Dziewczyny warto wejść w seks układ?

Czysta przyjemnosc i bliskosc drugiej osoby ale bez zwiazku i zaangazowania jakie jest gdy sie wiazesz. troche wątpie, żeby to zdało egzamin bo któras ze stron się może zaangażować w koncu? Wypowiedzcie się dziewczyny, które były w takiej sytuacji. Zastanawiam się czy warto, bo nie mam doświadczenia, a w prawdziwą miłość przestaje wierzyć i zresztą to jest wygodne, bo w sumie bez martwienia sie i można sobie układać niezależne życie.

Moim zdaniem warto, ale pod warunkiem, że naprawdę tego seksu aż tak potrzebujesz. Mam znajomą co szuka facetów na http://ekstaza.pl i tym podobnych i bardzo sobie chwali. ale nie wiem, czy bedzie jej póxniej łatwo znaleźć kogoś na całe życie.

Jestem w takim układzie juz 3 miesiące oboje sie zaangazowalismy ale zadne sie nie chce do tego przyznać. MUSISZ WYZNACZYC GRANICE zero zasypiania, dlugich rozmow i randek sam sex i do domu :) my złamalismy zasady i mamy :D

To ja jako facet mówię ci że nie warto, z góry jesteś na straconej pozycji, bo jeśli się na to zgodzisz, to na 100% facet będzie traktował cię jak zabawkę do łóżka. Jeśli już brakuje ci seksu, to znajdź sobie przyjaciela przy którym będziesz się dobrze czuła i z czasem możecie zacząć ze sobą sypiać, wtedy będziesz mieć szansę na coś głębszego niż zwykły mechaniczny seks w typowym układzie. No chyba, że tylko o seks ci chodzi i taką formę spędzania razem czasu, to wtedy możesz się w to bawić, tylko pod żadnym pozorem nie możesz się zaangażować.

MUSISZ WYZNACZYC GRANICE zero zasypiania, dlugich rozmow i randek sam sex i do domu x Dokładnie tak, seks układ to spotykanie się wyłącznie na seks, zero spacerów, rozmów o codziennym życiu, problemach, itd... jeśli oczekujesz czegoś poza seksem, to nie brnij w taki układ, bo polegniesz, ty się zaangażujesz, a facet będzie miał wymówkę, że to przecież tylko układ, albo będzie na odwrót i to facet się zaangażuje.

Obawiam się właśnie że albo ja albo On się zaangazuje a tego nie chce najpewniej. Chodzi tylko o bliskość drugiej cielesną i przyjemnosc. Po wszystkim wracamy do swoich spraw i każdy żyje swoim życiem. Wygodne to jest i nie zawiedziesz sie nie musisz ziemi kogoś martwić i żyć czyimś życiem jak to jest w związku. Zasada byłaby taka że sypiamy tylko że sobą a jeśli spotkamy kogoś kto nas interesuje to mówimy sobie o tym i zrywamu układ.

Zasada byłaby taka że sypiamy tylko że sobą a jeśli spotkamy kogoś kto nas interesuje to mówimy sobie o tym i zrywamy układ. llll u mnie też były takie zapewnienia :D ale jak spotkałam fajnego innego faceta to był krzyk. co jest teraz? mieszkamy razem i jesteśmy w normalnym związku :)

Jeśli to będą spotkania wyłącznie na seks, to ok... możesz próbować, tylko albo robicie to bez zobowiązań, czyli bzykanie na boku dozwolone, albo oczekujesz wierności i szczerości, a to już eliminuje relacje bez zobowiązań ;)

Ale dlaczego? Jeśli któreś z nas znalazło by kogoś interesującego to mielibyśmy sobie o tym wtedy i koniec z układem. A mi chodzi o bliskość fizyczna i przyjemność obu stron. No właśnie tylko z ta zasada wyłączności sypialnia że sobą nawet z czystej przewodności na higienę, bo ja z nikim nie sypialam jeszcze. I muszę mieć pewność że nie zalapie nic od partnera losowego tak jak on nic nie zalapie ode mnie.

Ale tak to nie ma :) albo bez zobowiązań, albo jednak oczekujesz jakichś tam zobowiązań, choćby wierności. Wszelkiej maści układy nie są wcale proste i nie każdy się do nich nadaje, jeśli seks to dla ciebie bliskość, pożądanie, zaufanie, itd... to raczej układy nie są dla ciebie, bo możesz się w to za bardzo zaangażować, choć teraz możesz nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, a nie ma co gadać, ale seks zbliżą do siebie ludzi, zwłaszcza ten czuły i namiętny, a chyba o taki seks ci chodzi, a nie taki dla sportu.

No domyślam i trochę się boje też siebie żeby się nie zaangażować ale mam swoje plany i też już się przekonałam że mam też mocną psychike więc może warto będzie spróbować.

nie warto, wcześniej czy później ktoś na pewno się zaangażuje/zakocha :o

Twarda psychika ci nie pomoże, załóżmy ze wejdziesz w taki układ, będziesz mieć wszystko co chcesz, czyli czuły i namiętny seks, do tego poczucie wolności... żyć nie umierać :) A po kilku miesiącach facet oznajmi ci, że znalazł sobie dziewczynę i kończy waszą znajomość, nie mów że po tym wszystkim, po tym przyzwyczajeniu się do faceta, do seksu, do spotkań nie będziesz czuła pustki i nie będziesz cierpieć... może dopiero wtedy zdasz sobie tak naprawdę sprawę z tego, że jednak coś do niego czułaś. Jeszcze raz powtarzam, chcesz układu, to niech to będzie tylko seks dla sportu, nic więcej, żadnych czułości po, żadnego spędzania razem całych nocy, wspólnych śniadań, wyjść... tylko i wyłącznie seks bez zobowiązań i pilnowania się wzajemnie.

Najpierw trzeba znaleźć kogoś do takiego układu. Tutaj ktoś założył temat że trudno znaleźć kochanka.

Możliwości mam co najmniej kilka ale rzeczywiście nie będzie łatwo wybrać kogoś odpowiedniego, bo to musi być ktoś konkretny i odpowiedzialny, nie dzieciak mentalny,bo mi zależy przede wszystkim na bliskości przyjemności a przede wszystkim na higienie. Muszę mieć pewność że jest "czysty" i w międzyczasie nie pójdzie gdzieś indziej i niej przyniesie "czegoś" tylko o to chodzi.

A nie lepiej sobie znaleźć chłopaka? Przecież nie trzeba zakładać z góry zakładania rodziny, ślubu, dzieci, początki bycia ze sobą to zwykła znajomość i poznawanie się nawzajem. Zacznij od zwykłej przyjaźni i spędzania razem czasu, a przyszłość sama pokaże co z tego wyjdzie.

Zapomnij że facet wchodzący w tego układy będzie ci wierny, nikt normalny w takie układy nie wchodzi, robią to tylko ci dla których seks to podstawa, a tacy z reguły zbyt wierni nie są.

No właśnie nie warto znaleźć sobie chłopaka. Mam swoje powody a jest ich kilka. I to całkiem solidnych. Wahań się jeszcze nad układem ale coraz bardziej się do tego przekonuje. Tylko teraz po zastanowienia rzec,tekście nie będzie wcale tak łatwo znaleźć kogoś odpowiedniego....

Jak znajdziesz kogoś odpowiedniego, kogoś kto będzie c***asował wyglądem, osobowością, itd... to na bank się zakochasz z czasem :)

Jeśli znajdę takiego to sama mu zaproponuje ale to BD musiał być mój kolegą którego trochę znam. Tak sobie myślę. Taka wzajemną koleżeński przysluga:D czy zmarnuje na tym kolezenstwo? Zmarnuje chyba...?