Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość drugamłodość

Koniec. Teraz w drugą stronę

Polecane posty

Gość wawaraz
witajcie kochane, ja mam dzis luzniejszy dzionek :) podpisalismy pierwsza tranzakcje, druga jest na poniedzialek, ale z Rosja, wiec caly dzien tylko wydzwaniam do notariuszy i do traduktorow zaprzysiezonych zeby to wszystko zalegalizowac na czas... prawda jest taka ze ja sie dlugo zmagalam z problemami w szkole itd, bo wszyscy mysleli ze sie nie staram i wogole sie wstydzilam tego i dopiero jak mnie zdiagnozowali to przestalam, bo to nie moje wina, po prostu glowa inaczej funkcjonuje - kazdy z nas ma mocniejsze i slabsze punkty i to trzeba rozwijac :) ale dla was sie staram :) jak sie nie staram to normalnie fonetycznie pisze ;) sama pozniej nie wiem co jest napisane :) to prawda ze dzis caly dzien bylo pusto tutaj! ja juz niedlugo wracam do siebie bo trzeba sie przygotowac na trudny weekend znowu w pracy... Wiecie ze chyba moja waga sie popsula bo dzis rano bylo 56,8??? to po prostu nie mozliwe! Zwaze sie jutro rano i uaktualnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
Anita, a to dla ciebie :) http://www.food.com/rec**e/oven-roasted-sweet-potato-fries-497715?photo=371053 - podobno sweet potatos sa bardzo dietetyczne i te frytki robi sie w piekarniku wiec jest mniej tluszczu. Moja tesciowa je robi czesto bo podobna sa dobre nawet dla cukrzykow (a przepis po angielsku for practice) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
a we te dwie gwiazdki ** trzeba wpisac ip (nie wiem oczym pomyslala ta cenzura!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hejka :-) U mnie też dzisiaj cały dzień padał deszcz. Jak wychodziłam z pracy to tak lało, ze jak doleciałam do samochodu to już byłam cała mokra...potem zimno mi było całą drogę :-( Wawa gratuluję wagi...hmmm zaraz mnie przegonisz :-P :-) Gosia zazdroszczę Ci, że już masz ogarnięte, ja to w tym roku to nie wiem kiedy to wszystko zrobię. DM chyba wszystkie trochę podjadamy...ja wczoraj wrąbałam talerzyk frytek :-P na zdrowie to mi to nie poszło, najwyżej w boczki...ale za to jakie było pyszne ;-) Podsumowując dzień wczorajszy tzn wypowiedz gościa...nie powinno się krytykować ludzi których się nie zna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogo_bella
Hej dziewczyny:) U mnie dzisiaj też dołująca pogoda, nic się nie chce. Waga też nie spada, miałam się ważyć tylko w soboty, ale nie mogłam wytrzymać. Nie wiem co się dzieje, może jakaś chora jestem :( Już sama nie wiem co o tym myśleć. Cóż staram się dalej. Gosia, Wawa, Anita zazdroszczę znajomości języków. Ja znam tylko angielski po łebkach. W przyszłym roku mój syn będzie wybierał naukę drugiego języka, więc powiedziałam, że zacznę z nim :) Wawa lecisz w dół jak kometa, marzę o takiej wadze. Może jeszcze kiedyś..... Do gościa: To nie jest temat o zawodach. Nie ważne czy pisze tu lekarka, prawniczka czy sprzątaczka, ważne, że wspieramy się w dążeniu do wymarzonej wagi. Miłego wieczorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGosia
O jak milo, ze zajrzalyscie! Od razu ciekawiej i weselej sie zrobilo :D Powiem Wam, ze od dziecka mialam smykalke do jezykow :) po prostu ucze sie ich latwo i szybko, dwoch nauczylam sie w szkolach a trzeciego tylko ze sluchu na obczyznie, ale za to po ok. 3 latach smigalam juz nim tak dobrze, ze tubylcy mysleli, ze ja juz tu ze 20 lat jestem ;) Wlasciwie do dzisiaj slysze na codzien pochwaly i nutke zdziwienia, bardzo to mile. I elektronika tez mnie od dziecka interesowala, nauczylam sie duzo od taty, ktory byl wynalazca. Za to matematyka czy fizyka nigdy nie nalezaly do moich faworytow ;) Tak jak mowisz Wawa - kazdy jest inny i jeden jest lepszy w tym a drugi w czyms innym, ale najwazniejsze, zeby sie rozwijac dalej, probowac swoich sil i byc otwartym na cos nowego, czyli przyjmowac nowe wyzwania. Podziwiam Cie Wawa, bo wiem jak trudno Ci musialo byc i ile pracy musialas wlozyc w to co osiagnelas :) No i ten Sylwester w Alpach!, super bedziesz miala, na pewno sie fajnie zrelaksujesz i odetchniesz, zazrdoszcze! :D DM poplynelas troche ze slodkim, podobnie jak ja... ech, ciezkie czasy, swieta tez niebawem, wiec i tu sie wiecej podje, miejmy nadzieje, ze od nowego roku wezmiemy sie za siebie na dobre! Jogobella brawo, ze chesz sie jeszcze jezyka uczyc, na pewno dasz rade, zwlaszcza, ze synek bedzie Cie dopingowal, razem wszystko w zyciu udaje sie lepiej. Anita jeszcze tydzien, zrobisz sobie powolutku, codziennie krok po kroku i bedzie dobrze. Ja jeszcze jedynie drzewka nie mam, ale w sobote kupujemy i wstawiamy do garazu, zeby sobie stala w zimnym miejscu, tu ubiera sie choinke dopiero 24-ego i stoi do 6-ego, czyli rowne 2 tyg. Ja juz po kolacji: pajdka chleba z serkiem chrzanowym, papryka zielona i pomidor. Siedze teraz przed filmem i juz mi sie chce slodkiego i orzeszkow.... grrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
Witajcie! Wiem, wiem rzadko się odzywam, ale w pracy nie mam kiedy, a w domu mi komp nawala - klikam sobie coś, a tu nagle kursor sie zatrzymuje i nic się nie dzieje i się wkurzam i trzaskam klapką laptopa i mi się nie chce ur******ać drania ponownie ..... Muszę znaleźć jakiś serwis i oddac go do przejrzenia, bo zwariuję. W każdym razie - cały czas dietuję na diecie od dietetyczki. Ważę sie w sumei tylko raz na 2 tygodnie obecnie - tzn. ona mnie waży u siebie i potem na drugi dzień rano na czczo ważę sie na swojej wadze. Najbliższe wazenie czeka mnie w sobotę. Bardzo bym chciała, aby było 2 kg mniej niż 2 tygodnie temu ...... Oczywiście zdarzają mi się grzeszki - a to gryz pierniczka, kawałek kiełbaski, której nie było w planach itp. Ale ogólnie jestem z siebie zadowolona. Zapinam pasek od spodni o dziurkę bliżej. I ....... boję się świąt. Dziewczyny - macie jakis przepis jak wytrwać przez świeta? Bo sęk jest w tym, że na WIgilię idziemy do teściowej, a w I świeto jedziemy na kilka dni do mojej mamy. Oczywiście obie mamy upichcą stertę rzeczy i nie sposób byłoby odmówić i przyjść ze swoim dietetycznym żarciem. A same wiecie, że łatwo jest sie odchudzać jak lodówka pusta, a gdy w zasięgu ręki będzie masa pyszności, to nie wiem czy dam radę .... Poza tym cały czas (to juz chyba piąty tydzień) jestem przeziębiona. Jutro idę znowu do lekarza i chyba położę się jej pod nogi jak mi nie da antybiotyku, bo dotychczasowe bezantybiotykowe leczenie mnie nie uleczyło. Obiecuję zaglądać częściej, bo widzę - co mnie też bardzo cieszy - że u was ciepło, miło i ze wszystkie trwacie i "spadacie" :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
Mam już ubraną choinkę :-) w sumie po raz pierwszy w tym roku (nie licząc małego sztucznego krzaczka na półce w latach poprzednich, który sie zawsze przewracał). Zawsze jeździliśmy do mojej mamy na świeta, więc "nie opłacało" się nam choinki ustawiać u siebie, ale w tym roku mój prawie 5-latek powiedział, ze on chce ubierać choinkę, więc postanowiliśmy zakupic i to specjalnie tak wcześniej, aby zdążyć się nią nacieszyc i Wam powiem, że jak przedwczoraj ja postawiliśmy (w doniczce), ubraliśmy (jest do sufitu), stanęliśmy przed nia w trójkę i mój małożonek stwierdził, ze poczuł ze jesteśmy rodziną :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
A - i witam Jogo-bellę i Gosię - bo sie faktycznie z Wami jeszcze nie przywitałam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej O jak fajnie, że wszystkie kobietki się znalazły :-) U mnie dzisiaj słoneczko :-) jak ta pogoda szybko się teraz zmienia, wieczorem jeszcze lało. Podaje wczorajsze menu : 1. Dwie kromki orkiszowego posmarowane olejem kokosowym 2. Kromka z żółtym serem, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem 3. Pięć pierogów z mięsem z indyka 4. Kawałek szczupaka, kromka orkiszowego 5. Dwa suche andruty, cukierek(wisienka z wódką) :-( Gratuluję Wszystkim spadków wagi i trzymam za nas kciuki ;-) Wawa dzięki za przepis :-) Przypominam, że dzisiaj piątek, piateczek, piatunio :-D Miłego, słonecznego dnia...:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
witam wszystkich :) wczoraj bylam w lozku juz o 21 ale jak zwykle usnelam dopiero o 1 w nocy. Ale niesamowita przyjemnosc sobie poczytac na spokojnie i niczy sie nie martwic. A tu rano spadl na mnie wielki problem, nie chca mi zalegalizowac kopi podpisanej przez notariusza, nie mam orginalu bo notariusz go zatrzymal, notariusz jest nieobecny bo na jakims spotkaniu, sekretarka nie chce oddac orginalu bo nie wie, a ten dokument musi byc w moskwie o 12 w poniedzialek... niech ich wszystkich szlak trafi. U mnie rano na wadze 56,6 ... nie wiem co sie dzieje 1,1 kg zgubione przez tydzien, albo sie waga zepsula albo to ten stres mnie zjada. Niech to juz sie skonczy! Czterdziestka hej! Fajnie ze sie trzymaz :) szkoda ze cie tu nie ma czesciej! Co do swiat to ja mam szczescie bo idziemy w tym roku do tesciow a u nich nawet w swieta sie je lekko przez chorobe tescia. A ja po prostu nie bede w tym roku kupowac slodyczy lecz rozne wymyslne owoce. W wigilie zjem wszystkiego po troszku ale po wigilii wracam do salatek i normalnego jedzenia - prawda jest taka ze jesli chce sie byc szczuplym juz na zawsze to po prostu trzeba zmienic sposob myslenia - juz nigdy nie bedzie tak ze bede jesc wiecej bo jest okazja. Bede jesc oczywiscie wszystko, ale w takich ilosciach jakie mi sa potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Melduje się tak szybciutko ;-) Moje menu: 1. Dwie kromki orkiszowego posmarowane olejem kokosowym 2. Kawa z mlekiem, gruszka 3. Miseczka ryżu z warzywami i owocami morza 4. Kawa, 5 suszonych śliwek 5. Dwie bułeczki z ziarnami z sałatą, rzodkiewka i szczypiorkiem, kawałek szczupaka Spacerek z psami ;-) A co tam u Was, trzymacie się? Wawa daj znać czy już wszystko ok w pracy. Dobranoc kobietki :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Witam :) wynegocjowalismy zeby nie wysylac dokumentow zalegalizowanych :) maja adwokatow to niech im ci powiedza ze jest w porzadku. U mnie wszystko ok dzisiaj, wyszlam o 21h30 wrocilam spacerkiem do domu ;) moj mial dzis zaplanowany wieczor z kolegami jeszcze u nas siedza i graja w jakies gry. Chlopaki to mimo wszystko dzieciaki, po 30 pare lat a jak sie spotykaja to sie bawia ;) Moja waga chyba oficjalnie jest spadnieta ;) dzis wieczorem bylo 56,7! Czyli 6,5 kg w 69 dni! Prawde mowiac juz jest prawie ok, chociaz ten zatwardzialy tluszczyk na biodrach i udach dalej sie trzyma. Chyba trzeba wiecej marszu. Menu dzis takie: 1 dwa kawalki serka topionego 2 salatka z fety pieczarek baklazanu pomidorow i rzodkiewek z nasionkami slonecznika 3 jogurt z miodem i pestkami dyni 4 szpinak z nasionkami i dwa plastry lososia do tego jablko i mandarynka Jutro musze sie wybrac do sklepu po owoce bo juz prawie nie mam. No i znowu przez weekend bede zjadac co tam w lodowce bo sie zepsuje... A moze ktos ma pomysl jak zrobic papryke na cieplo? Mam cztery wielkie ale jak jem na surowo to jakos jest ciezkostrawna. Mam nadzieje ze sie trzymacie! I przepraszam ze tak ciagle o sobie gadam, ale mialam naprawde straszny tydzien (dzis wieczorem to normalnie serce mnie bolalo ze stresu i juz myslalam ze zawal hehe taka panikara ze mnie) a moj facet juz nie moze sluchac mojego marudzenia a ja musze sie wygadac! na szczescie kolega z biura jest kochany (a tez ma zawal pracy straszny) wiec jakos sympatycznie sie pracuje pomimo wszystko. A zaraz beda swieta i bedzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogo_bella
Witam dziewczynki, Wpadam na chwilę, bo nie wiem czy później dam radę. Chyba pojedziemy w gości :) Dzisiaj było ważonko: 55,9 > 55,5 - mało zleciało przez tydzień, ale lepsze to niż nic :) Wawa tyle w traci w 1 dzień :) Wawa ja uwielbiam paprykę w różnej postaci. Surową dodaję do sałatek albo robię po prostu leczo (papryka, cukinia, cebulka, pomidory lub koncentrat czasem dodaję pieczarki, kiełbaskę lub pierś z kurczaka-zależy co tam mam akurat). Lubię też paprykę faszerowaną i pieczoną w piekarniku ale jeszcze nie robiłam, zawsze jem u znajomych :) Moje drogie spadam do kuchni, bo zabieram się za lepienie pierogów. Udanej soboty dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Witam moje drogie. Jestem dzisiaj padnieta. Wstalam i poszlam na poczte zeby odebrac przesylke a tam taka kolejka ze szok! Prawie godzina stracona. Wrocilam zjedlam sniadanio-obiad i polecialam do pracy. Posiedzialam trzy godzinki i polecialam do miasta na zakupy. Kupilam zobie dwa sweterki (w koncu!) i perfumy bo sie konczyly i kupilam torebki i takie tam inne na opakowanie prezentow ale samych prezentow nie... Za duzo ludzi, nie mialam pomyslu, chociaz po fakcie doszlam do wniosku ze podobala mi sie taka mini torebeczka na monety dla mojej tesciowej. Wiec jutro po nia wroce ;) ah no i jej kupilam taki kuferek z czarna herbata o smaku cytrynowym. Wiem ze bardzo lubi ale nie wyrzuca pieniedzy na lepsze herbaty wiec na pewno jej to sprawi przyjemnosc. Mysle jeszcze o jakiejs ksiazce i prezent bedzie gotowy. Za to szwagrowi nie wiem co kupic.... Ahhh zawsze te prezentowe dylematy :( U mnie dzis jedzenie dziwnie: 1 kawalek serka, dwa kawalki sera topionego, miseczka groszku i garsc suszonych owocow 2 salatka z 3 pomidorow, kilku pieczarek awokado nasionka polane jogurtem i do tego dwa jajka. Na deser garsc suszonych owocow. Moze jeszcze zjem jakies jablko ale oczy mi sie normalnie zamykaja. Nie wiem dlaczego! Mam nadzieje ze u was ok! Ja sobie wlasnie zdalam sprawe ze pani ktora mi pomaga sprzatac wziela sobie wolne na przyszly tydzien! Wiec trzeba bedzie mieszkanie ogarnac jutro. Ale na szczescie okna pomyla i mniej wiecej jest czysto bo co tydzien dokladnie robi ale mimo wszystko... Kuchnia i lazienka najgorzej! Mam nadzieje ze wszystkie sie trzymacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam wieczorową porą ;-) Dzisiaj miałam pracowity dzień w domu. W końcu wzięłam się za okna (pogodę miałam wymarzoną :-)) i ogólnie trochę w kuchni ogarnelam ( nie wiem po co trzymam jakieś stare pudełka, pudełeczka, pelno jakiś szpargalow mi się nazbieralo...w końcu wszystko wyrzuciłam do kosza) :-) Moje dzisiejsze menu : 1. Tosty otrebowe z rodzynkami i kakao i dżemem jezynowym 2. Kawa z mlekiem, 5 suszonych śliwek 3. Miseczka flakow 4. Pomarańcz, jeden cukierek 5. Dwie kromki orkiszowego, filety sledziowe w śmietanie. Spacer z psami ;-) Nie mam pojęcia co kupić mężowi na gwiazdkę :-( Dobranoc...miłych snów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
Hejka, wazenie u dietetyczki za mną. WYszło 1,3 kg mniej przez 2 tygodnie - liczyłam na 2 kg, ale trudno. W każdym razie centymetry lecą. Obecna waga 62,9 kg. Wawa zazdroszczę Ci twojego 56 ...... Lekarka dała antyniotyk i w końcu odżyłam, bo faktycznie zadziałał. Nie zabieram sie jeszcze za bieganie, ale przynajmniej mam siły, aby coś w domu porobić. Ja juz prezenty mam w sumie pokupowane - lubię wcześniej, bo potem za duży stres. Z małżonkiem się umówiliśy, ze w tym roku nie robimy sobie prezentu (oszczędności), ale jak zobaczyłam CD z przebojami z filmów o Jamesie Bondzie, to sie nie mogłam opanować. Dostanie więc to CD i serduszka MIlki. Dla teściowej - 2 błyszczyki (zakupione w Douglasie), bo używa + dorzucę jeszcze fajną herbatę. Dla rodzeństwa mojego meża (trójka, niestety) - po wielkim słoju naturalnego miodu (niby też co roku się umawiamy, ze kupujemy tylko dla dzieci - ale jakoś czesto każdy dla każdego jakiś drobiazg ma) Mój brat - kasa, bo właśnie się urządza w nowym domu, wiec najbardziej mu sie przyda (wolałam coś do kuchni im kupić, ale nie mogłam sie z nimi dogadać co chcą - bo wolą sami wybierać) Mama - sitko do wyciskarki, bo jej się złamało i planowałam kupić nowe Jeszcze babcia, 2 ciotki, koleżanka - kosmetyki ze "Starej Mydlarni", słodycze, kawa, herbata, własne pierniczki Nastoletnia bratanica małżonka - wisior w kształcie serca (na łańcuszku) z wbudowanym pen-drivem. I dla mojego 5-latka - wymarzył sobie dinozaura co chodzi i Transformersa - więc dostanie (dobrze, że jeszcze jest w takim wieku, ze jego marzeniem mieszczą sie w 100 zł :-) Wawa - a co do facetów - oni nigdy nie dojrzewają :-) Mój ma 44 i też czasem jak dziecko :-) Mówią, że meżczyźni to dojrzewają do szóstego roku życia, a potem tylko rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Czterdziestka zazdroszcze ci tych prezentow. Ja co roku obiecuje ze kupie cos wczesniej i co roku tydzien przed panikuje ze nic nie mam i pomyslow tez nie! Gratuluje spadku! Nie przejmoj sie, raz bedzie szybciej raz wolniej, ale w dol i to najwazniejsze! U mnie rowniez spadek - 56,3 (!!!) czyli rowne 2 kg od pierwszego grudnia. To przez ten stres zwiazany z praca. Ale juz sie troche uspokaja wiec mam nadzieje ze swieta beda ok. Mam nadzieje ze sie nie przepracowujecie w ten weekend!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam :-) Ale super niedziela, pogoda jak na Wielkanoc. Gratuluję spadkow wagi. Wawa Ty to teraz bardzo malutko jesz. Czterdziestka to od kiedy zaczynamy biegać ;-) DM, Jogo, Gosia co u Was??? Ja jutro ubieram choinkę :-) Moje menu: 1. Płatki kukurydziane z mlekiem 2. Kawa, jogurt naturalny z suszonymi śliwkami, pomarańcz 3. Dwa kotleciki mielone, marchewka z groszkiem, ziemniak 4. Kawa z mlekiem 5. Jogurt z jabłkiem i rodzynkami 2 × spacer z pieskami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Witajcie kobietki! U mnie zastój w dodatku z tendencją wzrostową. Wróciłam do schematu, ale przez ten tydzień poszło w górę, bo ze zmęczenia jak to ja, jadłam. Prezenty mam kupione, głównie kupony prezentowe IKEA, MPIK i coś tam jeszcze drobnego do tego. Wawa, jak widać są plusy nawet minusów :) Nikniesz w oczach. Też chce taką panią do sprzątania! Żadnych tam okien nie myłam. Kiedy, pytam się kiedy? Pozdrawiam Was sedecznie, piszcie, bo ja czytam tylko nie pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Witajcie! Anitka, bardzo malo jadlam przez ten tydzien, przez stres. Po prostu zoladek mi sie sznuruje jakos, nie odczuwam glodu i moge nic nie jesc caly dzien i nawet niezdac sobie z tego sprawy. Ale dzis nadrobilam (rozsadnie) DM pani do sprzatania uratowala moj zwiazek - po 10 latach juz tak mnie szlak trafial z moim facetem balaganiarzem ktory potrafi odniesc talez do kuchni ale przerasta go wlozenie ie talerza do zmywarki i ktory "nie bedzie sprzatal kuchni i lazienki bo nie lubi" ... No normalnie dla mnie to byl powod do rozwodu ;) az w koncu pojawila sie pani i wrocil pokoj do naszego domu ;) przychodzi raz w tygodniu, najgorsze prace zrobi, poprasuje a my tylko "utrzymujemy" porzadek do nastepnego razu :) Moje menu: 1 dwie lyzki masla orzechowego 2 miseczka groszku i dwa jajka 3 jablko i garsc suszonych owocow 4 trzy plastry lososia dwie babeczki warzywne kawalek sera i caly talerz pomigorow z pieczarkami i nasionkami Oby jeszcze te 3 dni przetrwac to juz bedzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugamlodosc
Wawa, a co Twój facet robiła jak była sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziestka2
Wawa - a Ty przypadkiem z moim chłopem nie mieszkasz? No toczka w toczkę. Zmywarka gryzie, sprzątac nie lubi, bałagan mu nie przeszkadza, a ja oczywiście wstałam lewą nogą i się go czepiam. I chociaż wiem, ze oni wszyscy są tacy sami (przynajmniej w 90%) i że tego nie zmienię, to i tak sie wściekam. Za to jak on od wielkiego dzwonu umyje okna lub kuchenkę, to powinnam przez miesiąc się zachwycać i na rękach go nosić. CHociaż oni o nas też by pewnie książkę napisali ...... Anita - boję się trochę wrócić do biegania, bo po 5-tygodniowym przeziębieniu trochę boję się jeszcze duzego wysiłku. W piątek jedziemy do mojej mamy (małe miasteczko) i będę tam chyba do wtorku i mam ambitne plany wtedy biegać i dużo spacerować (mama mieszka przy lesie) - ale plany planami, a rzeczywistośc pokaze co z tego wyjdzie. Ja mam taki talent do tycia, że jakbym przez te kilka dni się nie hamowała, to jestem w stanie mieć potem 5 kg więcej. CHyba zamknę sie w piwnicy, aby mnie nic nie kusiło u mamy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
dziewczyny, jak moj facet mieszkal sam i pierwszy raz mialam u niego prysznic brac to najpierw umylam kabine... nawet wam nie bede opowiadac :-o No niestety tak, oni sa wszyscy tacy sami co jest wina troche wychowania - bo chlopcy (przynajmniej w tamtych czasach) nie byli za bardzo gonieni do sprzatania. Ewantualnie wynosili smieci. Ale niestety czasy sie zmienily - jesli ja pracuje i zarabiam tyle co moj facet to prace domowe rowniez w podobny sposob dzielimy. Moj tez czasami umyl kuchnie a pozniej mi mowil ze ja zle robie bo cos tam jakas listwe trzeba bylo odkrecic zeby umyc pod nia! Mysle ze mozemy oficjalnie powiedziec ze waga na 56 i cos :) dzis rano bylo 56,5! Wiecie ze ja nie wierzylam ze kiedykolwiek znowy bede miala taka wage!!! ah, no i policzylam - jest mnie 12 procent mniej! Wczoraj zmiescilam sie w moja najmniejsza sukienke (rozmiar 38 ale jakas mala rozmiarowka i nigdy jej nie nosilam, ale byla sliczna wiec zostawilam ja sobie na lepsze czasy) czyli oficjalnie uwazam ze wiecej chudnac nie trzeba - teraz sie skoncentruje na swiczeniach zeby troszke miesnie rozbudowac (z tym ze pewnie jeszcze troche schudne zanim sie waga ustabilizuje). Mysle ze powinnam teraz robic tak jak Anita - dodawac troszke jedzenia co tydzien, i te ostatnie kilo stracic w ten sposob. Moze w ten sposob dojde do okraglego 55 :) (Co oczywiscie nie oznacza obzerac sie w swieta ;)) dzisiaj i w srobe podpisujemy ostatnia tranzakcje i miejmy nadzieje ze swieta beda spokojne. A co u was moje drogie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Witam :-) Bierzemy się za ubieranie choinki :-) Jednak jakoś się wyrobilam. Dziewczyny ja też sobie ponarzekam na swoich chłopaków. ..a co wolno mi :-p Dosłownie wszystko robią na siłę i z musu, jakbym czegoś palcem nie pokazała to by im nic nie przeszkadzało. Kiedyś mój synuś (18 lat) zapytał się czy ma czyste majtki...na drugi dzień to ja się go o to samo zapytalam czy nie wie czy mam czyste majtki...od tej pory już pilnuje swojego prania :-) wkurzam się na to wszystko, ale co zrobić ;-) Wawa jeżeli masz już odpowiednią wagę to właśnie staraj się pomału dokładać kcalori, zobacz ja juz praktycznie wszystko jem, a waga stoi w miejscu. Moje dzisiejsze menu : 1. Pieczywo chrupkie zytnie, śledzik na raz 2. Kawa z mlekiem, banan 3. Jeden kotlecik mielony, kromka orkiszowego 4. Herbata z imbirem Na kolacje będzie kawałek pizzy ;-) A co u Was słychać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
Dziewczyny, szalenstwo dzis w pracy - a moj boss jest zupelnie niezbulwersowany bo jedzie na urlop jutro i to JA bede musiala wszystkim sie zajac... :( Anita, no wlasnie, no wlasnie... moooooj czesto sie mnie pyta "nie wiesz grzie jest moje . W koncu teraz mu odpowiadam "tam gdzie polozyles" a on nie rozumiejac ironii "a gdzie polozylem???" lol! znowu malo zjadlam i noc sie zapowiada dluga :( , no wlasnie bede tak robic jak Anitka, jesc troche wiecej i dorzucaaaaaaac roznych rzeczy po troche i kontrolowac wage... trzymajcie sie moje drogie obawiam sie ze juz dzis wieczorem nie dam rady wpasc, ale zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnita
Hej dziewczyny ♡ A co tu tak pusto :-( Widac, że przygotowania do świąt idą pełną parą ;-) Nie będę dzisiaj pisała menu bo nawet nie pamiętam co dokładnie jadłam. ..takie tam podjadanie w wolnej chwili hehe No cóż na czas świąt daję sobie trochę luzu...potem zrobię kilka dni białkowych tak jak na początku dietki i będzie ok. A moje postanowienie noworoczne to. ..więceeeej ruuuchu :-) Trzymajcie się kochane i w miarę możliwości odzywajcie się :-***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wawaraz
witam moje drogie - no sluchajcie, wyglada na to ze podpiszemy przed swietami! Jeszcze nic nie mowie zeby nie zapeszyc, ale czekam wlasnie na zfinalizowane dokumenty zeby wyslac do wszystkich, jutro mam odebrac tlumaczenia o 9h zawiezc na dworzec zeby ktos tam je zawiozl na miejsce podpisywania i jak wszystko dobrze pojdzie to o 12h podpisujemy! A ja o 13 do domku. Z tym ze jestem jeszcze w pracy i chyba noc bedzie bardzo krotka... U mnie dzis: - jogurt z chia - salatka z quinoa i ryzu z jakims sosem i grzybami i cos tam jeszcze - jogurt - trzy mini kanapeczki z jakas pasta i truskawki i jezyny (ktos mi przyniosl talerzyk i zostanwil na biurku :)) niby chleba nie jadam na wieczor ale zjadlam bo juz czuje ze opadam z sil... mam nadzieje ze od jutra moje zycie wroci do normalnosci :) dzisiaj wyslalam mojemu zefowi w imailu zdjecie Toma Cruzoe'a z ekipa w "mission impossible" - tak sie wlasnie dzis czuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogo_bella
Cześć dziewczynki:) Puściutko, puściutko...wszystkie zapracowane :) Mojego menu też nie wrzucam. Staram się jeść regularnie, ale w sumie zjadam, to co mam pod ręką :) Na dzisiaj przygotowałam sobie kaszę z pieczarkami i szpinak z serem, więc mam na 4 posiłki. Jakoś to podzielę na dzisiaj i na jutro, żeby potem nie jeść "babrołów". Moja choinka w końcu ubrana. Dzisiaj jeszcze do sprzątnięcia łazienka i reszta, to już praca w kuchni. Wigilia w tym roku u mnie, będą rodzice i teściowa. Pierwszy dzień świąt u teściowej i schodzi się rodzinka, a drugi spędzamy w domu tzn. po obiedzie wybieramy się do znajomych. Wawa jutro w końcu odpoczniesz, ale czy Ty pracusiu wytrzymasz przez tyle dni bez pracy ? :) Anitko ja też sobie chyba zafunduję po świętach białkową, bo czuję, że waga pójdzie w górę :( Pozdrawiam Was wszystkie i nie przepracowujcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wawaraz
Dziewczyny jestem wpelni przygotowana na podboj stolicy i jechanie po odbior tych dokumentow - timing mamy taki ze jak ktos sie posliznie to kurcze nie podpiszemy. Musimy podpisac przed 13h zeby przelew byl zrobiony z dzisiejsza data ... Powiem wam jak poszlo o 13 ale trzymajcie kcuki/ modlcie sie/ zatanczcie woodoo song co tam kto woli zeby sie udalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×