez nie chce, poniewaz pozniej w razie czego nie bedzie nawet w czesci moj. Znowu takie tylko dokladanie sie, to nie jest prawdziwy zwiazek, tylko wspollokatorstwo Jestem kompletnie w kropce. i dlatego zniechecam go do oswiadczyn. Jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może umowa o przejęcie części tego kredytu przez ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sie powinien ozenic tylko z kobieta , ktora tez ma wlasne mieszkanie i jest w stanie je sprzedac aby majatek obu stron byl rowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo kwotę tego kredytu który jeszcze został do spłacenia podzielcie na pół i spiszcie umowę, że w razie rozwodu tą połowę Ci odda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj innego frajera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majatek oby dwoch stron nie bedzie rowny, poniewaz ja nie dostalam az tyle od rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc nie powinniście się wiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj a gdzie w tym wszystkim jestes ty? nie jestes nic warta? kobieto opanuj sie, czy on cie naprawde kocha? ja bym sie powaznie zastanowila nad tym kandydatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce rozmawiac na te tematy - twierdzi, ze co jego jest i moje, ale ja lepiej znam zycie, poniewaz widzialam nie jeden rozwod, i jak to pozniej wyglada. Wolalabym aby sprzedal ten dom, oddal rodzicom pieniadze, reszte gdzies sobie zainwestowal, i zaczal ze mna od nowa w jakims mniejszym mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, i ten ostatni pomysł jest najrozsądniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi,łość a pieniądze to 2 różne rzeczy. 20 -30 lat wstecz małżeństwa były bardziej trwałe, ludzie się żenili i nie zastanawiali nad tym, ile ona czy on wnosi dom do majątku. Chcieli założyć rodzinę, wspólnie żyć, mieć dzieci i zestarzeć się ze sobą. Dzisiaj małżeństwa się są mniej trwałe z byle pierdoły i rozwód. Zabezpieczcie się intercyzą, lub przystąp do długu, ale tu trzeba poczytać warunki umowy, bo zmiana kredytobiorcy może spowodować wypowiedzenie umowy kredytowej. Jeśli Cie stać na spłacanie kredytu drugiego, ale z drugiej strony za wynajem też musisz zapłacić kasę, więc lepiej ją spożytkować na wasz wspólny domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym, ze jego rodzice sporo zainwestowali w ten dom, wiec nigdy nie bede dobrze sie tam czula. Ja wychowywalam sie w dosc duzym domu, i nie chcialam juz w doroslym zyciu miec domu. Nie planujemy dzieci, i dlatego nie chce tylu niuzytkowanych pomieszczen do sprzatania. Wydaje mi sie, ze kupie mieszkanie do wynajecia, i bede mu placila cos na zasadzie wynajmu. Moja przyjaciolka ma podobna sytuacje - jej narzeczony ma dom szeregowy na kredyt, i ona ma mieszkanie na kredyt. Wynajmuje swoje mieszkanie, a jemu oplaca rachunki za mieszkanie u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak uważasz, że źle Ci tam będzie u niego, to nie ma sensu robić cos na siłę. Twórzcie wspólnie swoje gniazdko. Z teściami, to ja osobiście nie pakowałabym się do mieszkania. Młodzi małżonkowie powinni żyć oddzielnie, bez rodziców jednej czy drugiej strony. BY nikt się nie wtrącał w ich życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzice tam nie mieszkaja. Jedynie dali mu pieniadze na ten dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×