Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćtab

czy w Twoim malzenstwie istnieja...?

Polecane posty

Gość gośćtab

Jakies tematy tabu? U mnie nie rozmawiamy o atrakcyjmosci fizycznej innych osob, tak jakby wyglad nie mial znaczenia. Bulimia to takze temat tabu, chorowalam 13 lat i to chyba dlatego. A jakie temati tabu sa miedzy wamj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaion26
My rozmawiamy o.wszystkim. Mam do ciebie pytanie odnośnie bulimi? Jak udalo ci się z tego wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiamy o naszych zdradach. Mąż miewa romanse, ja tak samo. Żyjemy obok siebie, ciągle w pracy, ciągle w biegu. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtab
Przepraszam zle to ujelam...Nie udalo mi sie z tego wyjsc. Maz mysli ze jestem zdrowa, dlatego nie podejmuje tematu. Gdyby wiedzial prawdopodobnie zostawilby mnie (Nie przez chorobe a przez to ze go oklamuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaion26
Ja też sie zmagam z tym cholerstwem od 12 lat. Oczywiście bulimia daje mi od siebie odpocząć co jakiś czas... ale zawsze ta franca wraca. Teraz tez we mnie siedzi. Juz myślałam ze pożegnamy się na kilka miesięcy bo udalo mi się zająć w ciążę ale niestety poroniłam w 11 tygodniu. Teraz siedzę w domu na zwolnieniu. Jestem kompletnie załamana nie mogę się po tym wszystkim pozbierać... Ona to wykorzystuje i urządzamy sobie uczty.... Nienawidzę jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtab
Jano26 ja nawet w ciazy wymiotowalam.. dzieki bogu moja corka jest zdrowa i cudowna. Nienawidze siebie za to co robie ale kilkukrotne proby leczenia nie poskutkowaly. Nie walcze juz bo to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozmawiamy o jednej z jego ex. Tylko jednej jedynej. Jej imię i nazwisko w naszym domu to po prostu coś, czego się głośno nie mówi. Poza tym, nie mamy takich tematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żadnych tematów tabu. Rozmawiamy o wszyskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaion26
Ja nigdy nie próbowałam się leczyć... O tym ze wymiotuje wie tylko mój mąż ale on nie zdaje sobie sprawy ze to choroba. Jak juz musze zrobic to kiesy on jest w domu to udaje ze bardzo boli mnie żołądek. Czasami nawet plącze "z bolu". I wtedy mam jego pozwolenie. Jak on jest w prac to nie ma problemu. Jem co popadnie i odrazu to z siebie wyrzucam. Czasami w ciagu dnia potrafię zrobic tak z 8 razy... Pomalu mnie to wykańcza psychicznie. Tylko się obudze i juz mysle co będę dzisiaj jeść. Nie raz bylo tak ze wymioty kończyłam z płaczem z bezsilnosci... Skąd te cholerstwo się bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My temat ex przerobilismy dokładnie i temat się wyczerpał. Mamy święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z innymi ex też nie mam problemu. Ale fakt, że widzę tą babę codziennie doprowadza mnie do szewskiej pasji i jeszcze te jej uśmieszki, głupie teksty do mnie. Teraz jej trochę mina zrzedła, bo zawsze powtarzała, że jestem tylko zabawką, że się znudzi i znajdzie sobie inną, bo ja nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Po prostu nie mogę jej ścierpieć, z resztą on też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiamy o wszystkim na spokojnie od tematów kiblowych typu sraczka i jaka po tematy seksualne , czy zmiany wagi , psychiki , seksu no każdy temat dozwolony :) o włosach na tyłku cycku czy palcu pryszczu, śmierdzących stopach , hehe no wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×