Jak się pozbyć natrętnego sąsiada

Jak w temacie. Jestem po rozwodzie. Kupiłam mieszkanie w bloku gdzie mieszka sporo rodzin z małymi dziećmi. Wszyscy to ludzie w moim wieku, z dziećmi w wieku mojego syna i jakoś tak powoli zaczęliśmy się zaprzyjaźniać. Niestety jeden z sąsiadów, mąż dziewczyny z którą złapałam najlepszy kontakt za wszelką cenę szuka ze mną kontaktu, hmmm - nieoficjalnego. Wpada, bez zapowiedzi, w sumie po nic. Rzuca jakieś jednoznaczne teksty. Wysyła prowokujące smsy. Na początku próbowałam obrócić to w żart,myślałam, ze ma taki sposób bycia, ale nie. Nie pomogło, więc wprost powiedziałam, że pomylił adresy, bo ja małżeństw nie rozbijam, ze mnie nie interesuje ani on ani układ tego typu i nie życzę sobie ani wizyt ani takich smsów. Przez chwilę była cisza, ale od wczoraj znów się uaktywnił. Przyłazi, dzwoni, pisze, proponuje spotkania. Masakra. Dziś zareagowałam już b. ostro,ale uśmiechnął się tylko i powiedział " i tak cię dopadnę" .. Całą radość z nowego życia i mieszkania mi odbiera. Co robić ?? zagrozić że powiem, jego żonie?? bo przecież się nie wyprowadzę

sama tego chciałaś ,tak to jest wśród ludzi,ja tylko dzieńdobry i spadam bo już wiem czym to wszystko śmierdzi,w pracy mam dość ludzi ,tam gdzie odpoczywam ma być spokój absolutny,no ale ja nie potrzebuje psiapsiółeczek a Ty tak ,na 50 osób można trafić się psychol czemu nie ,najlepiej jakby Cię widział z innym facetem

Sama chciałam? niezupełnie, to raczej ludzie już tu mieszkający zabiegali o kontakty, nie przeszkadzają mi te znajomości, zwłaszcza, że pozostałe 3 rodziny zachowują się mega poprawnie i sa naprawdę super, tylko ten natręt :(

bylo dawac nr telefonu?zmien num i tyle i powiedz jego zonie to sie uspokoi

Ode mnie nr telefonu nie dostał, tylko od swojej żony, bo kiedyś zostawiała u mnie córkę, a on miał ja odebrać. Nr mam 5 lat i mam nagle zmienić, bo facet nie potrafi utrzymać ptaka na uwięzi. Masakra.