Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauroczylam sie ginekologiem...

Polecane posty

Gość gość
Hah. O kurcze, zabawny/a jestes. :) Yhym.. kazdy lekarz ma specjalny detektor klamstwa. Zwlaszcza jak zobaczy kobiete ktora mu sie podoba, to traci 3/4 zdolnosci do logicznej oceny sytuacji i jej zamiarow, zwlaszcza jak tamta strona perfekcyjne odegra swoje. :) A czy watpie? Nie. Ja wiem, ze ich inteligencja bywa zaskakujaco/przerazajaco niska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo tego, taka pacjentka dobrze widzi, jakie wrazenie robi na lekarzu takim zachowaniem, ale.. udaje ze go nie widzi (a on mysli/wmawia sobie, ze nic po nim nie widac), co czytane jest przez niego "o, jaka ona prostolinijna, szczera, biedna jak dziecko, czysta, bez zlych zamiarow". I chlopina jeszcze bardziej sie nakreca, zaczyna sobie wmawiac ze ona jest inna, bo nie kokietuje, jest wrazliwa i przenajlepsza na swiecie. Do tego nie moze po niej odczytac, czy jej sie chociaz podoba, co od razu sytuuje go nizej, bo traci na pewnosci co do swojej meskosci. Na biedna i cierpiaca plus lagodnie mila zalatwisz wielu takich lekarzy na "ament". A jak taka "owieczka przenajswietsza" nie szuka potem kontaktu z lekarzem, do tego kogos ma, to nie ma zludzen. Kwestia jeszcze zostawienia odpowiedniego wrazenia na przyszlosc, na wypadek gdyby znowu potrzebna byla pomoc lekarska dla niej lub kogos z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.13 wiesz to po sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.13, nie masz racji. Współczesnych lekarzy nie kupisz na współczucie. Oni wiedzą czego chcą, wiedzą po co ten zawód wykonują i to po nich widać. Co najwyżej tak zachowująca się pacjentka albo wzbudzi w nich nie litość, a politowanie, albo będzie to korzyść obopólna tzn. ona dostanie lepszą usługę, a on sobie pomaca itp. Oboje zadowoleni i myślący, ze tacy sprytni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Doprawy? :) A ja sadze, ze wzbudzi takie zaangazowanie emocjonalne, ktore odbije sie przewlekla czkawka na jego zwiazku malzenskim. Wracajacy z pracy zamyslony maz, skonsternowana zona, ktora najpierw probuje sztuczkami odzyskac uwage, a potem to juz sie sypie.. im bardziej zona wsciekla i walczaca, tym bardziej pacjentka w jego mniemaniu"aniolek" i coraz wiecej mysli krazy wokol niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 10:13 Na biedna i cierpiaca plus lagodnie mila zalatwisz wielu takich lekarzy na "ament". nie wydaje mi sie, aby byli tacy podatni na uroki pacjentek swoja droga ciekawe, co czuje taki lek. kiedy niespodziewanie po kilku miesiacach widzi ja w gabinecie? do 15:48 i nawet jezeli bedzie mial takie mysli to pozostana one tylko i wylacznie w jego glowie, nie zejdzie na inny tor, never ever

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto tu pisze o innym torze? Ktora racjonalnie myslaca kobieta zechce faceta, ktory dzien na dzien zaglada we wszystkie zakamarki kobiece i meskie? Chyba, ze potrzebuje tylko samca rozplodowego i bankomat na dwoch nogach, to jej bedzie wszystko jedno. "nie wydaje mi sie, aby byli tacy podatni na uroki pacjentek" Sa. Co wzbudza zal i politowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.48, nie wiem, jaka musiałaby być ta pacjentka żeby wzbudzać takie zachowanie lekarza. Widocznie to nie tylko jej sztuczki, ale coś więcej. Widocznie ma do niej ogromną słabość. Może ta kobieta porusza w nim to co jeszcze nigdy nie było poruszone? Chyba jest wyjątkowa, a nie jedną z wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co wyjatkowego bylo w kobiecie, ktora taki lekarz poprowadzil do oltarza? Obiektywnie - nic. W takim przypadku to tez nic. Tajemnica bardziej tkwi w umysle takiego faceta podatnego jeszcze na czary mary, niz w kobiecie, ktora niczym nie rozni sie od dziesiatek milionow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.06, czyli wg Ciebie to raczej kwestia chemii, jakiegoś czaru między nimi, a nie konkretnej osoby? Przecież z innymi tego nie ma, a z tą jedyną tak, więc może to coś więcej niż tylko chemia? Co do małżeństwa, to mogą być różne powody, dla których ludzie się pobierają. Dlatego może ważniejsze jest to jakie uczucia i emocje wzbudza w mężczyźnie dana kobieta, a nie to, czy jest jego żoną, czy pacjentką. Nie wiadomo, co spowodowało, że ożenił się. Czy między nim, a żoną było uczucie, chemia, czy może jakiś inny powód. I nagle w gabinecie pojawia się ONA i świat rozpada mu się w jednej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lekarz to też człowiek, który ma uczucia i swoje słabości. A ktoś kto wykorzystuje czyjeś zauroczenie, i zwodzi tylko zeby uzyskać jakieś swoje korzyści, jest... po prostu swinia! A takie to wszędzie się mogą niestety zdarzyć, facetów co tak postępują też nie brakuje :( Nie jest natomiast prawdą że każda pacjentka która jest "miła" dla lekarza, robi to po to żeby cos na tym ugrać. x gość dziś Też tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co rozumiesz pod slowami "pojawia się ONA i świat rozpada mu się w jednej chwili"? Ja takie slowa rozumialabym w ten sposob, ze nie jest absolutnie zainteresowany innymi kobietami, nie fascynuja go inne, nie zatapia sie w oczach innych.. Jesli natomiast wciaz w jego sercu i glowie jest miejsce na fascynacje/poruszenia innymi, tym bardziej jak z tamta to calkiem niestara sprawa i moze nadal ja spotyka, to nie ma mowy o czyms wyjatkowym. Moze to jest mitoman, ktoremu potrzebna jest taka wyidealizowana ksiezniczka do pielegnowania w glowie na urozmaicenie reszty nudnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.27, też uważam, że nie każda pacjentka, która jest miła chce coś ugrać. Kobiety z naturą są milsze od facetów i może po prostu taka jest dla wszystkich. 22.34, te słowa, które napisałam rozumiem tak, ze taki facet moze być żonaty na przykład z rozsądku, a nie z wielkiej miłości. I nagle na swojej drodze spotyka kobietę, która wzbudza w nim uczucia, których on nigdy nie znał. I co w takiej sytuacji? Nie moze niczego zrobić, bo jest żonaty, moralnie ustabilizowany. Dlatego świat rozpada mu się na milion kawałków, z rozpaczy. Mitoman, który potrzebuje kobiety żeby podbiła mu ego nie będzie reagował w taki sposób jak prawdziwie zauroczony facet. Może dobrze grać, ale nigdy nie zagra pewnych naturalnych reakcji, o których już w tym wątku pisałyśmy, więc nie będę się powtarzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwie zakochany mezczyzna, ktory jeszcze sobie wmawia, nie znajac blizej kobiety, ze to milosc na cale zycie, nie widzi innych, inne kobiety nie robia na nim wrazenia. Wlasnie - reakcje nie do zagrania. Dziwnie reagowac na dwie lub wiecej kobiet jednoczesnie takimi poruszeniami.. Jedno z drugim sie wyklucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno jest pewne, taki ktos bardzo lubi swoje wlasne emocje i bawi sie nimi niczym kostka rubika skladajac i rozkladajac na nowo. Z miloscia to nie ma nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Może nawet nie tyle wmawia sobie że to miłość na całe życie, ale tak jak napisał gość z 22:43, być może przeżywa coś niezwykłego czego nie doświadczył wcześniej. Wielu ludzi żeni się nie bedac zakochanym, wielu ludzi nie było nigdy zakochanych. Spada to na nich dopiero w późniejszym wieku i wówczas zaczyna się problem. A takie niespełnione zauroczenia, mają to do siebie że potrafią długo trzymac, a im bardziej się taka zakochana osoba przed tym broni, tym myśli silniej krążą wokół obiektu zakochania. Co masz na myśli pisząc że dziwnie reaguje na więcej kobiet? Jeśli tak jest to raczej to nie są "objawy" zauroczenia, tylko przemyślane działanie, może dla rozrywki. I tak, takie coś nie ma nic wspólnego z zakochaniem. Ale właśnie, jego zachowanie wtedy nie będzie takie samo, to da się odróżnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niefortunnie sie wyrazilam. Poprawiam: dziwnym jest, zeby rownoczesnie reagowac na wiecej niz jedna kobiete takimi poruszeniami. Facet, ktory jest zakochany, jak piszesz, w jednej, nie bedzie wzruszal sie widokiem innej, gdy te historie przeplataja sie ze soba i sa swieze. Uzywam takich sformulowan, ale dla mnie nie ma tu nic dziwnego. Po prostu, tu nie ma zadnej milosci, a jesli jest zakochanie/zauroczenie, to dosc slabe, skoro tak latwo taki ktos przeskakuje z jednej osoby na druga na takim etapie zafascynowania. To co by bylo, gdyby wreszcie poznal naprawde taka pacjentke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gościem z 18:58, że zakochać się może każdy niespodziewanie w każdym wieku i w różnych okolicznościach. Nie jest to coś co można zaplanować i się na to przygotować. Nagle wszystko dookoła zaczyna wirować i wiesz, że to jest to nawet jak masz 50 lat. Najczęściej trudno to ukryć, nawet nie trzeba bo taka chemia jest po prostu niezależnie czy tego chcesz czy nie. Fajnie jak dwie osoby są wolne, gorzej jak to uczucie pojawia się późno i łączy się ze świadomością co nam pasuje a co nie. Wtedy jest bardzo trudno i to jest naprawdę dramat dwóch ludzi, nieważne czy byli wcześniej w roli lekarza czy pacjentki. Bo wtedy tło funkcji nie ma już znaczenia, trudniej jest na płaszczyźnie obecnych związków jeżeli są jeszcze do tego dzieci. I ludzie godzą się wielokrotnie na kompromis życia bez miłości dla dobra dzieci. Albo tkwią w romansie, który jeszcze wyraźniej pokazuje czego brakowało im w związku małżeńskim. Czy jest wogóle dobre rozwiązanie w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.50, współczuję komuś kto ma 50 lat i zaczyna mu świat wirować. To chyba nie jest już takie proste, jak w przypadku wolnych i młodych ludzi. Do tego dochodzi ta bariera pacjentka/lekarz. Trudna sytuacja. Trzeba chyba jak najszybciej zapomnieć o tym, że serce bije na widok tej osoby mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że w sytuacji gdy kogoś dopadnie takie uczucie w późniejszym wieku, to pewnie rzeczywiście najlepszym wyjściem jest zapomnieć. Tylko, to niełatwe i zwykle nie zapomni się tak po paru miesiącach, często ciągnie się to bardzo długo. Szczególnie wtedy kiedy istnieje domniemanie że ta druga osoba może odwzajemniac uczucie. Czy człowiek chce czy nie, to będą pojawiac się myśli "jak by to było" i wątpliwości czy postapilo się dobrze. Z drugiej strony, w późniejszym wieku, dzieci już często są samodzielne, więc bardziej zostaje kwestia partnerów. Trudna sprawa, i rzeczywiście nie ma chyba jednego dobrego sposobu na rozwiązanie takiej sytuacji, żeby nikt nie ucierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Hehe, pewnie wtedy szybko by zapomniał o tamtych "zabaweczkach", i nie wiedział by co się z nim dzieje, byłby przerażony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo szybko zapominal o swojej "milosci" na rzecz rownoleglej "milosci", a przerazenie wynikajace z faktu "obcowania" z nia bylo glosno komentowane przez osoby znajace go. "Może dobrze grać, ale nigdy nie zagra pewnych naturalnych reakcji (..)" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko jest zmienić życie w późnym wieku. Takie zachowanie lekarzy świadczy więc o jednym- o zabawie uczuciami kobiet. On na pewno nie zostawi tego co ma, nie jest głupkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj No, takie zachowanie to rzeczywiście raczej o wielkim zakochaniu nie świadczy ;) Bardziej o tym że facet sam nie wie czego chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może wie czego chce, tylko nie postawi tego na szali z opinią dobrego lekarza, karierą i tym co ma teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W cywilizowanym świecie chodzi się na badania ginekologiczne pochwy z mężem to samo do porodów. Ale w prymitywnej Polsce ma się ginekologa za Boga i są takie chore sytuacje!!! U nas właśnie ginekolog zostawił żonę i związał się z pacjentka. Ginekolog to zwykły facet któremu staje często na widok ładnej i młodej cipki a że ma żonę to nie jest tredowaty by nie mieć seksu z pacjentka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość do zawodu ginekologa poszła dla dużej kasy i podniecania się cipka pacjentki i wszystko na temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Eee, do lekarza z mężem. I obecny tam mąż ma niby sprawić że gin albo żona się nie zauroczy??? Jak sie ma któreś zakochać, to się i tak zakocha. A jak któraś nie ma męża, to co, ma z bratem pójść :D No błagam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.10 dokładnie. Jak ktoś na kogoś działa to nie ma znaczenia, z kim ta osoba akurat jest. Coś wisi w powietrzu, jest jakieś napięcie między nimi i tak to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tylko pozostaje pytanie czy coś z tym zrobić czy do końca życia żałować, że nic nie zrobiliśmy? Z pełną świadomością konsekwencji obu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×